Trener Sevilli, Marcelino, zapewnił, że nie ma zamiaru odchodzić z klubu po wczorajszej porażce przed własną publicznością z Villarrealem.
46-letni Hiszpan minionego lata zastąpił na stanowisku trenera Gregorio Manzano i miał odmienić obliczę andaluzyjskiego klubu. Niestety ekipa z Ramon Sanchez Pizjuan zajmuje obecnie dopiero 11. pozycję w tabeli ligi hiszpańskiej.
– Nie odejdę, chociaż jestem najbardziej odpowiedzialny za osiągane przez nas wyniki – powiedział Marcelino na pomeczowej konferencji prasowej. – Będę pracował, dopóki ludzie odpowiedzialni za decyzję wiedzą, co robić z moją przyszłością. Czuję się zdolny do odwrócenia tej sytuacji – dodał.
Dziennikarze zarzucili trenerowi Sevilli zły wybór składu na pojedynek z Villarrealem, z czym Marcelino nie chciał się zgodzić. – Nie uważam, że poczynione zmiany były samobójstwem – powiedział.