Amantino Mancini był w ostatnim okresie bliski przejścia do Olympique Marsylia. Dziś okazało się, że Marsylia ostatecznie nie zakupi brazylijskiego piłkarza. Przyczyny takiego obrotu sprawy podał prezydent klubu ze Stade Velodrome, Jean-Claude Dassier.
W ostatnim czasie na łamach iGola często pojawiały się doniesienia o pomocniku Interu Mediolan, Amantino Mancinim, i jego przenosinach do francuskiego klubu. Zgodnie z obietnicą Marsylii, dziś sprawa ma swój finał. Brazylijski zawodnik nie zostanie nowym zawodnikiem siódmej drużyny Ligue 1.
Prezydent Marsylii, Jean-Claude Dassier, skomentował sprawę Manciniego i poinformował, że gracz mistrza Włoch nie zasili szeregów zespołu Didiera Deschampsa.
─ Wszystko już wiadomo. Gracz nie wie, czego chce. On i jego agent nieudolnie starają się być uprzejmi. OM ma swój statut, według którego zrobiliśmy, co trzeba. Dla nas temat jest skończony ─ powiedział Dassier.
─ Pan Mancini zostanie w Interze albo nie. My chcieliśmy go w Marsylii, ale nie będziemy mu wyłamywać ręki. Jeśli nie chce do nas przyjść, to niech nie przychodzi. Niech ogląda sobie mecze Interu w telewizji, zamiast grać dla OM ─ zakończył.
Jak wiadomo, kluby były dogadane, jednak brak decyzji ze strony Manciniego i jego agenta doprowadził do tego, że pomocnik nie zostanie zawodnikiem Olympique Marsylia.
