Legia Warszawa wygrała rewanżowe spotkanie z SV Ried 3:1 i awansowała do kolejnej rundy eliminacyjnej Ligi Europy. „Wojskowi” zgotowali kibicom prawdziwy horror, pojedynek do ostatniej sekundy trzymał w napięciu. Oto, co po meczu mieli do powiedzenia Daniel Łukasik i Marek Saganowski.
Daniel Łukasik coraz śmielej poczyna sobie w pierwszym składzie Legii. Jan Urban ufa młodemu legioniście, a ten odwdzięcza się naprawdę dobrą grą. Szkoleniowiec często chwali swojego podopiecznego, mówiąc, że gra jak profesor. A Łukasik jak na razie robi swoje. Ostatnio na ławce posadził Janusza Gola. – Staram się nie oddać miejsca, walczę na treningach i cieszę się z tego, że gram w pierwszym składzie – mówił po meczu Łukasik.
W poprzednim sezonie Legii brakowało klasowego snajpera, typowego egzekutora, który gwarantowałby kilkanaście bramek w sezonie. Takim napastnikiem jest Marek Saganowski. Wystarczy dokładnie mu dograć, a doświadczony zawodnik znajdzie już sposób na pokonanie bramkarza. – To jest odpowiedź na pytanie, po co Saganowski przyszedł do Legii. Żeby wykańczać te sytuacje. Wymienialiśmy się dzisiaj pozycjami z Ljuboją i mam nadzieję, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej – powiedział popularny „Sagan”. Jak na razie w pięciu starciach Saganowski strzelił pięć bramek. Oby tak dalej.
brawo lig mistrzów 2013/2014 dla legi