Już dziś popołudniu zostanie rozegrane kolejne spotkanie w piłkarskiej Premier League. Jako jedyni w ten weekend na boisko wybiegną piłkarze Manchesteru United oraz Hull City. Większość drużyn zagra swoje spotkania w ramach Pucharu Anglii.
„Czerwone Diabły” dzięki ewentualnemu dzisiejszemu zwycięstwu mogą powrócić na fotel lidera angielskiej Premier League. W obozie gospodarzy panuje jednak lekka obawa o wynik tego spotkania.
– Wszystkie drużyny z dołu tabeli walczą o przetrwanie. Hull City udowodnił swoją wartość w zeszły weekend, zdobywając cenny punkt na terenie Tottenhamu – powiedział szkoleniowiec United, sir Alex Fergusson.
W bramce Manchesteru zapewne nie zobaczymy ponownie Tomasza Kuszczaka, który został już zastąpiony przez powracającego po kontuzji i rodzinnych problemach Edwina van der Sara. Ciekawe jest również, czy piłkarze Alexa Fergusona otrząsnęli się po ostatniej porażce z rywalami zza miedzy, City. Przypomnijmy, iż dwa gole w tym meczu zdobył ich były kolega z zespołu, Carlos Tevez.
Hull City natomiast podchodzi do każdego meczu z wielką determinacją. Po szczęśliwym utrzymaniu w zeszłym sezonie, kiedy to „Tygrysy” zajęły ostatnie miejsce dające gwarancję pozostania w Premier League, tym razem zanosi się ponownie na walkę do ostatniej kolejki. Hull zajmuje obecnie18. lokatę i na pewno każdy punkt zdobyty na Old Trafford ucieszy zawodników Philipa Browna.