Ciekawie z polskiego punktu widzenia wyglądała końcówka okienka transferowego we Francji. 11. w tabeli Ligue 1 ESTAC Troyes sięgnęło na zasadzie wypożyczenia po Mateusza Lisa i Polak staje się częścią bardzo interesującego projektu. 25-latek trafił do nowego klubu na rok, bez opcji wykupu.
Mateusz Lis to bardzo dobry bramkarz, chociaż wydaje się, że w Polsce mało doceniany. Świetny okres spędzony w Wiśle Kraków i fantastyczna forma prezentowana w tureckim Altay SK zaprocentowały transferem do Southampton, gdzie jednak nie mógł liczyć na regularne występy. Aby nie tracić, Lis podczas ostatnich godzin okienka transferowego został wypożyczony na rok do występującego w Ligue 1 ESTAC Troyes i będzie rywalizował o miejsce między słupkami z Gauthierem Gallonem.
𝗪𝗲𝗹𝗰𝗼𝗺𝗲 Mateusz ! 😁#TeamESTAC 🔵⚪️ pic.twitter.com/ACTXPvOlOn
— ESTAC Troyes (@estac_officiel) September 1, 2022
ESTAC, czyli projekt z serii City Football Group
Mateusz Lis trafia do klubu należącego do City Football Group, drużyny mocno związanej z Manchesterem i mającej spore możliwości. Troyes stało się dziesiątym zespołem kupionym przez inwestorów z Dubaju, a wspomnijmy tylko, że CFG zarządza organizacjami piłkarskimi od Nowego Jorku do Bombaju. Głównym celem tworzenia takich futbolowych satelit jest chęć szkolenia i promowania młodych zawodników i w ten model idealnie wpisał się klub z historycznej stolicy Szampanii, bo dysponuje znaną i cenioną akademią.
– Od jakiegoś czasu interesujemy się francuską piłką nożną i od dawna podziwiamy ESTAC. Dlatego cieszymy się, że sfinalizowaliśmy przejęcie naszego dziesiątego klubu i będziemy stale obecni we Francji […] Nie możemy się doczekać rozpoczęcia pracy, aby stworzyć świetlaną przyszłość z ESTAC – powiedział po zakupie klubu Ferran Soriano, dyrektor generalny City Football Group.
🆕 Mateusz LIS bramkarzem @estac_officiel! 🔵⚪️
Goalkeeper 🧤 @SouthamptonFC w klubie z 🇫🇷 @Ligue1UberEats będzie grać do końca obecnego sezonu.
𝐆𝐫𝐚𝐭𝐮𝐥𝐮𝐣𝐞𝐦𝐲 i trzymany kciuki za regularne występy! ✊
Bonne chance! 👊 pic.twitter.com/ldjwTd78bX
— FABRYKA FUTBOLU (@FFutbolu) September 1, 2022
ESTAC Troyes zyskało stabilizację finansową, zaplecze organizacyjne, a drużyna budowana jest w oparciu o lokalnych i głównie młodych graczy, wychowanków, wzmacniane są struktury szkółki oraz drugiej drużyny – wszystko odbywa się według pięcioletniego planu. City Football Group pragnie rozwijać klub i drużynę nie tylko sportowo, ale również i marketingowo.
„Niebiesko-biali” wrócili do Ligue 1 i w obecnie rozpoczętych rozgrywkach plasują się na 11. miejscu w tabeli po rozegraniu pięciu spotkań. Średnia wieku drużyny wynosi nieco ponad 25 lat, więc Lis idealnie wpisuje się w panujący w klubie schemat.
Rywalizacja o miejsce w bramce
Lis nie mógł liczyć na regularne występy w Anglii, nawet mimo tego, że ma za sobą znakomity sezon w Altay, dlatego bardzo rozsądnym ruchem wydaje się przeprowadzka do Troyes i ligi, w której można wypromować się jeszcze mocnej. O ile oczywiście uda mu się wywalczyć miejsce w bramce drużyny prowadzonej przez Bruno Irlesa. Obecnie podstawowym graczem na tej pozycji jest związany z klubem od 2019 roku Gauthier Gallon i to właśnie on będzie głównym konkurentem Polaka. ESTAC straciło do tej pory w lidze aż 13 bramek, ale większość z nich trzeba przypisać niemrawej i nieradzącej sobie defensywie.
– Ten ruch odbieram jako wzmocnienie pozycji numer 2, to znaczy ściągnięcie zawodnika, który w zamyśle podniósłby poziom rywalizacji o miejsce w bramce Troyes. Jessy Moulin jest bowiem bramkarzem, który już nic w swojej karierze nie musi i pozycja rezerwowego wchodzącego w wyjątkowych okolicznościach do bramki nie sprawia mu problemu.
Natomiast czy Mateusz Lis miałby problem w przypadku rywalizacji z Gauthierem Gallonem? Moim zdaniem to będzie ciekawa walka o miejsce w składzie, ponieważ Gallon nie jest pierwszym lepszym bramkarzem – to solidny golkiper, dobrze grający nogami. Może nie jest obdarzony niesamowitym zasięgiem, ale przyzwoicie radzi sobie z grą na przedpolu. W zeszłym sezonie był jednym z tych graczy ESTAC, do których nie można było mieć zastrzeżeń – mówi nam Bartłomiej Gabryś z „Trójkolorowej Piłki”.
Czy Mateusz Lis sobie poradzi? Rywalizacja z Gallonem będzie na pewno zacięta, ale jeśli 25-latek będzie prezentował podobną dyspozycję do tej z Turcji, to jak najbardziej tak. Wszystko w jego nogach i rękach.