Lyon zwycięski w derbach Rodanu


29 października 2011 Lyon zwycięski w derbach Rodanu

Zwycięstwem Olympique Lyon 2:0 zakończyły się prestiżowe derby doliny Rodanu, które rozegrane zostały na Stade Gerland. Odwiecznych rywali z Saint-Etienne znokautowali w ostatnich minutach spotkania Jimmy Briand i Yoann Gourcuff. Wspomnieć trzeba także, że tego wieczoru pierwszego gola w tym sezonie strzelił Dariusz Dudka w barwach Auxerre.


Udostępnij na Udostępnij na

Od samego początku spotkania przewagę w meczu mieli zawodnicy Lyonu, którzy musieli prowadzić atak pozycyjny, gdyż „Zieloni” nie kwapili się do otwartej z gry z bardziej utytułowanym rywalem. Jednak to właśnie goście jako pierwsi i jedyni stworzyli w pierwszej połowie groźne sytuacje. Dobrze zorganizowana defensywa podopiecznych Christopha Galtiera nie pozwalała „Les Gones” na rozwinięcie skrzydeł w ataku, a sami korzystali z nielicznych kontr i stałych fragmentów gry.

Saint-Etienne bardzo dobrze prezentowało się w pierwszej połowie
Saint-Etienne bardzo dobrze prezentowało się w pierwszej połowie (fot. om.net)

Bardzo groźnie zrobiło się pod bramką gospodarzy po świetnym podaniu Bakary’ego Sako za linię obrony. Tam trafiła ona do Aubameyanga, lecz napastnik Saint-Etienne z ostrego kąta obił tylko słupek i to od jego wewnętrznej strony. Chwilę później bliski otwarcia wyniku był inny z „Zielonych”, środkowy obrońca, Paulao. Sprowadzony latem z Sportingu Braga uderzył głową po rzucie rożnym. Futbolówka minęła jednak świątynię Hugo Llorisa.

O wiele więcej emocji przyniosła druga odsłona meczu. Od pierwszego gwizdka po przerwie Lyon przycisnął swojego rywala, zmuszając go do błędów w defensywie. Napór podopiecznych Remiego Garde’a trwał, ale już chwilę później to oni musieli radzić sobie z grą w osłabieniu. Wyrzucony z boiska został Mouhamadou Dabo, który w bardzo agresywny sposób próbował zablokować dośrodkowanie Rumuna Nicolity. Z wyprostowaną nogą trafił w nogę przeciwnika i pomocnik „Zielonych” mógł być szczęśliwy, że nic poważniejszego mu się nie stało.

Gra w dziesiątkę nie osłabiła jednak ambicji „Les Gones”. Rzuty rożne i rzuty wolne sprawiały coraz więcej zagrożenia pod bramką Stephane’a Ruffiera, który kilka razy musiał skorzystać ze swoich nieprzeciętnych umiejętności. Najlepszą okazję dla OL miał jednak z gry Alexandre Lacazette. Wychowanek klubu otrzymał w polu karnym podanie od Brianda, który wcześniej przecisnął się między kilkoma rywalami. Uderzenie po ziemi było jednak za słabe i nie sprawiło żadnych problemów Ruffierowi.

Atmosfera na boisku stawała się coraz bardziej napięta. Od momentu wyrzucenia Dabo co chwila dochodziło do ostrych starć i nieprzyjemnych wymian zdań między zawodnikami obu zespołów. Bardzo jednak mądrze zawody prowadził pan Tony Chapron, gdyż nie dawał się sprowokować piłkarzom OL, którzy co rusz podchodzili do niego z pretensjami, iż „Zieloni” zasługują na kolejne żółte i czerwone kartki (arbiter pokazał tylko jedną do samego końca zawodów).

Lyon za wszelką cenę chciał przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. W końcu jeśli straciłby tego wieczoru choćby dwa punkty, miałby już do lidera z Paryża, który ograł dziś Caen, stratę ośmiu punktów. Wyśmienitych sytuacji nie wykorzystywali kolejno Bafetimbi Gomis, którego strzał prawie  z zerowego kąta wybił zblokował golkiper „Zielonych”, a chwilę później strzał głową po rzucie rożnym Jimmy’ego Brianda ten sam Ruffier końcówkami palców przeniósł nad poprzeczką.

Sztuka pokonania byłego piłkarza Monaco udała się dopiero w 82. minucie. Wtedy to wcześniej nieskuteczny Briand doskoczył do przedłużenia piłki po rzucie rożnym i z bliska wpakował ją do siatki.

Chwilę później mógł być jednak remis. Wyśmienite dośrodkowanie Nery’ego trafiło do Aubameyuanga i tylko geniusz Llorisa powstrzymał jednego z „Zielonych” przed wpisaniem się na listę strzelców. Przyciśnięci wynikiem do ściany goście musieli zaatakować i odsłonić swoją strefę obronną. Zemściło się to w doliczonym czasie gry, gdy po fatalnym błędzie Paulao futbolówkę odebrał Yoann Gourcuff i przelobował bramkarza rywali, ustalając wynik spotkania.

Zawodnik meczu: Jimmy Briand (Olympique Lyon)

Marsylia i Bordeaux wygrywają, Dudka strzela honorowo

Wśród pozostałych spotkań dzisiejszego wieczoru, które rozegrane zostały o godzinie 19:00, wyróżnić trzeba wygrane dwóch potentatów, którzy jednak od samego początku sezonu zawodzą na całej linii. Otóż znajdujące się do tej pory w strefie spadkowej Bordeaux wygrało pewnie 2:0 na Korsyce. Katem Ajaccio okazał się Yoann Gouffran, który swoimi dwoma trafieniami już do przerwy ustalił wynik spotkania. To było dopiero drugie zwycięstwo „Żyrondystów” w tym sezonie, jednak dzięki niemu udało im się wykaraskać się ze strefy spadkowej na 15. pozycję.

U innego beniaminka, Dijon, kolejne trzy punkty, choć pierwsze wyjazdowe, zaliczyła ekipa Marsylii. Wicemistrzowie Francji nie mieli jednak w Burgundii łatwego zadania. Do przerwy prowadzili co prawda różnicą dwóch bramek po trafieniach Loica Remy’ego i Benoit Cheyrou, lecz po zmianie stron do remisu doprowadzili Brice Jovial i Benjamin Corgnet (wraz z Remym zaliczył piąte trafienie w obecnych rozgrywkach). Gdy wydawało się, że kolejne punkty uciekną „Les Phoceens” tuż sprzed nosa, gola na wagę zwycięstwa osiem minut przed końcem meczu zdobył krytykowany od samego początku sezonu Alou Diarra. OM ma teraz już 15 punktów i nareszcie zameldowało się w górnej połówce tabeli.

Mimo zdobycia swojej pierwszej bramki w tym sezonie Dariusz Dudka nie może być usatysfakcjonowany dzisiejszym wieczorem. Na boisku trzeciego beniaminka Ligue 1, Evian, piłkarze Auxerre polegli aż 3:1. Już w pierwszych 45 minutach Yannick Sagbo, znany wcześniej z występów w Monaco, dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Po przerwie wynik dla gospodarzy podwyższył Cedric Barbosa i w tym kontekście trafienie reprezentanta Polski z rzutu karnego nie miało już większego znaczenia. Jedynym plusem jest fakt, iż Dudka cieszy się w swojej drużynie dużym zaufaniem, jeżeli to jemu powierza się strzelanie „jedenastek”. Dla AJA była to czwarta w sezonie, a trzecia z rzędu porażka i niepokojąco szybko zbliża do podopiecznych Laurenta Fourniera strefa spadkowa. Nad 18. miejscem Burgundczycy mają już tylko trzy oczka przewagi.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze