Cała 15. kolejka dostarczy z pewnością wielu wrażeń kibicom Bundesligi, ale na pierwszy plan wysuwa się starcie Schalke Gelsenkirchen z Bayernem Monachium. Ten pojedynek będzie wyjątkowy z kilku względów...
„Bawarczycy” zwolnią byłego trenera?
Przez ponad dwa lata o wyniki drużyny z Monachium dbał Felix Magath. Pod wodzą tego specyficznego szkoleniowca Bayern dwukrotnie zdobył dublet (mistrzostwo oraz Puchar Niemiec), lecz mimo tych sukcesów na początku rundy wiosennej sezonu 2006/2007 (remis z Bochum i strata ośmiu punktów do lidera z Bremy) Magath został zwolniony.
Dalsze losy tego trenera są znane, a na temat mistrzowskiego tytułu VfL Wolfsburg napisano już wiele. Magath miał powtórzyć to osiągnięcie w Gelsenkirchen, ale niestety udany był tylko premierowy sezon. Bieżące rozgrywki dla Schalke to koszmar…
Przed 15. kolejką „Koenigsblauen” zajmują 15. miejsce w tabeli z dorobkiem 13 punktów. Atmosfera w ekipie jest napięta, do drużyny rezerw trafiło trzech graczy (Jones, Sarpei, Baumjohann), a forma pozostałych zawodników (z kilkoma wyjątkami) jest daleka od optymalnej.
Znacznie lepiej, choć nie idealnie, wygląda sytuacja w Monachium. Bayern wreszcie się przebudził i punktuje aż miło. Zespół Louisa Van Gaala w ostatnich sześciu spotkaniach zdobył 12 oczek i obecnie plasuje się na piątej pozycji. W znakomitej dyspozycji strzeleckiej jest Mario Gomez, który ma już na koncie dziewięć trafień w tym sezonie ligowym.
Napastnikowi reprezentacji Niemiec w pokonaniu Schalke na Veltins Arena mają pomóc powracający do zdrowia Franck Ribery, regularny Bastian Schweinsteiger i odrodzony Anatolij Tymoszczuk.
– Bayern powoli wraca do formy, choć nie jest jeszcze tak silny jak w poprzednim sezonie. Ribery nie jest gotowy do gry na 100%, ale i tak to zawodnik, który jedną akcją może przesądzić o wyniku starcia – wyjaśnia szkoleniowiec Schalke.
Czy kibice Bayernu po raz kolejny pomachają Magathowi białymi chusteczkami?
Wolfsburg – Werder: A do zdobycia tylko trzy punkty
Obie drużyny potrzebują zwycięstw tak jak powietrza. Zespół z Wolfsburga – zamiast walczyć o mistrzowską paterę – tuła się w środku tabeli, choć w składzie ma piłkarzy pokroju Edina Dzeko. Bremeńczycy natomiast doprowadzają swoich kibiców do palpitacji serc, raz gromiąc Borussię M’Gladbach, a po chwili przegrywając 0:6 z VfB Stuttgart.
Steve McClaren musi radzić sobie z wielką krytyką pod swoim adresem, a na niezadowolenie opinii publicznej najlepsze są… dobre wyniki. „Wilki” trzy ostatnie mecze zremisowały (Schalke, St. Pauli i FC Koeln), więc teraz muszą zdobyć komplet punktów. Nie pomoże w tym Brazylijczyk Grafite, który nabawił się kontuzji uda w spotkaniu z Koeln. W składzie Wolfsburga zobaczymy za to 18-letniego Tolgę Cigerciego, dla którego będzie to drugi występ w Bundeslidze.
– Jesteśmy niezadowoleni z naszych ostatnich wyników i w najbliższym meczu musimy zagrać na 100%. Chcemy narzucić Werderowi własny styl gry i bezwarunkowo zdobyć na własnym boisku trzy punkty – przekonuje obrońca VfL Wolfsburg, Marcel Schafer.
Większe kłopoty kadrowe ma z pewnością Thomas Schaaf. Sebastian Boenisch, Naldo, Mikael Silvestre, Tim Borowski, Wesley, Claudio Pizarro – lista nieobecnych jest długa. Najbardziej będzie brakować jednak Hugo Almeidy, autora hat-tricka w meczu z St.Pauli, pauzującego za czerwoną kartkę.
Pod koniec poprzedniego sezonu VfL Wolfsburg uległ na własnym boisku gościom z Bremy 2:4, a bohaterem spotkania został Torsten Frings. Czy będziemy świadkami powtórki w najbliższą sobotę? A może do zwycięstwa gospodarzy poprowadzi były gracz Werderu, Brazylijczyk Diego?
– Miło będzie się spotkać ze swoim byłym zawodnikiem. To właśnie Diego może decydować o grze gospodarzy, więc z pewnością będzie pilnowany i ograniczymy jego swobodę na boisku – wyjaśnia szkoleniowiec Werderu, Thomas Schaaf.
Kolonia chce uciec ze strefy spadkowej
W niedzielne popołudnie dojdzie do derbowego spotkania, które będzie mieć duży wpływ na układ w tabeli po 15. kolejce.
Po zmianie szkoleniowca (Zvonimira Soldo zastąpił Frank Schaefer) FC Koeln zdobyło siedem punktów, ale nadal nie może się wydostać z dołu tabeli. Zwycięstwa nad HSV i Stuttgartem, a także remis z Wolfsburgiem dodały trochę optymizmu drużynie, lecz prawdziwy sprawdzian „Die Geissbocke” czeka w najbliższą niedzielę.
– W naszej sytuacji to spotkanie ma bardzo duże znaczenie. Jesteśmy zmuszeni punktować w Leverkusen. Trzeba zagrać jak ze Stuttgartem, odważnie w ofensywie i bardzo uważnie w defensywie – zdradza receptę na sukces drugi trener FC Koeln, Dirk Lottner.
Piłkarze Bayeru Leverkusen wciąż myślą o zdobyciu mistrzowskiego tytułu, choć przewaga Borussii (11 punktów) jest spora. Drużyna Juppa Heynckesa od siedmiu spotkań jest niepokonana (licząc Ligę Europejską) i w starciu z Kolonią chce zdobyć komplet punktów.
Dobrze dysponowany w ostatnim czasie jest Sidney Sam, który zdobywa bardzo ważne bramki, tak jak to było np. w meczu z Rosenborgiem Trondheim (1:0). Formą imponuje również Arturo Vidal i to właśnie Chilijczyk pod koniec rundy jesiennej może okazać się najważniejszym zawodnikiem „Aptekarzy”.
W sezonie 2009/2010 piłkarze z Kolonii nie potrafili choćby raz pokonać Rene Adlera.
– Mamy dobry bilans w meczach derbowych i chcemy go podtrzymać. Kolonia jest nieobliczalna i czeka nas bardzo ciężkie starcie, bo zespół gości z pewnością zagra defensywnie – wyjaśnia pomocnik Bayeru Leverkusen, Simon Rolfes.
Plan 15. kolejki Bundesligi:
Piątek 20.30
St. Pauli – FC Kaiserslautern 1:0
Sobota 15.30
VfB Stuttgart – TSG Hoffenheim
VfL Wolfsburg – Werder Brema
Eintracht Frankfurt – FSV Mainz
Borussia M’Gladbach – Hannover 96
SC Freiburg – Hamburger SV
Sobota 18.30
Schalke Gelsenkirchen – Bayern Monachium
Niedziela 15.30
Bayer Leverkusen – FC Koeln
Niedziela 17.30
FC Nuernberg – Borussia Dortmund