Marcin Dudziński: Chodzi nam o to, żeby gracze trafili do seniorskiej piłki (WYWIAD)


Rozmawiamy z trenerem zespołu U-15 w akademii Cracovii

4 grudnia 2023 Marcin Dudziński: Chodzi nam o to, żeby gracze trafili do seniorskiej piłki (WYWIAD)
Cracovia.pl

Marcin Dudziński to wychowanek Pogoni Miechów, który wiele lat swojej piłkarskiej kariery spędził w Cracovii – świętując w barwach tej ekipy wiele sukcesów. Dziś pracuje w akademii klubu, w której z powodzeniem prowadzi drużynę trampkarzy starszych (U-15). Jego ekipa zajmuje 2. miejsce w grupie D Centralnej Ligi Juniorów i spokojnie może celować w mistrzostwo Polski. Korzystając z okazji, zadaliśmy trenerowi kilka pytań. Co jest celem szkółki „Pasów”? Czy ingeruje ona w proces wychowawczy zawodników? Co jest istotne podczas rozwoju młodych piłkarzy?


Udostępnij na Udostępnij na

Marcin Dudziński w Cracovii występował w latach 2002-2005 i razem z klubem przechodził drogę z III ligi do ekstraklasy. Zasłynął piękną bramką zdobytą nożycami w meczu z Motorem Lublin. Po zawieszeniu butów na kołku zajął się szkoleniem, a jakiś czas temu rozpoczął pracę w akademii „Pasów”, w której odpowiada za zespół U-15.

• Jak zmieniła się Cracovia na przestrzeni lat?

• Co klubowi daje baza w Rącznej?

• Co jest istotą rozwoju graczy?

• Czy trener Zieliński ogląda mecze młodych zawodników?

***

Trenerze, jak ocenia Pan jesień w wykonaniu własnej drużyny?

Tę jesień trzeba oceniać bardzo pozytywnie, bo zespół był mocno zmieniony w wakacje. Doszli do nas nowi chłopcy – to zasługa choćby dyrektora Popielarza – i wiadomo, że zgrywanie drużyny to jest proces, który raz trwa krócej, raz dłużej.

Wy nie potrzebowaliście na to zbyt wiele czasu. Szybko poszło.

Udało nam się zorganizować to tak, że wypaliło dosyć szybko, z czego zresztą jesteśmy bardzo zadowoleni. Zespół się zgrał i wypłynęły także indywidualności.

W akademii staracie się mocno dbać o rozwój indywidualny tych zawodników?

Myślę, że nie zaniedbujemy go, a planując zajęcia, mamy w głowach także rozwój indywidualny tych chłopaków. Staramy się prowadzić nasze zajęcia w taki sposób, by zawodnicy rozwijali się na wielu płaszczyznach i w wielu aspektach. Powołania do kadry dla Borkowskiego, Feliksa czy Janiczaka pokazują, że nasi krakowscy chłopcy są wśród tych najlepszych w kraju.

Jaki jest właściwie cel Pana drużyny w tym sezonie? Mistrzostwo?

Gdybym powiedział, że nie patrzymy w tabelę i nie patrzymy na wyniki, to nie mówiłbym prawdy, bo nie wiem, czy jest jakiś trener na świecie, któremu nie zależy na wynikach drużyny. Wiadomo, że w takiej kategorii jest to ważne, ale też, tak jak mówiłem chwilę wcześniej, w dalszym ciągu jesteśmy ukierunkowani na rozwój.

Co jest istotne podczas tego rozwoju?

Istotne jest to, żeby ci chłopcy radzili sobie w coraz starszych rocznikach, żeby to przejście odbywało się płynnie. Wiadomo, że im wyżej, tym skala trudności jest większa.

Docelowo rozumiem, że w pełni ukształtowani mają trafiać do seniorskich drużyn?

Dokładnie. Chodzi nam o to docelowo, żeby gracze trafili do seniorskiej piłki. Jeżeli ci chłopcy nie giną gdzieś po drodze i trafiają wyżej, świadczy to o tym, że z naszej pracy wywiązujemy się dobrze, że rozwijamy ich w różnych, szerokich aspektach.

Mentalnie także?

Tak, rozwój mentalny też jest ważny w dzisiejszej piłce nożnej.

A ingerujecie jakoś na przykład w proces edukacji tych zawodników?

Teraz na przykład za chwilę mamy trening, a wcześniej spotkanie z dyrektorem Trubalskim, takie cotygodniowe, na którym poruszamy wiele spraw, w tym choćby oceny szkolne naszych piłkarzy czy ich zachowanie. Na to też musimy zwracać uwagę.

Wasi gracze uczą się w Szkole Mistrzostwa Sportowego, tak?

Tak, to umożliwia łączenie edukacji oraz nauki futbolowego rzemiosła. Jesteśmy w kontakcie ze szkołą, dodatkowo trener Lutak jest tam wicedyrektorem, więc wszystko mamy pod kontrolą na bieżąco. Jesteśmy także w kontakcie z rodzicami.

Czy uważa Pan, że klub musi jakoś szczególnie mocno ingerować w proces wychowania młodego piłkarza?

