Zwolnienie Thomasa Tuchela w Wigilię było dość zaskakującym posunięciem katarskich włodarzy PSG. Jednak wydaje się, że tym razem postarali się o zmianę na lepsze. Mauricio Pochettino już podczas epizodu z Tottenhamem pokazał, że potrafi zarządzać grupą utalentowanych piłkarzy. A z Paryżem łączy go więcej, niż może się wydawać.
Wróćmy na chwilę do byłego już szkoleniowca PSG. Od pewnego czasu dało się usłyszeć, że niemiecki trener zamierza odejść od „Czerwono-niebieskich” po zakończeniu obecnego kontraktu. Jego decyzja wydawała się tym bardziej pewna, że nie było mu po drodze z obecnym dyrektorem sportowym, czyli Leonardo. Prezes Naser Al-Khelaifi przyspieszył rozstanie, będąc świadomym, że Pochettino nie zgodzi się na dalsze oczekiwanie w celu zastąpienia Niemca. I w ten sposób Argentyńczyk rozpoczyna nową przygodę.
Dlaczego Pochettino?
Dla większości fanów najważniejszym argumentem za kandydaturą Argentyńczyka był fakt, że udało mu się wznieść na szczyt Tottenham Hotspur. Ponadto przed objęciem tego stanowiska w 2014 r. pracował m.in. w Espanyolu i FC Southampton. Był silnie związany zwłaszcza z tym hiszpańskim klubem, który jako zawodnik reprezentował przez wiele lat.
Jednak poza niezłą karierą w Hiszpanii Pochettino miał również francuski epizod. W zimę 2001 roku zamienił Półwysep Iberyjski na Paryż. Przez dwa lata grał w PSG. Potem trafił do Bordeaux, a stamtąd ponownie do Espanyolu. Swoje lata na Parc de Princes spędził, a to powinno stanowić wielki atut w przypadku drużyny, która w większości uchodzi za rozkapryszone gwiazdy.
– Ten klub zawsze zajmował szczególne miejsce w moim sercu. Mam wspaniałe wspomnienia, szczególnie z wyjątkowej atmosfery Parc des Princes – skomentował swoją przeszłość Pochettino.
Poza tym Argentyńczyk wreszcie będzie miał okazję regularnie uzupełniać braki w swoim zespole. Prezes Tottenhamu Daniel Levy dbał o stabilność w składzie, ale bardzo niechętnie wydawał pieniądze na większe wzmocnienia. W przypadku szejków to nie wchodzi w grę. Tym razem nie powinno być problemu z wydaniem kilkudziesięciu milionów euro na upatrzonego piłkarza.
Obecne PSG
Thomas Tuchel zostawił PSG mocne, ale nie doskonałe. Jego zwolennicy przypominają o corocznym wygrywaniu Ligue 1 oraz półfinale ubiegłorocznej Ligi Mistrzów. Mimo to tabela obecnie nie przemawia za „Czerwono-niebieskimi”. Drużyna z Paryża jest teraz trzecia – co prawda traci tylko punkt do prowadzącego Lille i drugiego Lyonu, jednak biorąc pod uwagę obecne problemy większości drużyny ligi francuskich, nie przynosi to chluby zawodnikom.
Jeśli ktoś regularnie oglądał PSG, to wie, że obecnie ta drużyna ma duży problem z operowaniem piłką w ofensywie. Opierała się na wysokim pressingu, ale bez Neymara i Kyliana Mbappé potrafiła mieć gigantyczne problemy. Ponadto tradycją była sezonowa fala kontuzji, nie wspominając nawet o tegorocznych zawieszeniach spowodowanych zakażeniem koronawirusem.
Czyli krótko mówiąc, było nieźle, ale jednak pojawiały się pewne braki. Być może Mauricio Pochettino będzie lepiej sobie radził z defensywnymi francuskimi drużynami i powróci stare i dobre wgniatanie przeciwników w ziemię. Zresztą nowy trener zasugerował to już podczas prezentacji.
– Ta drużyna ma fantastyczny potencjał, a ja i mój sztab zrobimy wszystko, co możemy, aby Paris Saint-Germain było jak najlepsze we wszystkich rozgrywkach. Dołożymy również wszelkich starań, aby zapewnić naszej drużynie waleczny i ofensywny styl gry, który paryscy fani zawsze kochali – mówił Pochettino.
Co dalej?
Mauricio Pochettino podpisał z PSG kontrakt do 30 czerwca 2022 roku. Klub posiada opcję przedłużenia tego kontraktu o jeden rok. W tym czasie będzie sporo wyzwań przed nowym szkoleniowcem „Czerwono-niebieskich”. Również do 2022 roku ważna jest umowa Kyliana Mbappé. Od postawy zespołu i sztabu zależeć będzie, czy Francuz postanowi poszukać nowych wyzwań, czy pozostanie na Parc de Princes.
W tym samym czasie kończy się umowa Neymara. Brazylijczyk jest bardzo ważnym ogniwem drużyny, a do tego katarscy właściciele włożyli w niego gigantyczną sumę pieniędzy. Do tego cała obecna ekipa słynie raczej z dość niesfornego charakteru i może być ją trudno poukładać. Tej sztuki udało się dokonać Tuchelowi, który mimo stanowczego charakteru był dość szanowany w paryskiej szatni. Czy Argentyńczyk powtórzy ten wyczyn? W Tottenhamie piłkarze bardzo go szanowali, co może dobrze wróżyć na przyszłość.