Mimo porażki Valencii z AZ Alkmaar 1:2 w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Europy „Nietoperze” nie tracą nadziei na awans, marzą nawet o wygraniu trofeum.
Valencia jako jedyna hiszpańska drużyna przegrała w tym tygodniu mecz w europejskich pucharach. Mecz rewanżowy Hiszpanie rozegrają jednak na własnym stadionie. I w tym też szanse na awans do półfinału upatrują zawodnicy tego klubu. Jeremy Mathieu zapowiada nie tylko walkę o półfinał, ale i o końcowy triumf w rozgrywkach.
– Nigdy nie jest dobrze, jak się przegrywa, ale postaraliśmy się chociaż o gola na wyjeździe, który będzie się liczył w ogólnym rozrachunku. Nie było dziś trudniej, niż się tego spodziewaliśmy. Na Estadio Mestalla zagramy ofensywniej, by wygrać. To będzie inny mecz. Zwycięstwo w Lidze Europy jest dla nas priorytetem, tak samo zresztą, jak zajęcie w lidze 3. miejsca – stwierdził obrońca.
Także Sofiane Feghouli wierzy w awans, podkreśla jednak, że jego zespół czeka trudna przeprawa.
– Dziś było trudno, bo kibice gospodarzy mocno wspierali swoją drużynę, a ta rozegrała niezłe spotkanie. Przy pierwszym straconym golu niezbyt dobrze kryliśmy przeciwników przy rzucie rożnym. AZ jest na dobrej drodze, jest to drużyna zorganizowana, ma wielu naprawdę niezłych piłkarzy, ale w rewanżu będzie inaczej. Nasz stadion jest większy, podobnie jak i boisko. Oczywiście wierzymy w nasz awans do półfinału – zakończył.