Wanda Nara i jej komentarze, spóźnienie się na trening, odebranie opaski kapitańskiej i brak powołania na mecz Ligi Europy. Tak prezentuje się obecny sezon w wykonaniu Mauro Icardiego. Te czynniki spowodowały spadek formy całego zespołu i samego zawodnika.
Aż 210 występów w koszulce Interu, 122 gole i 26 asyst. Tak wyglądają statystki napastnika z Rosario, który przyszedł do Mediolanu przed sezonem 2013/2014. Praktycznie z miejsca stał się ulubieńcem kibiców pod względem sportowym, jego życie prywatne obrosło legendą. Jednak ostatnie dwa sezony dla Argentyńczyka były bardzo intensywne.
Capocannoniere
Mauro Icardi jest dwukrotnym królem strzelców Serie A. Pierwszy tytuł wywalczył dwa lata po przyjściu do stolicy Lombardii. Wtedy linia ataku Interu prezentowała się imponująco. Rodrigo Palacio, Xherdan Shaqiri, Hernanes czy Lukas Podolski – takich zawodników do swojej dyspozycji miał Walter Mazzarri. Klub z Mediolanu mimo tylu możliwości w ofensywie zajął dopiero 8. miejsce w tabeli. Oczywiście uniemożliwiało to granie w europejskich pucharach. Icardi sezon 2014/2015 zakończył z 27 bramkami i 9 asystami na koncie w 48 meczach.
Ubiegła kampania była jeszcze lepsza dla piłkarza i całej drużyny. Inter Mediolan po siedmiu latach przerwy wrócił do Ligi Mistrzów, plasując się na 4. lokacie w ligowej tabeli. Grę ofensywną „Nerazzurrich” ożywił Ivan Perisić. Dobre mecze, choć bez żadnego gola, notował Antonio Candreva. Ściągnięty na pół roku Rafinha okazał się sporym wzmocnieniem. Jednak najważniejsza dla wyników Interu była postawa defensywy. Jej liderem stał się Milan Skriniar, który miał rozegranych więcej minut na murawie nawet od Samira Handanovicia. Słowaka w obronie wspierał Miranda, Brazylijczyk również zaliczył sporo udanych przejęć na przestrzeni całego sezonu. Bohater naszego tekstu strzelił 29 goli i zaliczył asystę. Dzięki temu Argentyńczyk po raz drugi w karierze wywalczył tytuł króla strzelców Serie A (tym razem na spółkę z Ciro Immobilem).
Lider na boisku
Liczby Mauro Icardiego są imponujące. Zauważyli to kibice, sztab szkoleniowy i sami zawodnicy. Dlatego Argentyńczyk od 2015 roku do dzisiaj pełnił funkcję kapitana drużyny z Mediolanu. Aż 122 razy wybiegał na boisko z opaską. Jego nieustępliwość była widoczna niemal w każdym spotkaniu. Gdy drużyna zawodziła, Mauro robił wszystko, aby wywalczyć korzystny rezultat. Momentami nie było mu po drodze z kibicami przez publikację swojej autobiografii, w której wypomina fanom kłótnię. Icardi miał grozić ultrasom „sprowadzeniem argentyńskich kryminalistów”. Został kapitanem drużyny, mając zaledwie 22 lata, być może wtedy brakowało mu „silnego charakteru”.
Kryzys i pogłoski
W tym sezonie Inter gra w kratkę. Dobre spotkania przeplata rozczarowującymi, często strzela decydującego gola w końcówce spotkania. Tak było w meczach z Napoli, Milanem i Sampdorią. Obok takich wygranych pojawiły się porażki z Sassuolo, Bologną, Torino czy Parmą. Posada Luciano Spallettiego była bardzo niepewna. Kryzys Interu odbił się również na samym Icardim. Wartość zawodnika spadła ze 108,4 do 89,5 miliona euro. Argentyńczyk nie strzelił bramki od siedmiu spotkań w Serie A. Tak źle nie szło mu od bardzo dawna.
Mauro Icardi nie strzelił gola już od siedmiu ligowych meczów. Tak złej passy nie miał od… marca 2013 roku. Ale wtedy był zawodnikiem Sampdorii #włoskarobota
— Antoni Partum (@Partumissimo) February 9, 2019
Debata o kontrakt
Mauro ma ważną umowę z Interem do końca sezonu 2020/2021. Klub chce przedłużyć kontrakt ze swoim najlepszym strzelcem. Stworzyło się ogromne zamieszanie, które nakreśla „La Gazzetta Dello Sport”. Na początku stycznia Icardi spóźnił się na zgrupowanie, piłkarze mieli stawić się w ośrodku treningowym o godzinie 11:00. Argentyńczyk poinformował klub, że może nie zdążyć na czas. Piłkarz powinien przybyć o 17:00. Ostatecznie Icardi pojawił się dzień później z samego rana. Kapitan przeprosił trenerów i zawodników, ale to nie wystarczyło. Mauro został ukarany „grzywną” w wysokości stu tysięcy euro. Jak podaje włoski dziennik, piłkarz miał tłumaczyć się opóźnionym lotem. Klub nie zaakceptował tej wymówki.
Po tym zamieszaniu oliwy do ognia dolała żona piłkarza Wanda Nara, która jest również agentem zawodnika. W rozmowie z hiszpańskim „Asem” przyznała: – Jesteśmy bardzo daleko od porozumienia. Liczby, o których wszyscy mówią, nie są prawdziwe. Inter nie przedstawił jeszcze satysfakcjonującej nas oferty. Są bardzo ważne kluby, które chciałyby pozyskać Mauro. Mowa o dwóch najważniejszych klubach z Hiszpanii, z którymi mamy bardzo dobre relacje, a także drużyny z Francji i Anglii. Te słowa poniekąd potwierdził sam zainteresowany. Icardi na swoim Twitterze umieścił taki wpis:
#MI9 pic.twitter.com/VM9mvNNLDe
— MauroIcardi (@MauroIcardi) January 10, 2019
– Chcę wyjaśnić wszystkim fanom, że podpiszę kontrakt z Interem wtedy, kiedy zostanie mi złożona prawidłowa, konkretna i rozsądna oferta. Powtarzam jeszcze raz. Jestem szczęśliwy w Mediolanie, a także jestem bardzo zadowolony z pracy, jaką wykonuje dla mnie Wanda. Ona świetnie dba o nasze interesy i mam nadzieję, że będzie to robiła do końca mojej kariery – przekazał fanom zawodnik Interu.
Czy Icardi odejdzie?
Dzisiejsze popołudnie wydaje się przełomowe. Mauro stracił opaskę kapitańską na rzecz Samira Handanovicia. Według włoskich mediów taką decyzję podjęli trener Spalletti i dyrektor Giuseppe Marotta. Oprócz tego napastnik nie znalazł się w kadrze na czwartkowy mecz Ligi Europy z Rapidem Wiedeń! Sytuację na konferencji prasowej wyjaśnił Spalletti: – Decyzja o odebraniu mu opaski była trudna i bolesna. Kierowałem się jednak dobrem całej naszej wspólnoty i klubu. Powołałem go na mecz z Rapidem, ale on nie chciał tam jechać. To dla nas bardzo ważne spotkanie. Nie mogłem podjąć innej decyzji, jak pozbawić go kapitańskiej opaski.
Zamieszanie jest ogromne, kibice mogą mieć problem z połączeniem faktów. O wyjaśnienie poprosiliśmy Giacomo Iacobellisa, dziennikarza Tuttomercatoweb:
Jeśli Icardi nie dojdzie do porozumienia z Interem w sprawie swojego kontraktu do czerwca, to odejście piłkarza będzie bardzo prawdopodobne. Wanda Nara każdego dnia domaga się większych pieniędzy dla swojego męża. Interowi nie podoba się zachowanie Wandy, która każdego
dnia mówi co innego. Najpierw akceptuje warunki klubu,
później informuje Inter o świetnej ofercie Realu.
Icardi myślami jest poza boiskiem. To mu nie pomaga. Klub z Marottą na czele jest już tym zmęczony. Obecnie najbliżej pozyskania Icardiego jest Real Madryt. Giacomo Iacobellis
Jak się okazuje, ile ludzi, tyle opinii. We Włoszech zdania również są podzielone. Na pytanie o działanie Wandy Nary w negocjacjach, odpowiedział nam redaktor „La Gazzetta dello Sport” i „Corriere della Sera”, Emanuele Giulianelli:
Wanda nie działa na niekorzyść Icardiego, ale z pewnością ma więcej informacji od nas. Nie możemy mówić o nieporozumieniu, ale o demonstracji. Marotta przyszedł do klubu, żeby zmienić wiele rzeczy, ale przede wszystkim chce pozbyć się złego zachowania panującego w klubie. Takie rzeczy nie mogą dziać się w tak dużym zespole. Dyrektor przez to sam się uczy, co ma zrobić. Odnośnie do ewentualnego transferu pojawiają się głosy, że Juventus ocenia sytuację Mauro. Inter chce podpisać kontrakt z piłkarzem na siedem milionów euro za rok gry. Umowa miałaby obowiązywać to 2023 roku. Icardi chce zarabiać osiem milionów. Emanuele Giulianelli
Dni Mauro Icardiego w Interze Mediolan wydają się policzone. Brak powołania na mecz i odebranie opaski kapitańskiej mogą okazać się kluczowe. Argentyńczyk mimo kilku problemów z kibicami wciąż jest wiodącą postacią „Nerazzurrich”. Jednak czy takie działanie wobec piłkarza nie doprowadzi do rozłamu w szatni i na trybunach? W dodatku co zrobi Inter w przypadku sprzedaży Icardiego…