Grudzień co roku jest wymagającym miesiącem dla piłkarzy europejskich klubów. Za nami 18. odsłona Ligue 1, lecz przed świętami wszystkie zespoły tych francuskich rozgrywek czeka jeszcze jedno ligowe spotkanie. Do końca 2017 roku z pewnością nie zabraknie emocji, jak nie zabrakło ich w miniony weekend. Zapraszamy do naszego podsumowania!
Bez bramek zakończyło się spotkanie pomiędzy Caen i Guingamp. Gospodarze pragnęli przerwać passę trzech przegranych meczów z rzędu, goście byli w zdecydowanej innej sytuacji: nie odnieśli porażki od 29 listopada. Gole ujrzeli kibice na Stade Gaston-Gerard, na którym Dijon wygrało 3:0 z Lille. Była to dziesiąta porażka klubu z północnej Francji. Pierwsze trzy punkty w lidze od 17 września zdobyło FC Metz, które okazało się wyraźnie lepsze od Montpellier. Na siódmą lokatę awansował rewelacyjny w ostatnich tygodniach Strasbourg. Wszystko za sprawą kolejnego zwycięstwa, tym razem 2:1 z Tuluzą. W rywalizacji beniaminków Ligue 1 lepsze od Amiens okazało się Troyes. Podopieczni Jean-Louisa Garcii zgarnęli komplet punktów za sprawą trafienia Stephane’a Darbiona z 78. minuty.
Niedziela na francuskich boiskach rozpoczęła się od skromnej wygranej Nantes. Angers nie dało rady piłkarzom Claudio Ranieriego, którzy pokonali golkipera gości po rzucie karnym perfekcyjnie wykonanym przez Emiliano Salę. Kilka minut po zakończeniu tego spotkania rozpoczęła się rywalizacja Nicei z Bordeaux, którą 1:0 zwyciężyli gospodarze. Tym samym podopieczni Luciena Favre’a wygrali czwarty ligowy mecz z rzędu i awansowali na szóste miejsce w tabeli. „Żyrondyści” za to przeżywają trudny okres – nie zdobyli ani jednego punktu w ostatnich trzech spotkaniach i mają tylko dwa oczka przewagi nad strefą spadkową.
Żal patrzeć na Saint-Etienne
AS Monaco udawało się na Stade Geoffroy-Guichard w roli faworyta i nikt nie wyobrażał sobie, żeby aktualny mistrz Francji nie wywiózł z tego terenu trzech punktów mimo wpadek z: Amiens, Montpellier, Niceą czy Nantes. Piłkarze Leonardo Jardima udanie chcieli wykorzystać fakt, że w niedzielę zagrają ze sobą OL i OM, czyli ich główni rywale w walce o miejsce wicelidera Ligue 1.
Spotkanie świetnie rozpoczęło się dla gości, którzy już w 4. minucie objęli prowadzenie po trafieniu Djibrila Sidibe. Podwyższył Thomas Lemar po pół godzinie gry i na przerwę zawodnicy obu drużyn schodzili przy rezultacie 2:0 dla przyjezdnych. Trzecia bramka padła osiem minut po rozpoczęciu drugiej części spotkania. Fabinho dobił piłkę obronioną przez Stephana Ruffiera, ale jakby tego było mało – wściekły golkiper „Zielonych” pewny bramki ze spalonego podbiegł do sędziego liniowego i z bliska wykrzyczał mu swoje uwagi. W konsekwencji otrzymał czerwoną kartkę, więc musiał udać się do szatni. Grając w przewadze, monakijczycy zdobyli jeszcze jednego gola. Fabinho w polu karnym dograł do Keity Balde’go, który nie miał problemów z pokonaniem Jessiego Moulina.
Remy Cabella in tears on the bench after being substituted in Saint-Etienne’s 0-4 defeat to Monaco. Do feel sorry for his predicament. Doesn’t deserve that club. pic.twitter.com/FCDv5IPS69
— Mohammed Ali (@mohammedali_93) December 16, 2017
Była to pierwsza wygrana AS Monaco na Stade Geoffroy-Guichard od 2007 roku. Zwycięstwo w piątkowej rywalizacji pozwoliło mistrzowi Francji awansować na drugie miejsce w tabeli. Na pewno piłkarze Leonardo Jardima spędzą święta na podium Ligue 1. Za to kilkanaście dni przerwy przyda się (i to bardzo) Saint-Etienne, które w ostatnich tygodniach mało przypomina profesjonalny klub, a zwłaszcza najbardziej utytułowaną drużynę w historii ligi. Nędzną sytuację zespołu dopełnił schodzący z boiska Remy Cabella, który nie mógł powstrzymać się od płaczu, a ostatnie minuty na ławce rezerwowych spędził z nałożoną na głowę kurtką.
AS Saint-Etienne 0:4 AS Monaco
Neymar show
Na Rouzhoun Park Stade Rennes czekało arcytrudne zadanie, którym było powstrzymanie tercetu Neymar–Cavani–Mbappe. Podopieczni Sabriego Lamouchiego w poprzednich tygodniach spisują się nieźle: w ostatnich ośmiu spotkaniach zdobyli tyle samo punktów co PSG, czyli 19 (sześć zwycięstw i jeden remis). Lecz w rywalizacji obu drużyn od pierwszych minut widać było różnicę klas.
😀
🇺🇾 @ECavaniOfficial 🔥
🇧🇷 @neymarjr ⚡️🔴🔵 #ICICESTPARIS pic.twitter.com/Tzyb8rLWM7
— Paris Saint-Germain (@PSG_English) December 16, 2017
Już w 4. minucie Kylian Mbappe wyrwał się defensorom na skrzydle i podał na 5. metr dla Neymara, który dziś miał udział przy wszystkich czterech bramkach dla PSG. Brazylijczyk asystował przy trafieniach Kyliana Mbappe oraz Edinsona Cavaniego, w 76. minucie ustalił wynik rywalizacji. Tuż po rozpoczęciu drugiej części spotkania do siatki Alphonse’a Areoli trafił Firmin Mubele, wtedy gra była bardziej wyrównana, a Paris Saint-Germain nie potrafiło przez dłuższy czas strzelić trzeciej bramki. Z pewnością gościom pomógł Benjamin Andre, który w ciągu dziesięciu minut otrzymał dwie żółte kartki, a w konsekwencji czerwoną. Tak samo ukarany został w doliczonym czasie gry Presnel Kimpembe, jednak nie miało to żadnego wpływu na wynik.
Rennes mogło jeszcze zmniejszyć rozmiary porażki, ale tuż przed upływem regulaminowego czasu gry Wahbi Khazri nie wykorzystał rzutu karnego. Paris Saint-Germain utrzymuje dziewięć punktów przewagi nad drugim AS Monaco mającym tyle samo punktów co trzeci Olympique Lyon.
Stade Rennais 1:4 Paris Saint-Germain
Pewne zwycięstwo Lyonu w hicie kolejki
18. kolejkę kończyło spotkanie drużyn z czołówki Ligue 1, Lyon na Groupama Stadium podejmował Marsylię. Oba zespoły spisują się świetnie w sezonie 2017/2018 i są głównymi kandydatami (wraz z AS Monaco) do rywalizacji o drugie miejsce w lidze na koniec rozgrywek.
Mecz rewelacyjnie rozpoczął się dla gospodarzy, którzy prowadzili od 6. minuty, kiedy to na uderzenie z ponad 30 metrów zdecydował się Nabil Fekir. Strzał nie był mocny, ale piłka otrzymała silnej rotacji przed Stevem Mandandą, który został zaskoczony i nie zdołał złapać futbolówki. Gospodarze skupili się na wyprowadzaniu zabójczych kontr, podopiecznym Rudiego Garcii ewidentnie brakowało ostatniego podania oraz skuteczności. Lyon miał dwa rewelacyjne początki części spotkań. W 53. minucie po świetnym dośrodkowaniu Maxwela Corneta spod linii końcowej boiska do futbolówki dopadł zupełnie niepilnowany Mariano Diaz i z 3 metrów trafił do siatki. Marsylia próbowała strzelić gola kontaktowego, jednak gospodarze mieli między słupkami świetnie dysponowanego Anthony’ego Lopesa, który po meczu został wybrany najlepszym piłkarzem niedzielnej rywalizacji.
Ex-Real Madrid man Mariano Diaz ties up the Choc des Olympiques! 2-0 Lyon! pic.twitter.com/mmNEehTf4D
— GOAL (@goal) December 17, 2017
Zasłużone zwycięstwo Lyonu dało trzecie miejsce i trzy punkty przewagi nad Marsylią. Goście nie potrafią znaleźć sposobu na zespół z Groupama Stadium od 2007 roku. Na pierwsze zwycięstwo z piłkarzami Bruno Genesio nadal będą musieli poczekać.
Olympique Lyon 2:0 Olympique Marsylia
***
Pozostałe wyniki 18. kolejki:
SM Caen 0:0 EA Guingamp
Dijon FCO 3:0 LOSC
Montpellier Herault SC 1:3 FC Metz
RC Strasbourg Alsace 2:1 Toulouse FC
ESTAC Troyes 1:0 Amiens SC
FC Nantes 1:0 Angers SCO
OGC Nice 1:0 Girondins de Bordeaux