Marsylczycy gotowi na Arsenal


W grupie F Ligi Mistrzów Arsenal podejmuje we wtorek Olympique Marsylia. Na przedmeczowej konferencji stawili się kapitan oraz szkoleniowiec francuskiego klubu.


Udostępnij na Udostępnij na

Korespondencja z Emirates Stadium

Pokora, wiara w siłę zespołu oraz szczypta ambicji – tak w skrócie można podsumować spotkanie marsylczyków z prasą.

Steve Mandanda: Decydują detale

Bramkarz i kapitan marsylczyków na pytania odpowiadał spokojnie i cicho. Gdyby nie mikrofon, który miał pod samymi ustami, oraz słuchawki z tłumaczeniem symultanicznym jego wypowiedzi, raczej trudno by było dokładnie usłyszeć, co Mandana szeptał pod nosem. A szeptał ciekawie.

Gramy nieco lepiej, przez co jesteśmy bardziej pewni siebie, a w drużynie panuje lepsza atmosfera. Mamy nadzieję, że taki stan rzeczy będzie trwał jeszcze długo – zaczął 26-latek.

Holender jest w znakomitej formie
Holender jest w znakomitej formie (fot. skysports.com)

Doskonale znamy umiejętności piłkarzy Arsenalu i wiemy, czym mogą nam zagrozić. Oczywiście, wszyscy mówią o van Persie’em, ale są też tam inni dobrzy zawodnicy. Ich cały zespół jest silny, więc nie będzie łatwo.

Losy takich spotkań zależą od detali, dlatego musimy być na wszystko przygotowani i ostrożni – kurtuazyjnie się wypowiadał, nawiązując do porażki na Stade Velodrome w poprzedniej kolejce LM.

Kiedy wygrywasz mecze, każdy jest szczęśliwy i wszystko wydaje się proste, więc nikt na szczegóły nie zwraca uwagi. Dopiero kiedy nie idzie, każdy detal zaczyna odgrywać ważną rolę. Mało kto już pamięta, że może i wygraliśmy z Dijonem, ale do pewnego momentu udało im się mimo wszystko odrobić straty. Jednak już kiedy w podobnych okolicznościach remisujemy z Auxerre, każdy to wypomina. Może i mieliśmy szczęście w ostatnim meczu, ale zawsze dużo zawdzięczamy ciężkiej pracy. Wiedziałem, że wygramy, bo widać było, jak bardzo każdemu na tym zależało – mówił o zwycięstwie nad Dijonem w weekend, kiedy OM po dramatycznym meczu pokonał rywali 3:2.

Padło też pytanie o poprzednie spotkanie Arsenalu. – Widziałem samą końcówkę meczu Chelsea z Arsenalem. To był bardzo otwarty pojedynek i generalnie byłem pod wrażeniem poziomu – zakończył Mandanda i pobiegł na przedmeczowy trening.

Dider Deschamps: Nie patrzę na zarobki, cenę czy wiek

Futbol to niestety nie są nauki ścisłe. Możesz prowadzić grę, być momentami zdecydowanie lepszą drużyną, a i tak potrafisz przegrać. Tak też było w pierwszym meczu z Arsenalem na Stade Velodrome. Byliśmy od nich lepsi w pierwszej połowie, oni może nieco lepsi w drugiej, więc chyba powinno skończyć się 0:0, a jednak zakończyło się inaczej – w głosie legendy francuskiego futbolu słychać było lekkie rozgoryczenie, ale były piłkarz szybko zaczął szukać pozytywów.

Mój skład jest w znacznie lepszej formie niż tydzień czy dwa tygodnie temu. Jest lepiej, kiedy mam dwóch piłkarzy rywalizujących o każdą pozycję. Zawsze, kiedy kogoś wybiorę, mam jednego zadowolonego, a jednego nie – przyznał dumnie Deschamps. Następnie jeden z francuskich dziennikarzy zapytał, czy nie wpływa to negatywnie na morale tych, którzy nie mieszczą się w składzie.

Też byłem piłkarzem i wiem, jak to jest, kiedy nie wychodzisz w pierwszym składzie. Ale nawet jeżeli wchodzi z ławki, możesz zmienić losy gry. Nawet w 15 minut – odparł szkoleniowiec, choć francuscy żurnaliści zaczęli kwestionować to, według jakiego klucza wystawia zawodników. Deschamps, nieskazitelny lider zarówno na boisku, jak i poza nim, odpowiadał błyskawicznie i celnie.

Nie patrzę na zarobki, cenę czy wiek. Kiedy wybieram piłkarza, patrzę na formę. Myślę tylko o futbolu, kiedy wybieram piłkarzy na dany mecz. Nic innego się nie liczy. To nie ja wypłacam im pensję. Może to wy dodajecie większej presji piłkarzom, którzy więcej zarabiają.