To nie jest do końca rola klubu, żeby wychowywać. My naturalnie musimy w tym pomóc i to robimy. Jeżeli widzimy jakieś niesnaski, to szukamy rozwiązania, mamy panią psycholog, zawsze można się do niej zwrócić. Jeśli chodzi o sytuacje, w których jest coś nie tak, to ingerujemy w nie tak, żeby minimalizować różnego rodzaju problemy.

Wracając do tego, co możemy oglądać na boisku, to czy w akademii istnieje ujednolicony system/model gry?

Wszystkie nasze starsze drużyny grają trójką obrońców. Mamy wprowadzone takie ustalenia, jednak nie jesteśmy hermetyczni. Rozwijamy, ucząc grać w różnych modelach gry, tak żeby taki zawodnik, wchodząc gdzieś po kilku latach spędzonych u nas, był świadomy i nie był przywiązany tylko do jednej pozycji.

Czyli ma być gotowy i uniwersalny?

Musi być stabilny i, że tak się wyrażę, obudowany z każdej strony: fizycznej, motorycznej, technicznej, taktycznej czy mentalnej.

Czy na meczach młodych ekip Cracovii pojawiają się trenerzy pierwszej drużyny?

Widuję trenera Jacka Zielińskiego czy Tomka Jasika na meczach U-19, wiadomo, że to główne i bezpośrednie zaplecze pierwszej drużyny – ci gracze zresztą do niej pukają. Oczywiście trenerzy oglądają spotkania różnych kategorii, pojawia się na nich także dyrektor Trubalski, jest dyrektor akademii Jakub Popielarz, można spotkać dyrektora Majewskiego. Wszyscy są zainteresowani i uczestniczą w tym życiu szkółki.

Wydaje mi się, że odkąd powstała baza w Rącznej, to akademia Cracovii ruszyła mocno do przodu. Czy uważa Pan podobnie, trenerze?

Baza daje nam olbrzymi komfort pracy. Każdy trener nie musi martwić się o miejsce dla swojej drużyny, wszystko jest przygotowane i dopięte na ostatni guzik. Nie ma tak, że dziś masz pół boiska, jutro ćwiartkę – a przecież do dziś wygląda to właśnie tak w wielu miejscach w Polsce. Sześć pełnowymiarowych boisk, jest gdzie pracować i to robi spore wrażenie. Na pewno powstanie bazy odbiło się na pracy akademii, bo przecież nie mogło być inaczej.

Czyli rozumiem, że można budować klub i ekipę seniorów na wychowankach?

Panie Kamilu, to też się tak ładnie mówi: budujemy ekstraklasę na wychowankach. Jednak gdyby prześledzić struktury innych drużyn, w ekstraklasie czy w jakiejkolwiek innej lidze, to budowanie na chłopakach ze szkółek wcale nie jest takie proste. W obecnym świecie futbolu to nie jest łatwe, ale takie przypadki się zdarzają i oczywiście powinny cieszyć.

Zdarza się przecież jednak, że takie działania wychodzą, nawet u Was w „Pasach”, w Lechu czy Legii…

Nie chcę mówić, że jest to incydentalne – zdarzają się takie przypadki, czy to u nas, czy w innych klubach, i zawsze cieszą. Są chłopcy, którzy wchodzą do pierwszych drużyn, nie boją się, mają umiejętności i się odnajdują i to jest bardzo fajne. Ostatnio mamy przykład Filipa Rózgi – linczowanego publicznie nie tak dawno – który wszedł do pierwszego zespołu i wygląda bardzo dobrze, dostaje szansę od trenera Zielińskiego.

Od przyszłego sezonu wracają rezerwy. To chyba świetna informacja?

Pani prezes zdecydowała się wraz z dyrektorem Majewskim na reaktywację rezerw i to jest świetna wiadomość, bo to pomoże naszym chłopakom w przebijaniu się do pierwszego zespołu – nie jest łatwo skończyć wiek juniora, grać z rówieśnikami, a nagle wyjść następnego dnia na trening czy mecz w dorosłej ekipie, z facetami starszymi, niekiedy nawet o ponad 10 lat. To bardzo pozytywna informacja, z której bardzo się cieszymy.

Pamięta Pan jeszcze czasy starego stadionu przy Kałuży, stojących tam kontenerów etc. Można przeżyć szok, gdy teraz widzi się infrastrukturę Cracovii.

Pamiętam takie wydarzenie, że graliśmy jakiś mecz, jeden z pierwszych w rundzie wiosennej, były roztopy – mówię o stadionie przy Kałuży – a kiedy weszliśmy do kontenerów, gdzie mieściły się szatnie, można było potknąć się o stojące wszędzie wiadra, do których zbierana była kapiąca z góry woda. Nie ma tego nawet co porównywać. Dziś to Europa, nowoczesny fajny stadion, kapitalna baza.

Cały klub poszedł mocno do przodu…

Tak jest. Kolosalna różnica między tym, co było, a tym, co jest i co widzimy teraz. Nie tylko zresztą ta materialna, ale i sportowa, wystarczy popatrzeć na wyniki, jakie osiągają obecnie wszystkie nasze drużyny.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze