Po awansie Leeds do Premier League szanse na regularne występy 19-latka spadły niemal do zera. Wchodzący do seniorskiej piłki Bogusz za zgodą Marcelo Bielsy zdecydował się na roczny rozbrat z Wyspami Brytyjskimi. Konkretne oferty przedstawili Legia Warszawa oraz Charlton Athletic. Mateusz Bogusz zdecydował jednak, że sezon 2020/2021 spędzi w Segunda Division. Nowym klubem Bogusza został UD Logroñés.
Biorąc pod uwagę atuty Bogusza, wybór wydaje się jak najbardziej uzasadniony. W La Liga Smartbank brylują zawodnicy świetnie wyszkoleni technicznie, z dobrym przeglądem pola, potrafiący jednym podaniem stworzyć sytuację bramkową. Tempo gry może i nie jest tak wysokie jak w angielskiej ekstraklasie, jednak dla zawodników stawiających pierwsze kroki w dorosłym futbolu Segunda Division jest jedną z najlepszych lig do rozwoju.
✍️ OFICIAL | ¡Nunca dejes de creer: tenemos fichaje en Las Gaunas!
💥 Mateusz Bogusz, refuerzo para el ataque blanquirrojo. El joven mediapunta internacional Sub21 con Polonia llega cedido del @LUFC, hasta junio de 2021.
Welcome, Mateusz!ℹ️ Más detalles: https://t.co/3wJ974z8Kl pic.twitter.com/o7Y8cgMADB
— UD Logroñés (@UDLogrones) October 5, 2020
Duża uniwersalność w grze
Po dołączeniu do zespołu w ostatnim dniu okienka transferowego Polak rozegrał dziesięć spotkań, w tym sześć w wyjściowej jedenastce. Już w swoim drugim występie zaliczył premierową asystę przeciwko Alcorcon, która pozwoliła na zdobycie trzech punktów. Porażką natomiast zakończyło się spotkanie z Rayo Vallecano, gdzie swoją debiutancką bramkę Polak zdobył, wykorzystując rzut karny. Sam fakt, że został on wyznaczony do jego wykonania, pokazuje, jak dużym zaufaniem darzy go trener Sergio Rodriguez.
Szkoleniowiec beniaminka szukał Boguszowi miejsca na boisku, wystawiając go już na obu skrzydłach oraz na pozycji numer „10”. Grając tuż przy linii bocznej, Polak wygrywa średnio 1,6 pojedynku na mecz. Dla skrzydłowych, od których wymaga się tworzenia przewagi na połowie przeciwnika, jest to wynik znacznie poniżej przeciętnej. Nie dziwi więc, że najpochlebniejsze recenzje spływały, gdy występował ustawiony tuż za napastnikiem. Również statystyka strzałów wygląda obiecująco. W każdym występie Bogusz oddaje średnio 1,2 celnego strzału na mecz, co przy liczbie rozgrywanych minut (56 na mecz) daje wynik w czołówce graczy ofensywnych Logroñés.
Mateusz Bogusz w jedenastce kolejki. Po pierwszym występie od pierwszej minuty @LaczyNasPilka https://t.co/GbBQeQt0jj
— tadeusz danisz (@TDanisz) November 5, 2020
Dużo większa pewność w grze przejawiała się m.in. w celności podań. W przekroju całego sezonu wynosi ona 86% (średnio ponad 16 na mecz). Średnio raz na spotkanie swoim zagraniem Bogusz stwarza kolegom okazję do zdobycia bramki i tylko przez ich nieskuteczność licznik asyst zatrzymał się na tej jednej. We wczesnej fazie rozwoju akcji na swojej połowie dokładność podań Bogusza sięga aż 97%. Dla porównania Toni Kroos, uchodzący za najbardziej dokładnego zagrywającego na Półwyspie Iberyjskim, może pochwalić się celnością na poziomie 94%.
Warto się przy tym zatrzymać i zastanowić, czy w kontekście reprezentacji Polski taki zawodnik nie jest brakującym ogniwem linii pomocy w zespole Jerzego Brzęczka. Obserwatorzy zwracają uwagę na brak w kadrze kreatywnych rozgrywających, potrafiących kilkoma szybkimi zagraniami przenieść akcję ze strefy obronnej pod bramkę przeciwnika. Jeżeli do duetu Zieliński – Klich dołożylibyśmy Bogusza, reprezentacja miałaby trzech niezwykle uniwersalnych zawodników w środku pola. Zwiększyłby się nie tylko wachlarz możliwości ofensywnych, ale także defensywnych. Cała trójka w swoich klubach bardzo często odbiera piłkę w wysokim pressingu już na połowie przeciwnika. W meczach międzypaństwowych taki styl grania ułatwiłby rozgrywanie szczególnie z mniej wymagającymi przeciwnikami. Męczarnie jak chociażby z Łotwą w eliminacjach Euro 2020 odeszłyby do lamusa.
Czego jeszcze powinniśmy oczekiwać?
Sergio Rodriguez to trener niepozostawiający nic dziełu przypadku. Zawodnicy, z którymi pracował, zwracają uwagę na to, że 42-latek całą dobę żyje futbolem. Każdego z przeciwników osobiście analizuje, a personalia i taktykę dobiera indywidualnie pod każdego rywala. Chce, żeby jego zespół dominował w każdym meczu. Wymaga to posiadania zawodników o różnych profilach, dlatego tak bardzo zabiegał o transfer Polaka. Skromna liczba otrzymanych minut wynika z zasad, jakie Rodriguez przyjął od pierwszego dnia pracy. Adaptację w zespole traktuje jako jeden z najważniejszych czynników przy doborze składu. Jeżeli aklimatyzacja Mateusza w zespole będzie przebiegać tak jak do tej pory, możemy być pewni, że niebawem wskoczy do pierwszego składu.
W niedalekiej przyszłości młody rozgrywający ma stać się kluczową postacią w zespole Rodrigueza. Bogusz grający na pozycji numer dziesięć będzie odpowiedzialny za tempo rozegrania akcji zespołu, liczbę kreowanych okazji, a co za tym idzie, zdobycz punktową. Okazja do tego będzie już w najbliższy weekend. Logroñés notujące serię pięciu porażek z rzędu zmierzy się na wyjeździe z grającą w kratkę Malagą. Drużyna z Andaluzji prezentuje otwarty futbol, dający dużo swobody środkowej linii rywali. Z przeciwnikami prezentującymi właśnie taki sposób grania Bogusz zdobywał w tym sezonie „oczka” do punktacji kanadyjskiej.
Liczba minut na boisku powinna sukcesywnie rosnąć, a wraz z nią pojawią się następne bramki i asysty. Zespół Logroñés coraz częściej zaczyna występować w formacji 1-4-3-3 oraz 1-4-2-3-1. Do powodzenia tej taktyki niezbędni są mobilni pomocnicy z takimi walorami jak Mateusz Bogusz. Polak jest ważną częścią pomysłu na grę trenera, a on sam będzie zabiegał o pozostanie wychowanka Ruchu Chorzów na Półwyspie Iberyjskim do końca czerwca.
Kontrakt Bogusza zawiera opcję awaryjną. Jeżeli Leeds United uzna to za stosowne, Mateusz już w styczniu może wrócić na Wyspy. Patrząc jednak na to, jak przebiega jego rozwój w Hiszpanii, skrócenie wypożyczenia wydaje się bardzo mało prawdopodobne. Sezon Segunda Division liczy 42 kolejki. Jeżeli rozgrywającego będą omijały kontuzje, rozegra zdecydowaną większość tych meczów. Pozostaje nam trzymać kciuki za rozwój Mateusza. Piłkarza o takiej charakterystyce dawno nie mieliśmy i kto wie, kiedy będziemy mieć następnego.