Sebastian Madera nie krył rozczarowania po wczorajszym remisie Widzewa z Zagłębiem. Obrońca łodzian jest świadomy, że mecz nie stał na najwyższym poziomie, ale jego drużyna powinna była wygrać. Obiecuje jednak, że wkrótce zespół z Łodzi zacznie zdobywać więcej punktów.
Jak oceni Pan przebieg spotkania?
Mecz ten nie należał do najpiękniejszych, nie obfitował w sytuacje podbramkowe, ale na pewno chcieliśmy zwyciężyć. Stara prawda mówi, że jak się nie udaje wygrać, to trzeba zremisować. Nie ma co popadać w dołek, nie przegraliśmy jeszcze meczu, mamy fajną passę i musimy ją utrzymać. Na pewno będziemy pracować nad tym, żeby te punkty dochodziły do nas w większej liczbie. Postaramy się poprawić także to, co dzisiaj było gorsze w naszej grze. Będziemy pracować, żeby było lepiej.
Kibice liczyli na okazałe zwycięstwo, tymczasem udało Wam się jedynie zremisować.
Na pewno chcieliśmy dzisiaj wygrać ten pojedynek, ale z przebiegu gry widać było, że jest to dla nas trudny mecz Zagłębie postawiło nam trudne warunki. Dobrze, że udało się zremisować.
To nie jest tak, że szykuje nam się powtórka z poprzedniego sezonu, kiedy to w końcówkach nie radziliście sobie najlepiej?
Zdecydowanie nie. Myślę, że tak się po prostu ułożył mecz, nie ma co gdybać.
Jak się przygotowywaliście do tego meczu? Zaczęliście zdecydowanie ofensywnie.
Mamy swoje założenia do każdego meczu, staramy się grać tę samą piłkę, nad którą cały czas pracujemy. Raz wychodzi to lepiej, raz gorzej. Dzisiaj nie było tak, jak tego chcieliśmy, bo naszym celem było zwycięstwo. Nie jesteśmy do końca zadowoleni z osiągniętego wyniku.
Chcecie utrzymać ten styl gry w kolejnych spotkaniach czy wprowadzicie jakieś korekty?
Na pewno nie będziemy chcieli utrzymać takiego stylu, tylko go poprawić. Nie wyglądało to dziś tak, jak byśmy tego chcieli. Będziemy pracować, żeby być dalej niepokonaną drużyną i łapać coraz więcej punktów.