Maciej Wilusz po trzech latach wraca do Polski!


31-latek przeniósł się do Rakowa Częstochowa jako wolny zawodnik

4 sierpnia 2020 Maciej Wilusz po trzech latach wraca do Polski!
Wikimedia commons

4-krotny reprezentant Polski dołączył do zespołu trenera Marka Papszuna. Jego doświadczenie może być bezcenne dla całej drużyny. Wszystko wskazuje na to, że będzie odgrywał ważną rolę i stanie się podporą defensywy częstochowian.


Udostępnij na Udostępnij na

„Czerwono-niebiescy” od dłuższego czasu usilnie szukali solidnego, wysokiego lewego i – co ważne – lewonożnego obrońcy. Takiego, który będzie pasował do filozofii gry zespołu. Wydaje się, że Wilusz jest mocnym kandydatem do tego, aby za takiego go uznać.

Powrót z Rosji

Wyjeżdżając do Rosji w 2017 roku, zdecydowanie się rozwinął. Pojawiały się nawet pogłoski o jego ewentualnym powrocie do reprezentacji Polski, w której wcześniej rozegrał kilka spotkań. Rok później sam zawodnik raczej spokojnie podchodził do tej kwestii.

– Oczywiście, że chciałbym zostać powołany, ale nigdy niczego od nikogo nie oczekuję. Oczekiwania mam głównie wobec siebie. Jeśli selekcjoner uzna, że jestem potrzebny, to bardzo chętnie stawię się na zgrupowaniu. Ale obecnie o tym nie myślę – przyznał w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.

Niestety, gdy wszystko idzie ku dobremu, to dla równowagi musi wydarzyć się coś nieprzyjemnego. Tak było w tym przypadku – Wilusza dopadła poważna kontuzja i kariera nagle wyhamowała. Zerwanie więzadła krzyżowego dla piłkarza oznacza parę dobrych miesięcy przerwy, rozbrat z piłką i utratę formy. Potem jest bardzo trudno wrócić do dawnej dyspozycji. W podobnym tonie o przygodzie Wilusza z Rosją wypowiada się Kacper Drężek.

– W Rostowie do kontuzji był bardzo dobry, jeden z najlepszych w klubie. Spokojnie można było myśleć o nim w kontekście gry w reprezentacji. Później złapał kontuzję i już nie odzyskał miejsca w składzie. Ostatni epizod w Uralu był już mniej udany, co prawda grał, ale defensywa wyglądała marnie. Ogólnie przed kontuzją był więcej niż solidny, a później nie dostawał tylu szans na grę. Ural zajął słabe miejsce w tabeli, a aspiracje miał dużo większe i jeszcze nowe limity obcokrajowców od nowego sezonu wchodzą, dlatego się pożegnano z Wiluszem i innymi. 

Dlatego jego powrót do Polski wydaje się dobrym posunięciem i znakomitą okazją do odbudowania wytrzymałości i formy. Swoim doświadczeniem może wprowadzić spokój i opanowanie w linię defensywy Rakowa i mieć znaczący udział w sukcesach tej drużyny.

Defensor pilnie poszukiwany

Niecały rok temu „Medaliki” wypożyczyły z Crystal Palace Jarosława Jacha. Duże nazwisko jak na beniaminka, który na dodatek domowe mecze rozgrywa poza swoim miastem. Przywitał się znakomicie, strzelił bowiem w swoim debiucie gola. Przez sezon miał wzloty i upadki. Ostatecznie nie zdołał przekonać klubu do siebie na tyle, aby był skłonni zapłacić za niego niemałe jak na Raków pieniądze. Nietrafionym transferem okazał się Emir Azemović, który został odsunięty od pierwszego składu. To jednak nie ten poziom i za wysokie progi. Dużo mówi się o przejściu Kamila Kościelnego do Stali Mielec. Jeśli tak by się stało, to w klubie zostanie tylko czterech obrońców. Petrasek, Niewulis, który przez rok praktycznie nie grał, i dwaj młodzieżowcy Mikołajewski i Piątkowski to zdecydowanie za mało, grając w ustawieniu z trójką z tyłu. Linia obrony częstochowian bezwzględnie wymaga wzmocnienia i uzupełnienia.

Doświadczony Wilusz i silny Petrasek mogą stanowić formację nie do przejścia. Do tej pory obrona Rakowa nie wyglądała najgorzej, jednak ten transfer może mieć jeszcze bardziej pozytywny wpływ na jej grę. Żadnych wątpliwości w tej kwestii nie ma Drężek.

– Myślę, że jak dostanie czas na spokojny powrót do formy, to w Polsce razem z Petraskiem mogą stworzyć fajny duet – przekonuje.

Filozofia gry Rakowa nie należy do najłatwiejszych i często zawodnikom zajmuje trochę czasu, aby się w nią wkomponować. Dlatego po pewnym czasie można ocenić to posunięcie i przydatność. Jednak wydaje się, że to obopólnie korzystna transakcja. Raków pozyskał solidnego i fachowego defensora, a Wilusz ma możliwość powrotu do formy i gry w Polsce. Na obecną chwilę wszelkie znaki na niebie i ziemi przemawiają za powodzeniem tej współpracy. Niestety, w Rakowie i nie tylko pojawiało się już dużo osobistości, które miały głośne nazwiska, lecz ich gra temu nie dorównywała. Częściej jakiś cichy chłopak z niższych lig dawał więcej zespołowi. Jak będzie w tym przypadku? To okaże się niedługo.

Komentarze
Fan (gość) - 4 lata temu

Tak dla ścisłości, to Raków nie byłoby stać na wykupienie Jacha, bo Crystal Pałace według pogłosek mediów zaządało za niego 1mln euro. Jak dla Rakowa to duże pieniądze, a zresztą lepiej mieć za darmo nie gorszego Wilusza.

Odpowiedz
wroclawianka (gość) - 4 lata temu

A dlaczego gorszego ?? Jestes pewien ? Widac, ze nie masz rozeznania , bo liga rosyjska jest duzo mocniejsza niz polska . To , ze ktos chce za kogos kase, swiadczy tylko o tym , ze ktos chce zarobic. Jasli jestes kibicem Rakowa, to zycze ci dobrych emocji na meczach i wspierania swojej ulubionej druzyny. Kibic to ktos, kto kocha pilkarzy.

Odpowiedz
Fan (gość) - 4 lata temu

A czy ja napisałem gorszego?? Proszę czytać ze zrozumieniem, bo akurat Wilusza nie uważam za gorszego obrońce od Jacha. Nie wiem gdzie tu doczytałaś, że gorszego

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze