Madjer wspaniały


- To bajka - odpowiada Rabah Madjer proszony o opisanie swojej pełnej sukcesów kariery. Ikona północnoafrykańskiego futbolu, legenda algierskiej piłki, stałe miejsce w annałach historii zapewnił sobie, gdy w barwach Porto strzelił bramkę piętą w finale Pucharu Europy 1987. Obecnie mieszka w Katarze i pracuje jako ekspert piłkarski w telewizji Al Jazeera. Tak naprawdę niewielu kibiców wie o nim coś więcej. Oto więc sylwetka Rabaha Madjera.


Udostępnij na Udostępnij na

Magiczne wspomnienia

– To mój symbol – wspomina Madjer, gdy rozmowa schodzi na legendarnego już gola dającego wyrównanie w meczu z Bayernem Monachium. – To najwspanialsze wspomnienie, jakie wyniosłem z czasów kariery piłkarskiej. Strzeliłem bramkę, wypracowałem drugą, zdobyłem trofeum, które zawsze będzie w moim CV. Kiedyś nawet nie marzyłem, że tak dobrze zagram w tak ważnym spotkaniu. Gdy tamtej pamiętnej nocy wychodziłem na boisko, nawet pytałem się w myślach, czy naprawdę tu jestem i czy rzeczywiście będzie mi dane zmierzyć się z wielkim Bayernem.

– Dzień przed finałem zastanawiałem się, czy dam radę zagrać choćby przyzwoicie – kontynuuje wspomnienia Algierczyk, który zaledwie dwa lata wcześniej dołączył do FC Porto z paryskiego Racing Clubu. – Mój ówczesny kolega z pokoju, Józef Młynarczyk, był zdenerwowany stawką meczu. Odrzekłem mu, że wygramy 2:1. Tak też się stało. Bóg wysłuchał moich słów.

Swoją sławną bramkę Madjer pamięta wciąż tak dobrze, jakby wszystko działo się wczoraj: – Byłem wówczas odwrócony tyłem do bramki i jedyną szansą na zdobycie gola było uderzenie piętą. To był instynkt, ale udało się. Nie miałem ani chwili na zbędne myślenie. Spróbowałem podobnej akcji jakiś czas po finale w meczu ligowym i piłka ponownie wpadła do siatki.

Po koronacji na piłkarskiego klubowego Mistrza Europy, możliwej dzięki dwóm wielkim momentom Rabaha Madjera, Porto zdobyło również Puchar Interkontynentalny, pokonując w finale urugwajski Penarol Montevideo. Który zawodnik ułatwił „Smokom” zdobycie kolejnego trofeum? Rzecz jasna, „magiczny” Algierczyk.

– Strzeliłem w dogrywce – wspomina. – To również był ładny gol. Pokonałem bramkarza Penarolu lobem z dystansu. Honorem była dla mnie sama gra w takim meczu, a co dopiero zwycięstwo w nim.

– To była dla mnie bajka – Madjer kontynuuje wspomnienia dni chwały z drugiej połowy lat 80. – Jeszcze niedługo przedtem byłem człowiekiem znikąd, piłkarzem z małego klubu, który dołączył do FC Porto i na początku miał spore problemy z przebiciem się do składu. Było tam wówczas wielu znakomitych zawodników. Musiałem zawsze dawać z siebie więcej niż wszystko. Cieszę się, że w końcu udało mi się przebić do składu i grać.

Z kolei na arenie międzynarodowej Rabah Madjer grał z reprezentacją Algierii na Mistrzostwach Świata w latach 1982 i 1986. Szczególnie popisał się na Mundialu w Hiszpanii, gdzie po pięknej akcji z Lakhdarem Belloumim pokonał bramkarza RFN. Jego najwspanialszy dzień reprezentacyjny nadszedł jednak parę lat później, gdy został wybrany graczem turnieju w Pucharze Narodów Afryki w roku 1990, gdzie „Lisy Pustyni” zdobyły mistrzostwo kontynentów na własnym terenie.

– Jestem zachwycony, że mogłem reprezentować swój kraj – kontynuuje. – Ten turniej był pierwszym tak wielkim sukcesem Algierii. Mam z niego same dobre wspomnienia.

W roku 1990 Rabah Madjer po raz drugi w ciągu trzech lat był klasyfikowany na podium w wyborach na Piłkarza Roku w Afryce. W roku 1987 wygrał, zaś trzy lata później był trzeci ex aequo z Kameruńczykiem Omam-Biyikiem. Wygrał inny reprezentant „Lwów Nieposkromionych”, legendarny Roger Milla.

Jeśli nie uda ci się za pierwszym razem…

Po zawieszeniu butów na kołku w roku 1993 Madjer postanowił spróbować sił w zawodzie trenera. Rozpoczął od dość nieudanego epizodu z reprezentacją Algierii. Przez parę lat szkolił juniorów FC Porto, by potem przenieść się do Kataru, gdzie został zatrudniony najpierw w Al-Sadd, a potem w Al-Wakrah, który doprowadził do tytułu mistrzowskiego w roku 1999. Rok później znów został selekcjonerem „Lisów Pustyni”. W 2002 roku został zwolniony.

– Po rozgrywanym w Mali Pucharze Narodów Afryki zdecydowałem się na przebudowę składu, która miała zaowocować w przyszłości – wspomina. – Graliśmy wtedy naprawdę dobrze. Między innymi zremisowaliśmy z Belgią i pokonaliśmy Francję tuż przed rozpoczęciem Mistrzostw Świata 2002. Byliśmy na dobrej drodze do sukcesów, więc nie rozumiem decyzji związku. To przykre, ale nie żałuję. Starałem się prowadzić reprezentację jak najbardziej profesjonalnie. Jestem świadomy tego, że za wyniki i atmosferę w kadrze trener ponosi większą odpowiedzialność niż zawodnicy.

Oficjalne zakończenie kariery trenerskiej Madjer ogłosił w roku 2006. Zajął się wówczas pracą w telewizji. Swój czas dzieli między Katar, Algierię i Porto. – Mam tam posiadłości i czuję się jak w domu. – mówi.

Madjer twierdzi, że sprawa jego przyszłości jest otwarta: – Przez rok próbowałem godzić pracę w telewizji z posadą trenera w katarskim Al-Rayyan, jednak robienie dwóch rzeczy jednocześnie jest czasami po prostu niemożliwe. Praca w telewizji odpowiada mi, jednak może jeszcze kiedyś wrócę na ławkę trenerską…

Kariera:

Jako piłkarz: NA Hussein Dey (1973 – 83), RC Paryż (1983 – 85), Porto (1985 – 88), Valencia (1988 – 89), Porto (1989 – 92), Nadit (1992 – 93); Reprezentacja Algierii – 87 meczów i 40 goli

Jako trener: reprezentacja Algierii (1994 – 95), juniorzy Porto(1995 – 97), Al-Sadd (1997 – 98), Al-Wakrah (1998-99), reprezentacja Algierii (2000 – 02), Al-Rayyan (2005 – 06)

Sukcesy: Puchar Mistrzów (1987), Puchar Interkontynentalny (1987), Superpuchar Europy (1987), Mistrzostwo Portugalii (1985, 87, 90), Puchar Portugalii (1998, 91), Piłkarz Roku w Afryce (1987), Puchar Narodów Afryki (1990), Piłkarz Roku w Portugalii (1985, 87), Sportowiec Roku w Algierii (1982), udział w Mistrzostwach Świata (1982, 86).

Najnowsze