Pogoń Szczecin musiała w ostatniej kolejce I ligi uznać wyższość GKS-u Katowice. Po dramatycznym spotkaniu ekipa ze Śląska wygrał 4:3. Robert Mandrysz, który rozpoczął rywalizację od pierwszych minut, przyznał, że ten mecz był niezwykle trudny.
Młody pomocnik „Dumy Pomorza” był zadowolony z postawy kolegów z zespołu, którzy pokazali niezwykłą wolę walki. – Trudno coś powiedzieć po takim dramatycznym spotkaniu. Daliśmy z siebie wszystko. Walcząc jeden za drugiego pokazaliśmy, że jesteśmy zespołem. Nie wiem, co się z nami stało w końcówce. Do 80. minuty prowadziliśmy i nikomu w głowie nie zrodził się nawet taki czarny scenariusz – wyznał 19-latek.
Mandrysz skwitował swoją wypowiedź pochwałą dla rywala, który wykorzystał błędy popełniane przez piłkarzy Pogoni. – Chciałbym to jakoś racjonalnie wytłumaczyć, ale nie jestem w stanie. GKS Katowice wykorzystał nasze błędy. Prawie cały mecz graliśmy konsekwentnie i mądrze. Mieliśmy dzisiaj bardzo trudne boisko, dlatego graliśmy długie piłki i szukaliśmy okazji na połowie rywala. Niestety mecz nie trwa 80 minut – z żalem przyznał.