Jamajski napastnik Hull City, w wyniku ostatniej sprzeczki z trenerem "Tygrysów", Philem Brownem, opuszcza zespół i przenosi się do Middlesbrough.
Marlon King rozegrał w tym sezonie 20 spotkań w barwach Hull City, podczas których strzelił pięć bramek. Wszystko byłoby w porządku, zostałby w Hull, gdyby nie jego pogarszające się relacje ze szkoleniowcem klubu. Ostatnia słowna „utarczka” z trenerem Brownem, po meczu z Arsenalem, zakończyła się przenosinami zawodnika do Middlesbrough.
Gareth Southgate natychmiast zapragnął pozyskać Jamajczyka. Jako że 28-letni piłkarz był w trakcie wypożyczenia z zespołu Wigan, klub z Riverside Stadium właśnie z tą drużyną musiał ustalać ewentualne warunki pozyskania Kinga. Ostatecznie napastnik został wypożyczony do końca sezonu, a Southgate jest bardzo zadowolony, że tak szybko udało się to załatwić.
– Bardzo się cieszę, że Marlon King dołączył do naszego zespołu. Jest bardzo głodny występów i goli, więc u nas pokaże na co go stać – mówił uradowany trener Boro.
Szkoda, bo mi się podobał w tym sezonie w Hull.
Dla mnie to piłkarz średniej klasy