W środowy wieczór piłkarska reprezentacja Polski rozegra w portugalskim Faro drugie w tym roku spotkanie towarzyskie. Po szczęśliwym zwycięstwie z Mołdawią wybrańcom Franciszka Smudy przyjdzie się zmierzyć z Norwegią.
Norwegię i Polskę dzieli w rankingu FIFA prawdziwa przepaść. Skandynawowie zajmują obecnie bardzo wysoką 11. lokatę. Polacy, mimo że w ostatnim notowaniu zaliczyli skromny awans, są dopiero na 71. miejscu. Drużyna trenera Smudy będzie musiała się wyjątkowo postarać, by podczas środowego starcia pokazać, że statystyki to nie wszystko i udowodnić, iż budowa drużyny jest na dobrym etapie.
Środowy rywal będzie o wiele bardziej wymagający niż Mołdawia. Nie dziwi więc fakt, że Polska zagra w silniejszym składzie, aniżeli podczas poprzedniego meczu. Do dyspozycji trenera będą gracze z lig zagranicznych. Zabraknie piłkarzy Polonii Warszawa, których absencja jest konsekwencją konfliktu na linii Smuda – Józef Wojciechowski. Dla kilku zawodników starcie z Norwegią może być szansą na przekonanie o swoich umiejętnościach i przebicie się do grona piłkarzy, których Smuda wybierze do gry na mistrzostwa Europy.
W kadrze Norwegii nie ma tylu głośnych nazwisk, co jeszcze kilka lat temu, ale na pewno gwiazdami można uznać Johna Arne Riise z Romy czy też Johna Carew, grającego obecnie w Stoke. W skandynawskiej drużynie, którą prowadzi Egil Olsen, ciekawymi postaciami są też Christian Grindheim z holenderskiego Heerenveen i Vadim Demidow, piłkarz Realu Sociedad San Sebastian o rosyjskim pochodzeniu.
Norwegowie przewodzą w grupie H eliminacji mistrzostw Europy. Po trzech kolejkach mają komplet punktów i wyprzedzają Portugalię, Danię, Cypr i Islandię. Ciekawe jest, że skandynawscy piłkarze byli w stanie pokonać faworyta grupy, drużynę Cristiano Ronaldo. We wrześniu 2010 roku wygrali 1:0 po bramce Erika Husekleppa.
Zwycięstwo w konfrontacji z wyżej notowanym rywalem na pewno dałoby polskim kibicom wiele satysfakcji. Podstawowym celem rozgrywanych przed Euro sparingów jest jednak zharmonizowanie zespołu, który w przyszłym roku ma walczyć o wysoką stawkę na turnieju w Polsce i na Ukrainie. Dlatego z jednej strony wynik może być kwestią mniej znaczącą, z drugiej wygrana mogłaby dać trenerowi Smudzie i samym piłkarzom komfort psychiczny przed kolejnymi próbnymi grami. A te są planowane na marzec, kiedy polska kadra zmierzy się z Litwą i Grecją.
Więcej zdjęć na: bialoczerwoni.com.pl
Niestety będę w pracy podczas meczu,ale mimo
wszystko będę się starał podglądać co
nieco...;P
"...POLSKA BIAŁO CZERWONI..." ;)
Jak Polska będzie miała fuksa to wygra a jeśli
mocna norwegia pokona polskę ja trzymam kciuki za
polske żeby mieli tego fuksa
Nie róbmy sobie nadziei, ponieważ mecz z Norwegami
będzie to jedna, wielka kompromitacja !
Panie Smuda oby tak dalej, to będziemy 200 lat za
murzynami :)
Roger życze bramki:)
o polacy fuksem wygrali w następnym meczu przegrają
z norwegią