Skrzydłowy Śląska, który wszedł na boisko w drugiej połowie, stwierdził, że mecz z Polonią nie należał do łatwych z uwagi na defensywne nastawienie rywala. Madej przyznał też, że spodziewa się bardziej otwartej gry w meczu z Zagłębiem Lubin.
Pana słynny cytat odnoszący się do sytuacji bramkowych to: „Raz Bozia daje, raz zabiera”. Mieliście zatem dwie decydujące sytuacje z Wisłą, jedną z Polonią, gdzie te akcje były dzisiaj?
Dzisiaj też mieliśmy kilka okazji. Ciężko gra się z drużynami, które grają głęboko w defensywie. My dzisiaj pokazaliśmy nieco ofensywnego futbolu. Łatwiej na pewno gra się z zespołami, które prezentują ofensywny, otwarty styl gry. My powinniśmy od pierwszych minut pokazać skuteczność w ataku i bardziej zastraszyć rywala.
Idąc Pana tokiem myślenia, ostatnio Bozia daje, a w Lubinie zabierze?
Dzisiaj nam zabrała, może w Lubinie zabierze. Ale to są derby, będziemy mieli 90 proc. kibiców przeciwko sobie i to będzie trudny mecz. My trzymamy kontakt ze ścisłą czołówką, musimy podejść do tego z chłodną głową i wtedy będzie dobrze.
Mecz derbowy będzie bardziej otwartym widowiskiem czy spodziewa się Pan znowu rywala głęboko cofniętego, z zagęszczonym środkiem pola?
Myślę, że w środku będzie gęsto, ale widać, że trener Urban chce grać do przodu tak jak Legia. To dobry trener i musimy podejść do tego z szacunkiem. Grając u siebie, próbują grać hiszpańską piłkę i to może być dla nas szansa, ale to zweryfikuje boisko.