Marcus Thuram nadzieją Borussii Mönchengladbach


Thuram w Borussii musi zastąpić byłą gwiazdę zespołu, klub wiąże z nim duże nadzieje

8 sierpnia 2019 Marcus Thuram nadzieją Borussii Mönchengladbach
Matteo Ciambelli / Sipa / PressFocus

Borussia Mönchengladbach jest zespołem, który stracił najwięcej na rewolucji, jaka zapanowała u imienniczki z Dortmundu. BVB pozyskało największą gwiazdę "Źrebaków" za 25 mln euro. Thorgan Hazard w ostatnich latach był najważniejszym ogniwem swojej drużyny, ale na Borussia-Park mają już gotowego następcę.


Udostępnij na Udostępnij na

Bundesliga przeżywa właśnie swoją modę na Francję. Do Niemiec trafia mnóstwo zawodników francuskiej narodowości. Z sezonu na sezon ich liczba tylko rośnie. Większość z nich doskonale odnalazła się w realiach niemieckiej piłki, a Marcus Thuram może przedłużyć ich passę.

Jasny punkt słabego Guingamp

Marcus Thuram jest zawodnikiem bardzo młodym i mało znanym szerszemu gronu kibiców. Do tej pory występował jedynie w dwóch drużynach, mianowicie Sochaux oraz Guingamp. Nie są to kluby, dla których celem są najwyższe trofea, stąd Marcus nie może pochwalić się wielkimi osiągnięciami w klubowej piłce nożnej. Wręcz przeciwnie, ludziom niezaznajomionym z tym piłkarzem najmocniej rzuca się spadek z ligi, jaki zaliczył w barwach Guingamp.

Prawdą jest, iż degradacja z Ligue 1 na zawsze zostanie w CV Thurama, ale to nie osiągnięcia drużynowe świadczą o samym piłkarzu. Przy całej katastrofie w lidze, jaka spotkała zespół Guingamp, to Marcus Thuram dał się poznać jako zawodnik wyrastający ponad partnerów ze swojej drużyny. 21-latek był przodującą postacią swojej ekipy i jej najskuteczniejszym strzelcem. Mimo młodego wieku często niósł swoją drużynę na barkach. Gdyby w drużynie Guingamp zabrakło Thurama, to ubiegły sezon skończyłby się jeszcze gorzej, co widać po postawie drużyny w rozgrywkach Ligue 2.

Liga nie była jedynymi rozgrywkami, w których przyszło występować Guingamp. Znacznie lepiej niż w Ligue 1 ekipa z Bretanii radziła sobie w turniejach pucharowych. Tam wyniki wyglądały znacznie lepiej, głównie za sprawą Marcusa. Zwłaszcza Coupe de la Ligue wypadła bardzo dobrze, drużynie udało się dojść do samego finału, po drodze eliminując PSG i AS Monaco, m.in. dzięki trafieniom Marcusa Thurama.

Umiejętności Francuza dostrzegali selekcjonerzy juniorskich reprezentacji Francji od najmłodszych lat. Thuram przechodził przez wszystkie kategorie wiekowe reprezentacji, odgrywając w nich bardzo ważną rolę. Wraz z kadrą U-19 sięgnął po swój jedyny dotychczasowy puchar mistrzostw Europy. Występy w młodzieżowej kadrze Francji są dużym osiągnięciem dla zawodników z tego kraju, ponieważ jest ona przepełniona młodymi gwiazdami, a liczba meczów rozegranych przez Thurama najlepiej świadczy o tym, jak prezentuje się na tle swoich rówieśników.

Różnice widoczne gołym okiem

Thorgan Hazard jest zawodnikiem bliskim ofensywnej perfekcji. Jego boiskowy spryt i umiejętności biegowe zrobiły wrażenie na niejednym kibicu Bundesligi. Wspaniale potrafi odnaleźć się w polu karnym rywali, ale nie należy do zawodników samolubnych. Dublet bramek i asyst, jaki zanotował w ubiegłym sezonie, dosadnie pokazuje, jak ważnym był zawodnikiem dla klubu i swoich kolegów z boiska. Także stałe fragmenty gry wykonywane przez Belga stały na wysokim poziomie.

Marcus Thuram jest zupełnie innym typem skrzydłowego. Znacznie bardziej niż na swojej szybkości, która także należy do jego atutów, polega na sile. Jest on synem Liliana Thurama, byłego obrońcy Juventusu i Barcelony. Po swoim ojcu odziedziczył warunki fizyczne zupełnie niepodobne do kolegów z jego pozycji. To, co wielu by przeszkadzało, zostało przekształcone w atut przez młodego Thurama. Bazując na sile swoich mięśni, niejednokrotnie przestawiał rosłych defensorów rywali. Dzięki temu odnajduje się lepiej od Thorgana w grze obronnej, często cofa się do obrony, aby samemu odebrać piłkę rywalom i ruszyć z nią na bramkę.

Pobyt w Guingamp nauczył go tego, iż jest on zawodnikiem, na którym spoczywa los całej drużyny. Takie podejście bardzo odpowiada temu piłkarzowi, ponieważ często lubi mieć piłkę na własność, pomijając przy tym boiskowych partnerów. Niewiele wskazuje na to, by miał ochotę zmieniać to po przenosinach do Borussii. Zmiana Hazarda na Thurama oznacza zmianę stylu gry zespołu. Piłkarze nie będą mogli już tak bardzo polegać na płaskich dośrodkowaniach do wchodzącego w pole karne skrzydłowego, a znacznie częściej będą pojawiać się wysokie wrzutki na rosłego Francuza. Zmian będzie znacznie więcej, a Marco Rose będzie musiał przyzwyczaić swój zespół do nagłej odmiany, paradoksalnie spowodowanej zmianą jednego piłkarza.

Łatanie dziury

Borussia Mönchengladbach jest zespołem bardzo mądrze budowanym. Nie może pozwolić sobie na zatrzymywanie największych gwiazd, ale zawsze ma przygotowane zastępstwo za sprzedanego piłkarza. Przypadek Edena jest bardziej skomplikowany. Belg jest typem zawodnika, którego brakuje aktualnie na rynku.

Zastąpienie Hazarda piłkarzem o takiej samej specyfice wydaje się graniczyć z cudem. Thuram z całą pewnością zmieni obraz gry „Źrebaków”, ale jest to ruch bardzo korzystny dla tej drużyny, a zwłaszcza jej finansów. „Die Fohlen” słyną z tego, iż potrafią mądrze inwestować w zawodników, a następnie sprzedawać ich za wyższą stawkę. W normalnych okolicznościach cena za tego piłkarza byłaby wiele wyższa, ale przez spadek z ligi Guingamp musiało zgodzić się na kwotę 9 mln euro.

Przy aktualnych obrocie pieniędzy w futbolu Thuram wart byłby blisko 20 mln euro. Jest to cena, na jaką może liczyć Gladbach przy ewentualnej sprzedaży swojego nowego nabytku. Transfer Francuza ma za zadanie nie tylko uzupełnić miejsce młodszego brata Edena Hazarda, lecz także być zabezpieczeniem finansowym klubu. Pod wodzą Marco Rosego 22-letni zawodnik może się jeszcze znacznie rozwinąć i przebić rekord Granita Xhaki, który przyniósł do klubowej kasy 40 mln euro.

https://twitter.com/rhoenborusse/status/1158073414713782275?s=20

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze