W Lechii Gdańsk po zmianie trenera rozpoczęła się walka o to, by pozostać w ekstraklasie. Do tego będzie oczywiście potrzeba mocnych punktów w drużynie, a takim z całą pewnością jest Maciej Gajos. Nowy kapitan drużyny z północy od startu sezonu prezentuje wysoki poziom i wnosi wiele do poczynań ofensywnych. Jest to na pewno dla wielu pozytywne zaskoczenie.
Trudne czasy nastały w Lechii Gdańsk. „Biało-zieloni” na dobre zadomowili się w strefie spadkowej. Taki stan rzeczy spowodował oczywiście duży ruch na ławce trenerskiej. Z początkiem września z klubem pożegnał się Tomasz Kaczmarek, którego zastąpił asystent Maciej Kalkowski. Była to oczywiście opcja chwilowa, gdyż przed przerwą na kadrę do klubu po ponad 16 latach wrócił Marcin Kaczmarek. Jemu została powierzona rola wyciągnięcia Lechii z olbrzymiego dołka, mając na uwadze dobre rozeznanie w tamtejszych realiach.
Poza zmianami na ławce działo się także w kwestii kapitana drużyny. Fatalne wyniki od początku sezonu spowodowały, że Tomasz Kaczmarek postanowił dokonać dużego wstrząsu i odebrał opaskę kapitana Flavio Paixao. Portugalczyk i zarazem legenda klubu z Trójmiasta funkcję kapitana pełnił przez cztery lata, stąd też decyzja byłego trenera bardzo zaskoczyła. Takim oto sposobem nowym kapitanem został Dusan Kuciak, który nosił opaskę przez… cztery spotkania.
Niezbyt dobre występy Słowaka szybko sprawiły, że potrzebna była kolejna zmiana. Tymczasowym kapitanem na mecz z Jagiellonią Białystok został Maciej Gajos, a oficjalny wybór zapadł już po zatrudnieniu Marcina Kaczmarka. Decyzję miała podjąć drużyna, która zdecydowała, że to właśnie Maciej Gajos zostanie kapitanem na stałe.
Maciej Gajos oficjalnie nowym kapitanem naszego zespołu! © Tak zadecydowała drużyna🔝
Ogłoszenie nastąpiło podczas dzisiejszej konferencji prasowej przed meczem z @PogonSzczecin #POGLGD ⚪🟢
Pełen zapis konferencji ⤵
🚨 https://t.co/KFnfZtmlZw 🚨 pic.twitter.com/4VtGr9izRv— Lechia Gdańsk (@LechiaGdanskSA) September 29, 2022
Wydaje się, że to na dłuższą metę okaże się słuszną nominacją. Maciej Gajos zna dobrze klub i może dużo wnosić do odpowiedniego funkcjonowania zespołu. Zadowolony z takiego obrotu spraw wydaje się być także trener Marcin Kaczmarek, o czym wspominał w wywiadzie da portalu Lechia.net:
– To jest człowiek mający wpływ na funkcjonowanie szatni. Szczerze mówiąc, nie zdziwiłem się, że wybór padł akurat na niego. Wierzę, że ten kapitan i rada drużyny poprowadzą Lechię do lepszej gry i zdobyczy punktów.
Odpalił na dobre?
Maciej Gajos rozpoczął swój czwarty sezon w barwach Lechii, dla której rozegrał już ponad 100 spotkań. 31-letni zawodnik miewał różne momenty przez te ponad trzy lata. Gdy przychodził do klubu, odczucia kibiców co do jego możliwości były bardzo mieszane. Wpływ na to miała też radość fanów Lecha Poznań, którzy tylko czekali, aż Gajos opuści ich drużynę. Później niejednokrotnie czytało się niezbyt pochlebne opinie o jego grze, nawet gdy Lechia miała swoje bardzo dobre momenty. Niejeden kibic po prostu chciał, by klub się go pozbył, gdyż uważano, że już po prostu prochu nie wymyśli.
Dokładny dorobek Macieja Gajosa w barwach Lechii Gdańsk do tej pory:
115 występów,
– 17 bramek,
– 8 asyst.
Statystyki zdecydowanie nie przemawiają za byłym zawodnikiem Jagiellonii i Lecha. W Lechii nie udało mu się nawiązać do najlepszych czasów, jakie miał właśnie w drużynie z Białegostoku. Podane wyżej liczby też mają swoje drugie dno. Maciej Gajos w barwach Lechii był ustawiany na różnych pozycjach w pomocy, grywał trochę na „ósemce”, a niejednokrotnie nawet jako defensywny pomocnik. To ewidentnie go długimi momentami męczyło, gdyż gołym okiem widać, że najlepiej gra mu się na „dziesiątce”, gdzie może się bardziej skupić na ofensywie.
Wyższe ustawienie Gajosa na początku poprzedniego sezonu już zaczęło przynosić pozytywne efekty. Wtedy jednak wiele osób twierdziło, że zwyżka formy jest spowodowana tym, że niedługo jego kontrakt z Lechią wygasa. W trakcie sezonu klub zdecydował się na jego przedłużenie, a doświadczony pomocnik faktycznie momentami nadal pokazywał, że coś się jednak u niego odmieniło. Kulminacja tego nastąpiła w obecnie trwających rozgrywkach, a zapoczątkowała to bardzo ładna bramka z Akademiją Pandev w eliminacjach do Ligi Konferencji.
Po jedenastu rozegranych kolejkach Gajos ma na koncie trzy bramki, ale poza tym jest naprawdę jednym z kluczowych ogniw w drużynie. Dodatkowo 31-latek jest autorem obecnie najdłuższej serii, jeśli chodzi o zdobywanie bramek w kolejnym sezonie z rzędu.
Maciej Gajos z obecnie najdłuższą serią w lidze! Zawodnik @LechiaGdanskSA zdobywał bramki w każdym z 11 ostatnich sezonów #Ekstraklasa 💪
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) August 4, 2022
Marcin Kaczmarek wokół niego może spokojnie budować drugą linię, a szczególnie jak drużyna go tak doceniła i zdecydowała, by był kapitanem.
Brak dublera
Obecny stan kadry Lechii Gdańsk pozwala być pewnym tego, że Maciej Gajos będzie grywał na swojej naturalnej pozycji. Środek pola został wzmocniony Joerim de Kampsem i to Holender stał się z marszu podstawowym defensywnym pomocnikiem. Tuż przed nim swoje miejsce ma Jarosław Kubicki, a w odwodzie jest jeszcze Jakub Kałuziński. Na młodego pomocnika wiele osób w Gdańsku liczy i to kompletnie nie dziwi.
Owszem, nadal możemy się spodziewać wycofanego Gajosa przy większej niedyspozycji któregoś z wymienionych zawodników. Kluczem jednak będzie wystawianie go na „dziesiątce”, zważając też na to, że jego naturalny zmiennik Marco Terrazzino raczej niezbyt przekonuje do siebie Marcina Kaczmarka. Nawet gdy pytano trenera o sytuację Niemca, ten odpowiadał bardzo kurtuazyjnie. Bardziej można się spodziewać próby grania na dwóch napastników z cofniętym Flavio Paixao niż tego, że Terrazzino nagle na dobre stanie się mocną postacią w obecnej kadrze.
Oby obecna forma Macieja Gajosa pociągnęła też za sobą resztę drużyny. Tak dobra postawa kapitana będzie kluczowa w dalszej fazie sezonu, a wydaje się, że powoli zaczyna się dziać coś pozytywnego. No i warto też dodać, że Flavio Paixao nadal jest w tej drużynie kluczowy, o nim nie można zapominać, bo strzelać wciąż potrafi. Przede wszystkim istotne jest to, że nadal ma do tego wielkie chęci. Jego profesjonalizm pozwala na utrzymywanie dobrej formy mimo różnych perturbacji na starcie sezonu.