Czesław Michniewicz znowu zaskoczył. Mateusz Wieteska i Patryk Kun debiutantami


Poznaliśmy pełną listę powołanych piłkarzy do reprezentacji Polski

15 marca 2022 Czesław Michniewicz znowu zaskoczył. Mateusz Wieteska i Patryk Kun debiutantami
Mateusz Kostrzewa / Legia.com

Poznaliśmy pełną listę powołanych na najbliższe zgrupowanie reprezentacji Polski. Czesław Michniewicz uzupełnił kadrę o piłkarzy grających w PKO Ekstraklasie. Wraca dwóch weteranów w postaci Kamila Grosickiego i Bartosza Salamona. Selekcjoner jednak ponownie zaskoczył, bo pierwszy raz z orzełkiem na piersi będą mogli zagrać Mateusz Wieteska i Patryk Kun.


Udostępnij na Udostępnij na

Już podczas powołań zagranicznych Czesław Michniewicz zaskoczył kibiców, powołując kilku zawodników wcześniej niebędących na listach poprzednich selekcjonerów. Można było przewidywać, że podobnie będzie przy powołaniach krajowych.

Kibice spodziewali się powrotu Kamila Grosickiego i częściowo Bartosza Salamona, który pracował od roku na kolejną szansę w kadrze. Jedną z niespodzianek jest Mateusz Wieteska, choć były wcześniej sygnały dotyczące tej możliwości. Mało kto spodziewał się, że na ostatecznej liście znajdzie się Patryk Kun, który jest tą drugą niespodzianką.

Wieteska i Kun – debiutanci z szansą na grę?

To, że Mateusz Wieteska będzie mógł pojawić się na liście powołanych, było przewidywane od kilku dni. Czesław Michniewicz zna go dobrze z gry w kadrze U-21 oraz Legii Warszawa. Trzeba przyznać, że 25-latek jest jednym z lepszych obrońców w naszej lidze. Nawet mimo słabej gry warszawiaków to jednak akurat Wieteska nie jest największym złem. Pamiętamy również jego dobre mecze z początku sezonu oraz przede wszystkim z eliminacji do europejskich pucharów. Każdy selekcjoner miał zawsze kilka wyborów, które były podważane czy niezrozumiałe. W tym przypadku też tak jest, ale obrońca mistrzów Polski będzie raczej tylko dodatkiem do reprezentacji.

Patryk Kun jest większym zaskoczeniem. Oczywiście, już od dwóch sezonów opinia publiczna naciskała na selekcjonerów, aby w końcu sprawdzić w kadrze jakichś piłkarzy Rakowa. Pod ręką Marka Papszuna wielu zawodników zaliczyło progres. W przeszłości część kibiców chciała zobaczyć w reprezentacji choćby Marcina Cebulę. Patrząc na to, że Michniewicz będzie kontynuował grę trójką obrońców z wahadłowymi, to Patryk Kun przestaje mocniej dziwić. Jest to na pewno ciekawy piłkarz, wyróżniający się w naszej lidze. Podobnie jak wielu innych graczy także on uczynił duże postępy w Częstochowie.

Przed finałem barażów o mistrzostwa świata w Katarze Michniewicz dostał od losu możliwość rozegrania meczu towarzyskiego ze Szkocją. W nim selekcjoner będzie oszczędzać najważniejszych piłkarzy, więc pojawia się miejsce dla nowych twarzy. W tym meczu możemy zobaczyć Wieteskę nawet od pierwszej minuty. Kun raczej będzie opcją rezerwową, ale niewykluczony jest jego debiut w tym spotkaniu. W dalszej perspektywie w tym momencie raczej nie będą oni brani pod uwagę do gry.

Czesław Michniewicz ma spory wybór spośród środkowych obrocówń. W Legii Mateusz Wieteska grał w bloku z trzema stoperami jako ten środkowy. W kadrze musiałby z tej pozycji wygryźć samego Kamila Glika, a w odwodzie są jeszcze Michał Helik oraz wracający Bartosz Salamon. Na środku może być ustawiony także Jan Bednarek.

Patryk Kun ma jeszcze większą konkurencję, bo na pozycji lewego wahadłowego mogą zagrać Arkadiusz Reca, Tymoteusz Puchacz, Maciej Rybus i Przemysław Frankowski. Poza meczem ze Szkocją 26-latek w tym momencie nie może liczyć na więcej.

Powrót doświadczonych

Zapewne mało kogo w Polsce dziwi powrót do reprezentacji Kamila Grosickiego. Pamiętamy jego problemy z grą w West Bromwich, przez co stracił miejsce w kadrze prowadzonej przez Paulo Sousę. Doświadczony kadrowicz posypał głowę popiołem i wykonał krok w tył w swojej karierze piłkarskiej i wrócił do ekstraklasy. Wszystko po to, aby odbudować się piłkarsko i być znowu gotowy na powołanie. Warto było, bo już teraz Czesław Michniewicz da mu szansę na ponowne założenie koszulki z orzełkiem na piersi. Ale tym razem zawodnik Pogoni Szczecin nie ma być pierwszoplanową postacią.

Selekcjoner będzie chciał grać ustawieniem z wahadłowymi, a na tej pozycji Grosicki nie jest idealnym wyborem. Michniewicz poinformował 33-latka, że chce go widzieć w roli rezerwowego. Założenia i potrzeby taktyczne w trakcie meczów mogą ulec zmianie i w przypadku kłopotów trzeba będzie posłać na boisko więcej opcji ofensywnych. W takim przypadku piłkarz Pogoni miałby wchodzić z ławki rezerwowych w roli zadaniowca.

Do kadry po prawie sześciu latach wraca Bartosz Salamon. Obrońca Lecha Poznań w ostatnim meczu ligowym doznał kontuzji, ale najprawdopodobniej uraz nie wyeliminuje go ze zgrupowania reprezentacji Polski. Na jego temat selekcjoner wypowiadał się w „Radio Polska Europa” na kanale YouTube Łączy Nas Piłka. Michniewicz widzi więcej opcji na grę 30-latka. Ceni jego doświadczenie, wyprowadzenie piłki, umiejętność gry w odbiorze oraz dobre zachowanie w stałych fragmentach gry. Trudno sobie wyobrazić, aby z miejsca Salamon wskoczył do pierwszego składu kadry, ale postawienie na ogranego środkowego obrońcę świadczy o konkretnym pomyśle.

Co planuje Michniewicz?

Wtorkowe powołania Czesława Michniewicza dają nam dużo odpowiedzi dotyczących ustawienia, w jakim zagra reprezentacja Polski w najbliższych meczach. Skoro z ostatniej czwórki zamykającej listę kadry trzech to zawodnicy defensywni, znający grę w systemie z trójką obrońców, to zagramy na trzech z tyłu. Pierwsze marcowe spotkanie towarzyskie ze Szkocją nie da nam wszystkich odpowiedzi. Wtedy mają być oszczędzane kluczowe postacie naszej drużyny narodowej.

Do końca zeszłego roku wydawało się, że reprezentacja będzie grać trójką stoperów w postaci Jana Bednarka, Kamila Glika i Pawła Dawidowicza. Poważna kontuzja tego ostatniego sprawiła, że Czesław Michniewicz będzie musiał poszukać kogoś na miejsce zawodnika Hellasu Werona. Być może tutaj widziałby kogoś z nowych postaci powołanych do reprezentacji. Ale nawet w przypadku spotkania ze Szkotami nie poznamy jeszcze na to ostatecznej odpowiedzi.

Prawdziwe oblicze zobaczymy dopiero w finale baraży o mistrzostwa świata. Zagramy w nim na pewno z wahadłowymi i trójką środkowych obrońców. Nierozwiązaną kwestią pozostaje to, czy selekcjoner zdecyduje się tylko na jednego nominalnego napastnika. W ostatnim czasie Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik i Krzysztof Piątek są w wysokiej formie. W drużynie jest także sporo środkowych pomocników, którzy prezentowali się równie dobrze. Pytanie, kto zostanie poświęcony czyim kosztem. Raczej nie ruszymy na Szwedów lub Czechów trzema napastnikami.

Selekcjoner zadbał o to, aby mieć wiele opcji taktycznych. Na początku 2021 roku Paulo Sousa rozpoczął duże zmiany taktyczne w reprezentacji Polski, zaczynając od zmiany ustawienia. Obecny selekcjoner będzie starał się ewoluować założenia Portugalczyka, stąd wiele zawodników na jego liście. Czasu będzie bardzo mało, dlatego zapewne dotychczasowa wyjściowa jedenastka nie będzie mocno odbiegać od tego, co do tej pory wiedzieliśmy. O ile Czesław Michniewicz znowu nie będzie chciał wszystkich zaskoczyć.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze