Były napastnik Boca Juniors oraz reprezentacji Argentyny, Martin Palermo, zdradził, czym zamierza się zajmować po zakończeniu kariery piłkarskiej. Popularny „Loco” stwierdził, że pragnie spróbować swych sił w fachu trenerskim.
Palermo jest bożyszczem kibiców na La Bombonera. Barwy „Los Xeneizes” zawodnik reprezentował łącznie przez 11 lat, zdobył także najwięcej bramek w historii klubu. Ostatni oficjalny mecz w swojej karierze rozegrał on w czerwcu ubiegłego roku przeciwko drużynie Gimnasia De La Plata.
Argentyńczyk nie ma jednak zamiaru na dobre rozstawać się z futbolem. Byłemu napastnikowi marzy się bowiem kariera trenerska. – Mam teraz w planach urządzić sobie ostatnie długie wakacje, cieszyć się czasem spędzonym z moją rodziną. Po powrocie z urlopu rozpocznę pracę jako trener. Mam już nawet swoich asystentów. Pierwszym z nich będzie Guillermo Barros Schelotto. Oprócz niego pragnę zaangażować także Flaco [Rolando Schiaviego – przyp. red], ale muszę poczekać jeszcze pół roku, aż skończy swoją karierę piłkarza – powiedział Palermo.
Popularny napastnik nie zapomniał także o trzech latach gry w Hiszpanii, w barwach Deportivo Alaves oraz Villarrealu, i nie wyklucza, że kiedyś jeszcze powróci do Europy .
– Mam nadzieję, że w ciągu tych kilku lat zostałem zapamiętany z dobrej strony. Chciałbym powrócić tam jeszcze raz, tym razem w roli trenera. Byłoby wspaniale pracować w tak świetnej lidze jak hiszpańska – dodał „Loco”.
W niedzielę na stadionie La Bombonera odbędzie się pożegnalny mecz argentyńskiego zawodnika. Na murawie zobaczymy plejadę gwiazd.
– Nie zabraknie Diego Maradony. Poprosiłem go, aby się pojawił i brał udział w tym święcie razem ze mną. To spotkanie dostarczy wielkich emocji – oznajmił Martin Palermo.
Oprócz „Dieguito” na murawie stadionu Boca Juniors zobaczymy m.in. Carlosa Teveza, Juana Verona czy też Ariela Ortegę.