Z pewnością niesamowite zwycięstwo na Stamford Bridge doda „Kanonierom” skrzydeł. Bohaterem sobotniego spotkania był holenderski snajper Arsenalu.

Tak, widziałem mecz Arsenalu z Chelsea. Świetne zwycięstwo, ale mogło być 0:2 po 15 minutach. Każdy teraz mówi o van Persie’em, ale w ich zespole wszyscy odgrywają ważną rolę, każdy zawodnik jest zagrożeniem dla nas.

Robin van Persie jest, jeżeli nie najlepszym, to jednym z najlepszych piłkarzy na świecie w tym momencie. Jego średnia goli na mecz jest imponująca. Należy jednak pamiętać, że często jego partnerzy, jak choćby Walcott czy Gervinho, zamiast strzelać w dogodnych momentach, podają do niego. Mimo wszystko trudno go powstrzymać, a jego gra ma duży wpływ na drużynę. Musimy go odciąć od piłek i sytuacji strzeleckich.

Deschamps nie krył ambicji, by OM wróciło na szczyt także klubowego futbolu w Europie, dlatego przedstawicieli mediów zainteresowało, jaką taktykę dobierze francuski szkoleniowiec.

To nie jest tak, że szczególnie lubię 4-3-3. Przez większość mojej kariery trenerskiej grałem 4-4-2 i ustawiałem zespół w oparciu o różną interpretację tej właśnie formacji. Najważniejsze jest, aby wystawić skład, który powstrzyma Arsenal, a tutaj kluczowe jest przede wszystkim nastawienie, ofensywne bądź defensywne – powiedział były piłkarz „Juve”, Chelsea i Valencii. – Ale wiele zależy też od naszego nastawienia. Jeżeli będziemy ciężko pracować z przodu, to zarazem będzie nam się łatwiej bronić.

Francuz był realistą, jeżeli chodzi o wagę spotkania.

Jeżeli Arsenal wygra, to matematycznie awansuje dalej – przyznał Deschamps. – Dla nas ważne jest, żeby zdobyć tutaj choćby punkt. Zwycięstwo jest najważniejsze, ale remis też nie jest zły. Mimo wszystko to mecz z Olympiakosem jest dla nas kluczowy.

Choć nikt nie zapytał o to wprost, kilku dziennikarzy próbowało dookoła dociec, jak trener Marsylii zapatrywałby się na perspektywę pracy na Wyspach w innym systemie zarządzania klubem, niczym jego rodak Arsene Wenger. Francuz wszelkie sugestie szybko i ostro ucinał.

W Anglii są menadżerowie, to jest inny system myślenia o prowadzeniu klubu. We Francji, Hiszpanii czy Włoszech tego nie ma. Jest to zbudowane na innej hierarchii. Nie zastanawiam się, czy pasowałbym do ligi angielskiej, ponieważ obecnie jestem we Francji – odpowiedział zwięźle Deschamps i również udał się na trening swojego zespołu na murawie stadionu Emirates. Chyba jednak liczy on na coś więcej we wtorkowym pojedynku, aniżeli jedynie na remis.

Zapowiedź wszystkich wtorkowych spotkań można przeczytać tutaj.

Komentarze
~mjagielka (gość) - 12 lat temu

Ciekawy mecz. Marsylia nie bez szans. Francuzi są w
uprzywilejowanej sytuacji, gdyż kwestia ich awansu
to rywalizacja w trójce z Pireusem i Dortmundem, pod
którym względem są na razie najlepsi.
Deschamps w Anglii? Może powrót do Włoch?

Odpowiedz
~gilbert3 (gość) - 12 lat temu

Witam serdecznie kochaną redakcję i przepraszam,
że piszę o tym tutaj, ale nie daliście żadnego
kontaktu do tego typu spraw - próbuję logować się
na moje konto, ale dochodzę do wniosku, że moje
konto zostało wykasowane (mój nick to gilbert3).
Mimo iż wpisuje poprawne hasło - nie wpuszcza mnie.
Także próba odzyskania hasła spełzła na niczym,
nowe hasło przysłane przez was nie działa (nie
loguje). Poproszę o reakcję. Dziękuję.

Odpowiedz
Krzysztof Marczyk (gość) - 12 lat temu

Witaj, ktoś się powinien z Tobą skontaktować.
Jeśli nie, to spróbuj na adres [email protected]

Pozdrawiam

Odpowiedz
Robert Fila (gość) - 12 lat temu

Trwa zmiana systemu konta na wortalu i konta te nie
będą już dłużej powiązane z forum. W
najbliższym czasie udostępnimy możliwość
zakładania kont, za pomocą których będzie można
dodawać komentarze.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze