Na powrót Mariusza Magiery kibice Górnika Zabrze czekają już od pięciu miesięcy. Piłkarz „Górników” w ten weekend powrócił na murawę. Rozegrał mecz w rezerwach zabrzańskiego klubu.
– Jestem zadowolony. To liga okręgowa, więc nie będę mówił o poziomie. Bardziej chodziło o to, jak wejdę w pierwszy po pięciu miesiącach mecz i jak będę czuł piłkę. Takiej przerwy nigdy nie miałem – opowiada Magiera.
Piłkarz przebywał na boisku przez 55 minut. Jego zespół wygrał z liderem rozgrywek, Concordią Knurów, 5:0, a rekonwalescent zaliczył asystę przy trafieniu Mateusza Zachary. Przypomnijmy, że w poprzednim sezonie w całej ekstraklasie tylko lider Śląska Wrocław, czyli Sebastian Mila, zanotował więcej asyst od zawodnika Górnika.
O swoje miejsce w wyjściowym składzie powinien zacząć się obawiać Seweryn Gancarczyk: – Początek miał słabszy. Widać, że po kontuzji odbudowywał formę, a doświadczenie ma ogromne. Jest pewność siebie, jest też większa odwaga. Mariusz na pewno ma lepiej ułożoną nogę i może dać zespołowi więcej w ofensywie. Rywalizacja wzrośnie, bo w tak grającym Górniku nikt nie chce siedzieć na ławce – ocenia Marek Kostrzewa, były piłkarz i trener zabrzan.