Pomocnik Lechii, Mateusz Machaj, po kilkutygodniowej przerwie spowodowanej kontuzją wraca do normalnych treningów i wraz z resztą zespołu ma się niebawem zameldować na boiskach ekstraklasy.
Mateusz Machaj, który jeszcze podczas rundy wiosennej narzekał na bule mięśni prostych brzucha, musiał poddać się operacji i od listopada ubiegłego roku nie pokazał się na boisku. Ostatni mecz 22-latek rozegrał 23 września, kiedy to przeciwnikiem Lechii była drużyna Podbeskidzia. Do tego czasu młody pomocnik zaliczył zaledwie dziewięć występów w obecnym sezonie i strzelił jedną bramkę.
Zawodnik Lechii wraca już jednak do pełni sił i prawdopodobnie za dwa tygodnie będzie mógł już wybiec na boisko, aby złapać rytm meczowy. To zdecydowanie dobra wiadomość dla Pawła Janasa, który będzie miał szersze pole manewru w kolejnych pojedynkach.
– Czuję się już dobrze, solidnie przepracowałem okres przygotowawczy, a teraz najbardziej potrzebuję zajęć z piłkami – przyznał wychowanek poznańskiego Lecha.
– Mateusz już niebawem będzie do dyspozycji szkoleniowca, choć jeszcze nie będzie gotowy do gry przez pełne 90 minut – wyjaśnił Robert Dominiak, trener odnowy biologicznej Lechii.