Luis Suarez & Edinson Cavani – ostatni taniec legend Urugwaju


Dla obu znakomitych snajperów będzie to ostatni mundial w karierze

24 listopada 2022 Luis Suarez & Edinson Cavani – ostatni taniec legend Urugwaju
MyJoyOnline.com

Luis Suarez i Edinson Cavani to dwie największe legendy we współczesnej urugwajskiej piłce. Ich obecność była kluczowa dla „La Celeste” na ostatnich mundialach. Tegoroczne mistrzostwa świata w Katarze będą dla nich jednak ostatnim turniejem tej rangi. Spróbujmy podsumować ich dotychczasowe osiągnięcia, a także odpowiedzmy na pytanie, czy są w stanie wspiąć się na wyżyny i na swojej ostatniej imprezie dać pokaz wielkich umiejętności.


Udostępnij na Udostępnij na

Luis Suarez oraz Edinson Cavani – ta dwójka snajperów była symbolem reprezentacji Urugwaju w ostatnich latach. Można powiedzieć, że kadra „La Celeste” opierała się na kilku filarach. Defensywę trzymali Fernando Muslera i Diego Godin, a za zdobywanie bramek odpowiedzialni byli omawiani przez nas napastnicy. Obaj są wielkimi legendami. Sumując ich występy w narodowej kadrze, a także bilans bramek i asyst, dojdziemy do takich statystyk: Suarez i Cavani rozegrali w narodowych barwach łącznie 267 spotkań, zdobyli 126 goli i zaliczyli 55 asyst. Te liczby są dowodem ich wielkości.

Obecnie rozpoczynający się mundial będzie dla nich ostatnim turniejem o takiej randze. Luis Suarez ma już 35 lat, a Edinson Cavani jest jego rówieśnikiem. Patrząc na ich obecną formę, spokojnie możemy powiedzieć, że są zdecydowanie na finiszu swojej kariery. Ale pomimo pokaźnego wieku oraz nienajlepszej formy w klubie i tak powinni być liderami swojej reprezentacji.

Luis Suarez – „El Pistolero” znowu wystrzeli?

Luis Suarez to jeden z najlepszych i najbardziej wyrazistych napastników w XXI wieku. Urugwajczyk ma na swoim koncie wiele znakomitych osiągnięć, ale również wiele kontrowersyjnych historii. Były napastnik FC Barcelona słynie z takich akcji jak ugryzienie Giorgia Chielliniego na mundialu w Brazylii czy wybicie ręką piłki, która leciała do bramki – to w ćwierćfinale mistrzostw świata w 2010 roku.

„El Pistolero” zadebiutował w reprezentacji narodowej w 2007 roku. Bardzo szybko zabłysnął swoim talentem i w wieku zaledwie 20 lat stał się podstawowym napastnikiem w zespole „La Celeste”. W ówczesnej kadrze był tylko jeden ważniejszy snajper – Diego Forlan. Zaraz obok Forlana to właśnie Suarez był pierwszym wyborem w ataku drużyny narodowej. Pierwszy raz, kiedy zrobiło się o nim naprawdę głośno, to okres mundialu w RPA. Na tamtym turnieju Urugwajczycy wywalczyli czwarte miejsce, a sam Suarez zdobył trzy bramki i zanotował trzy asysty. Do podświadomości kibiców przebił się także dzięki słynnej akcji w ćwierćfinałowym starciu z Ghaną. Zatrzymał wtedy ręką strzał zmierzający do bramki. Pomimo czerwonej kartki uratował drużynę Urugwaju, która ostatecznie przeszła dalej.

Mundial w 2014 roku był dla samej reprezentacji Urugwaju już mniej udany. Odpadła ona w 1/8 finału po porażce z Kolumbią, lecz sam występ Suareza na tamtym turnieju można zaliczyć do udanych. Zagrał w dwóch spotkaniach i zdobył dwa gole. Dodatkowo kolejny raz dał o sobie znać w bardziej kontrowersyjny sposób. W trakcie grupowego starcia z Włochami ugryzł w ramię Giorgia Chielliniego, po czym został zawieszony i nie zagrał w spotkaniu z Kolumbią.

Mundial rozgrywany cztery lata temu był trzecim, na którym wystąpił napastnik. Tym razem udało mu się uniknąć incydentów mało związanych z aspektem sportowym. „El Pistolero” był skupiony wyłącznie na piłce, a to przyniosło nie najgorsze rezultaty. Reprezentacja Urugwaju dotarła do ćwierćfinału, a sam 35-letni snajper ponownie ustrzelił dublet.

Edinson Cavani – długotrwała solidność

Słowo, które najlepiej określa postawę Edinsona Cavaniego, to solidność. Zawodnik przez większość czasu był nieco skryty w cieniu Suareza. Nie oznacza to jednak, że był gorszy. Chodzi tu głównie o rozgłos medialny. To „El Pistolero” przyciągał większą uwagę kibiców i mediów, głównie ze względu na swoje kontrowersyjne występki.

Edinson Cavani swój pierwszy mecz w kadrze rozegrał w 2008 roku. Pomimo zdobytej bramki już w pierwszym meczu na regularne występy w podstawowym składzie musiał sobie zapracować. Udało mu się to w całkiem niezłym tempie i na mistrzostwach świata w RPA tworzył wspaniałe trio w ofensywie reprezentacji Urugwaju z Diego Forlanem i Luisem Suarezem. Cavani na tamtym turnieju pozostawał jednak w cieniu wymienionej dwójki. Diego Forlan został wybrany najlepszym zawodnikiem całego turnieju, a Suarez zdobył po trzy bramki i asysty. Edinson Cavani do swojego dorobku mógł dopisać jedynie jedną bramkę i jedną asystę.

Na kolejnym turnieju w Brazylii Cavani miał nieco mniejsze pole do popisu. Urugwajczycy odpadli już w 1/8 finału, a w czterech meczach zdobyli jedynie cztery gole. Sam Cavani na tym tle nie wypada najgorzej, ponieważ miał udział przy połowie ze zdobytych goli. Podobnie jak w RPA strzelił jednego gola i zaliczył jedną asystę. Problemem było jednak to, że tak samo jak na wcześniejszym mundialu swoją grą furory nie zrobił.

Prawdziwy pokaz siły dał na ostatnim turnieju, odbywającym się w Rosji. Był wtedy najskuteczniejszym zawodnikiem reprezentacji Oscara Tabareza. Co więcej, jego bramki dały wymierne korzyści. W 1/8 finału Urugwaj rywalizował z Portugalią. Edinson Cavani zaliczył w tym spotkaniu jeden z najlepszych występów indywidualnych na całych mistrzostwach. Jego znakomita gra przełożyła się na dwa zdobyte gole, które ostatecznie dały zespołowi „La Celeste” zwycięstwo i awans do następnej rundy. Z tamtego meczu do historii przeszła także sytuacja z drugiej połowy meczu. Cavani doznał urazu mięśnia, a grający przeciwko niemu Cristiano Ronaldo pomógł mu opuścić murawę.

Luis Suarez & Edinson Cavani – najlepszy duet w historii Urugwaju

W tej kwestii nie mamy żadnych wątpliwości. Luis Suarez i Edinson Cavani tworzyli przez lata na boisku najlepszą ofensywną parę w całej historii reprezentacji „La Celeste”. Oczywiście jeżeli będziemy mówili o wielkich graczach, to musimy wspomnieć również o Diego Forlanie. Nie mówimy tu jednak o najlepszym zawodniku indywidualnie, tylko o najlepszym duecie.

Od 14 lat ta dwójka snajperów godnie reprezentuje swój kraj. Brali wspólnie udział w trzech mundialach, a trwający obecnie turniej będzie ich czwartym, na którym zagrają obok siebie. Duet Suarez–Cavani przez wiele lat budził podziw nawet wśród najlepszych drużyn na świecie. Już we wstępie przytaczaliśmy ich wspólne statystyki, które są imponujące i bardzo dobrze odzwierciedlają to, jak znakomitymi zawodnikami byli i są nadal.

Ich obecna forma może być niewiadomą. Grają już na niższym poziomie, a ich dyspozycja w klubie nie zachwyca. Luis Suarez występuje obecnie w rodzimej lidze. W ubiegłym sezonie grając dla Club Nacional, wystąpił w 16 spotkaniach, w których zdobył 8 goli i dorzucił 3 asysty. Nie wiadomo, jak potoczy się jego dalsza kariera. Od stycznia będzie wolnym zawodnikiem.

Edinson Cavani po wielu latach spędzonych w Napoli i PSG zaliczył mały zjazd. W ubiegłorocznych rozgrywkach reprezentował barwy Manchesteru United, a obecnie występuje w Valencia CF. Na poziomie La Liga zagrał w tym sezonie w 7 spotkaniach i zanotował 4 trafienia. Jego skuteczność jest całkiem dobra, ale patrząc na to, jaki poziom reprezentował jeszcze niedawno, trzeba przyznać, że widać po nim upływające lata.

Pomimo przeciętnej dyspozycji w klubach na mundialu w Katarze powinniśmy ponownie obejrzeć znakomity duet snajperów. Grając w klubie, z czasem można zatracić zaangażowanie, ale gdy jedzie się na wielki turniej z reprezentacją narodową, motywacja jest zawsze na najwyższym poziomie.

Czy mają godnych następców?

Na razie na pewno możemy powiedzieć o co najmniej jednym godnym następcy. Darwin Nunez już teraz powinien być w hierarchii równie wysoko co Suarez czy Cavani, a ma dopiero 23 lata. Przed napastnikiem Liverpoolu maluje się świetlana przyszłość, lecz czy będzie w stanie wejść w buty tak znakomitych strzelców?

Darwin Nunez na szersze wody wypłynął w ubiegłym roku. Jako gracz Benfiki Lizbona zaliczył kapitalny sezon. We wszystkich rozgrywkach w sezonie 2021/2022 uzbierał 41 występów, w których zdobył 34 bramki i dorzucił 4 asysty. Cały sezon był w jego wykonaniu wyśmienity, ale wydaje się, że szczególnie ważny był jego występ w ćwierćfinale Ligi Mistrzów przeciwko drużynie Liverpoolu. W dwumeczu z zespołem „The Reds” pokazał się na tyle dobrze, że latem tego roku zamienił Lizbonę właśnie na klub z Anfield.

Po bardzo głośnym transferze, którego kwota wyniosła 70 milionów euro, jego kariera ciągle stopniowo się rozwija. Swoimi występami nie czaruje już tak, jak to robił w Portugalii, ale trzeba pamiętać o tym, że obecnie występuje na dużo wyższym poziomie. Ponadto jego gra wcale nie wygląda źle. Wręcz przeciwnie, Nunez prezentuje się bardzo solidnie – w 18 meczach dla „The Reds” strzelił 9 goli i dorzucił 2 asysty. Jest to dobry wynik, zwłaszcza że jest ciągle młody, a przed nim duża perspektywa rozwoju. Wszystko wskazuje na to, że jeżeli Nunezowi nie przytrafi się żadna poważna kontuzja, to w przeciągu najbliższych paru sezonów stanie się czołowym napastnikiem na świecie.

Gorzej wygląda kwestia drugiego napastnika. Jeszcze do niedawna wydawało się, że Maxi Gomez może być nie najgorszym zastępcą, ale jego kariera znalazła się na dużym zakręcie. Obecnie w zasadzie niemożliwe jest to, aby 26-letni napastnik Trabzonsporu wspiął się na taki poziom, jaki reprezentował Suarez lub Cavani.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze