Udana majówka Mateusza Wzięcha


Kim jest nowa postać w drużynie ŁKS-u?

4 maja 2025 Udana majówka Mateusza Wzięcha
Jakub Piasecki/Cyfrasport

Jeśli któryś z polskich piłkarzy może mówić o udanej majówce, to jedną z takich osób jest z pewnością Mateusz Wzięch. Zawodnik ŁKS-u w ciągu kończącego się weekendu w niespełna 48 godzin poprowadził do zwycięstwa najpierw drużynę rezerw łódzkiego klubu, a następnie pierwszy zespół, zdobywając przy tym aż 3 bramki. Kim jest utalentowany 23-latek, który coraz mocniej puka do składu pierwszoligowca?


Udostępnij na Udostępnij na

Mateusz Wzięch urodził się 22 maja 2002 roku. Swoją przygodę z piłką zaczynał w SKS-ie 13 Poznań, skąd następnie trafił do juniorów Lecha Poznań. Z Wielkopolską związany był zresztą przez większą część dotychczasowej kariery. Wyjątkiem był czas spędzony w młodzieżowym zespole Miedzi Legnica, gdzie przebywał od jesieni 2016 roku przez kolejne 12 miesięcy. Później związał się z Akademią Reissa, w której zanotował pierwsze występy w seniorskiej piłce. Następnie po rocznej grze w Warcie Międzychód trafił do Sokoła Kleczew. To właśnie tam niezłymi występami zwrócił uwagę silniejszych klubów.

Przełomowy sezon Mateusza Wzięcha w Kleczewie

Okres występów Wzięcha w zespole z Kleczewa był bardzo udany. Jako ofensywny pomocnik w ciągu dwóch lat Mateusz zdobył 30 bramek w 61 meczach. Zdecydowaną większość tego dorobku uzyskał w sezonie 2023/2024, kiedy trafiał do siatki aż 23 razy i należał do najlepszych zawodników na boiskach 3. ligi. Wzięch dał się poznać z dobrej strony również w starciu z przeciwnikiem z najwyższej półki. Zdobył bramkę przeciwko Zagłębiu Lubin w spotkaniu I rundy Pucharu Polski („Miedziowi” z problemami pokonali wówczas trzecioligowca, wygrywając po dogrywce 3:2).

Dobrych słów pod adresem Wzięcha nie szczędził Łukasz Cichos, ówczesny szkoleniowiec Sokoła Kleczew, a w przeszłości zawodnik m.in. Korony Kielce, w barwach której zaliczył 10 występów w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Jestem zadowolony z rozwoju Mateusza, który widać na boisku. Jest dobrze wyszkolony technicznie, umie strzelać gole. Oczywiście są elementy, które musi poprawić, żeby grać po prostu na najwyższym poziomie, lecz widzę, że do tego dąży. Chłopak chce i pracuje. Myślę, że jeśli będzie dalej tak ambitny, to będzie grał na wyższym poziomie rozgrywkowym.Łukasz Cichos we wrześniu 2023 roku cytowany na łamach portalu Gol24.pl

Mateusz Wzięch – jedyny sukces Galeano?

Słowa szkoleniowca okazały się prorocze. Chociaż już wcześniej Wzięch przymierzany był do klubów z wyższych klas rozgrywkowych (na początku 2022 roku był na testach w Chojniczance Chojnice), ostatecznie barwy klubowe zmienił dopiero w lipcu 2024 roku. Wyścig o utalentowanego zawodnika wygrał ŁKS, który na początek zaoferował kontrakt w drugoligowych rezerwach łódzkiego klubu na kolejne 12 miesięcy. Przy parafowaniu umowy obiecano zawodnikowi, że jeśli będzie wyróżniał się w Betclic 2. Lidze, może liczyć na szansę debiutu w składzie pierwszej drużyny. Dziś wiemy, że słowa te nie były rzucane na wiatr.

Wzięch od początku sezonu należał do najlepszych graczy ŁKS-u II (do tej pory zdobył dla drugiej drużyny 5 bramek w 17 spotkaniach). Pierwszą nagrodą był wyjazd na zgrupowanie do Turcji z pierwszą drużyną w lutym 2025 roku. Później przyszedł czas na debiut na zapleczu ekstraklasy. Wzięch premierowe spotkanie rozegrał jeszcze za czasów trenera Ariela Galeano, który wpuścił go na ostatnie 6 minut w przegranym meczu z Bruk Betem Niecieczą. Kto wie, czy po latach to właśnie umożliwieniu debiutu Wzięchowi nie będzie uważane za największe dokonanie Paragwajczyka w trakcie kompletnie nieudanej kadencji w łódzkim klubie. Po zmianie szkoleniowca Wzięch cieszy się zaufaniem Ryszarda Robakiewicza, który widzi go w charakterze zmiennika na pozycji napastnika.

Udana majówka

Zdecydowanie najbardziej spektakularnym występem Wzięcha na pierwszoligowych boiskach było niedzielne spotkanie przeciwko Stali Rzeszów. Niespełna 23-latek pojawił się na boisku w 76 minucie meczu i potrzebował zaledwie 9 minut, by dwukrotnie pokonać Krzysztofa Bąkowskiego. Zawodnik był zresztą bliski skompletowania hat-tricka. W kluczowej sytuacji pod bramką rywala minimalnie spóźnił się jednak  do podania kolegi z zespołu. Co ciekawe, mecz ze Stalą był drugim pojedynkiem rozegranym przez Wzięcha w długi weekend majowy. Drugim, w którym zdobył gola. Jeszcze w piątek zaliczył bowiem 25 minut i trafienie w wygranym 1:0 spotkaniu z Hutnikiem Kraków.

Przyszłość Mateusza Wzięcha w ŁKS-ie

Czy dublet w spotkaniu ze Stalą to początek narodzin kolejnego talentu w łódzkiej drużynie? Przypomnijmy, że to właśnie w ŁKS-ie na szerokie wody wypływali w przeszłości m.in. Adam Ratajczyk i Mateusz Kowalczyk. Czy Wzięch będzie kolejnym diamentem oszlifowanym na łódzkiej ziemi? Trudno o tym na ten moment przesądzać, ale start z pewnością ma wyjątkowo udany. A że ŁKS wiąże z nim przyszłość, niech świadczy fakt, że już w kwietniu przedłużył o kolejny rok dotychczasowy kontrakt. W nowym sezonie Mateusz Wzięch pewnie na stałe trafi do kadry łódzkiego pierwszoligowca. A my wnikliwie będziemy przyglądać się kolejnym spotkaniom w jego wykonaniu.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze