Matthijs de Ligt to dopiero początek


Jak młodzi holenderscy środkowi obrońcy podbi(ja)ją Europę

25 lipca 2019 Matthijs de Ligt to dopiero początek
www.football365.com

Świetna postawa w barwach Ajaxu w poprzednim sezonie sprawiła, że Matthijs de Ligt znalazł się na listach życzeń największych klubów Europy. Wyścig po niezwykle utalentowanego nastoletniego defensora wygrał Juventus, płacąc za reprezentanta „Oranje” 85 milionów euro. Kwota transakcji skłania do przemyśleń i pytania, czy niebawem można spodziewać się kolejnej eksplozji talentu młodego defensora z Holandii? 


Udostępnij na Udostępnij na

Holenderski futbol przeżuwa istny renesans. Reprezentacja „Oranje” po zmianie pokoleniowej ponownie zachwyca. W tyle w poprzednim sezonie nie został obecny mistrz kraju, Ajax, który sensacyjnie dotarł do półfinału Ligi Mistrzów. Podporą zwycięzcy rozgrywek, Liverpoolu, był natomiast środkowy defensor reprezentacji Holandii, Virgil van Dijk. Zawodnik „The Reds” przez wielu ekspertów uznawany jest obecnie za najlepszego centralnego defensora świata. Podopieczny Jürgena Kloppa oprócz niesamowitego opanowania i skuteczności w destrukcji zachwyca również rozegraniem akcji zaczepnych. Virgil van Dijk nie jest jednak wyjątkiem. Według holenderskiego systemu szkolenia środkowy defensor ma grać w sposób nowoczesny, łącząc zadania defensywne z ofensywnymi.

Środek obrony według holenderskiego szkolenia z pewnością ma swoje charakterystyczne elementy, jak techniczne wyprowadzenie piłki i rozegranie. Jest to model nowoczesny, bardziej ofensywny, co możemy zresztą zaobserwować nie tylko w Holandii, ale w całym piłkarskim świecie. Holandia nie pozostaje w tej kwestii w tyle. Techniczne wyszkolenie obrońców jest teraz bardzo ważne – mówi w rozmowie z naszym portalem Dawid Danielak z AFCAjax.pl.

Kolejny Matthijs de Ligt?

Obecnie obok Virgila van Dijka najbardziej znanym produktem holenderskiego szkolenia środkowych defensorów jest Matthijs de Ligt. Obrońca, mimo zaledwie dziewiętnastu lat, był podporą Ajaxu, który sensacyjnie dotarł w poprzednim sezonie do półfinału Ligi Mistrzów. Dzięki wysokiej dyspozycji na dobre zajął miejsce na środku defensywy reprezentacji Holandii oraz trafił na listy życzeń czołowych klubów Europy. Sagą transferową z Matthijsem de Ligtem żyła cała piłkarska Europa. Mimo iż wydawało się, że nastolatek trafi do Barcelony, wyścig po niezwykle utalentowanego defensora wygrał Juventus, płacąc za reprezentanta „Oranje” łącznie z bonusami 85 milionów euro (dane transfermarkt.de).

Matthijs de Ligt był już kapitanem Ajaksu, z którym zdobył krajowy dublet i zaprezentował się świetnie w Lidze Mistrzów. Ponadto wywalczył stałe miejsce w reprezentacji Holandii. Jego transfer do Juventusu nie może więc dziwić, nawet jeśli wciąż ma zaledwie dziewiętnaście lat. Matthijs de Ligt z pewnością jest przykładem świetnego szkolenia obrońców w Ajaksie czy ogólnie w Holandii, ale „wybuch talentu” i tak dojrzała gra na tym etapie kariery sprawia, że jest piłkarzem wyjątkowym. Dlatego więc lekko można oddzielić go od innych przykładów – dodaje nasz rozmówca.

Trzy tygodnie przed transferem Matthijsa de Ligta, do innego czołowego klubu Europy dołączył Sepp van den Berg. Transfer siedemnastoletniego środkowego defensora do Liverpoolu był nie lada sensacją. Tym bardziej, że były już zawodnik PEC Zwolle został pozyskany z myślą o kadrze pierwszego zespołu „The Reds”. Klub z Anfield Road w wyścigu o podpis defensora pokonał Bayernem Monachium, Ajax oraz PSV Eindhoven. Po parafowaniu umowy Sepp van den Berg dołączył do innego utalentowanego defensora z Holandii, Ki-Jana Hoevera, którego Liverpool pozyskał poprzedniego lata.

Moim zdaniem tutaj mamy do czynienia z celowym działaniem angielskiego klubu, który chciał zapewne wyprzedzić fakty i sprowadzić bardzo utalentowanych graczy z dużym potencjałem dużo wcześniej. Jeszcze przed ich regularną grą w dorosłej piłce. W niedalekiej przyszłości może się to okazać strzałem w dziesiątkę. Kto wie, być może Liverpool chce mieć u siebie nowego de Ligta, nie musząc płacić za niego dziesiątki milionów euro – mówi Dawid Danielak.

Kuźnia młodych środkowych defensorów

Świetna dyspozycja Matthijsa de Ligta w poprzednim sezonie oraz transfer do Juventusu zapewne sprawi, że inne klubu pójdą drogą Liverpoolu. Dogłębnie przeczesując holenderski rynek będą chcieli znaleźć kolejny diament operujący na środku defensywy. Eredivisie powinna być monitorowana jeszcze intensywniej niż w poprzednich latach. Tym bardziej że największe perełki starają się stale pozyskiwać czołowe holenderskie kluby.

Z pewnością [z młodych holenderskich defensorów grających w kraju] można wyróżnić dwóch środkowych obrońców Ajaxu Amsterdam, którzy najprawdopodobniej w najbliższym czasie nie będą jeszcze grać regularnie w pierwszym składzie. Perr Schuurs (kupiony w styczniu 2018 roku – przyp. red.) i Kik Pierie to sprowadzeni defensorzy z Fortuny Sittard i Heerenveen. Obaj posiadają charakterystyczny styl gry, oparty na technicznej piłce i odważnym wyprowadzeniu i rozegraniu. Nie może więc dziwić, że trafili do Ajaxu – dodaje nasz ekspert.

Niezwykły urodzaj młodych holenderskich centralnych defensorów sprawia, że kolejna zmiana pokoleniowa na środku obrony reprezentacji „Oranje” powinna odbyć się bezboleśnie. Miejsce Virgila van Dijka za kilka lat zajmie jeden z utalentowanych zawodników młodego pokolenia. Pokolenia, które niebawem pójdzie w ślady Matthijsa de Ligta, zadziwiając piłkarski świat.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze