Puszcza Niepołomice wiosenne rozgrywki rozpoczyna w Rzeszowie, gdzie zmierzy się z tamtejszą Stalą. Przed tym spotkaniem sprawdzamy, jakie nastroje panują w zespole "Żubrów", o czym opowiedział nam Lucjan Klisiewicz, napastnik, autor pięciu trafień w barwach wicelidera Fortuna 1. Ligi.
Puszcza Niepołomice zajmuje drugą lokatę w tabeli Fortuna 1. Ligi i choć przed rozpoczęciem sezonu nikt nie przypuszczał, że zespół będzie walczył o awans do ekstraklasy, to właśnie tak jest. „Żubry” zadziwiają Polskę i są na autostradzie prowadzącej do piłkarskiej elity. Jednym z odkryć jesieni był Lucjan Klisiewicz, napastnik, którego zaufaniem obdarzył trener Tułacz. 20-latek rozegrał 17 spotkań, w których zanotował pięć goli i asystę. Czy to dobry rezultat? Jakie nastroje przed startem rozgrywek panują w drużynie? Postanowiliśmy zadać mu kilka pytań, a efekt naszej rozmowy znajdziecie poniżej.
***
Wszystko podczas przygotowań przebiegało dobrze? Można powiedzieć, że jesteście gotowi na 100%?
Uważam, że cała drużyna dobrze przepracowała okres przygotowawczy, jesteśmy gotowi na rundę rewanżową. Mam nadzieję, że przyniesie to efekty na boisku.
Czyli nastroje przed powrotem wyśmienite?
W drużynie nastroje przed pierwszym meczem są bardzo dobre. Każdy chce już wrócić na boisko, po tej przerwie wszyscy są nastawieni na walkę o zwycięstwa, a w pierwszym meczu chcemy zdobyć trzy punkty.
Cel to awans?
Głównym celem na tę rundę rewanżową jest przede wszystkim utrzymanie naszej dobrej dyspozycji, którą prezentowaliśmy wcześniej. Mieliśmy oczywiście kilka elementów do poprawy i mam nadzieję, że teraz będzie lepiej. Temat awansu jest poruszany, lecz priorytetem jest to, żebyśmy po prostu dobrze grali, a za tym przecież idą wyniki.
Na pewno rozmawiacie o ekstraklasie…
Wiadomo, że u każdego z tyłu głowy jest myśl o awansie, ale twardo stąpamy po ziemi. Najpierw musimy wykonać ciężką pracę po to, żeby osiągnąć wyznaczony cel i się z niego cieszyć.
Macie w drużynie nowe twarze: Jakuba i Thiago. Rywalizacja jest większa?
Zawsze, gdy przychodzą nowi zawodnicy, to gdzieś ta rywalizacja rośnie. Każdy chce grać w pierwszym składzie i jest walka o miejsce, ale uważam, że to pozytywnie wpływa na drużynę, jest większa determinacja.
Muszę Cię zapytać o to, jak to robicie, że większość bramek zdobywacie w końcówkach meczów, tak było jesienią.
Trener Tułacz zawsze nam powtarza przed meczem, żebyśmy grali do końca i że w każdej chwili jesteśmy w stanie zmienić wynik spotkania. Wierzymy w to i to robimy.
A jak układa Ci się współpraca z trenerem Tułaczem?
Trener Tułacz obdarzył mnie dużym zaufaniem, dając mi szansę gry w pierwszym składzie. Na pewno przyniesie mi to efekty w przyszłości i pozwoli nabrać większego doświadczenia. Trener na treningach jest wymagający, to dobrze, bo później mamy tego odzwierciedlenie w wynikach.
Indywidualnie jesteś zadowolony? 17 meczów, pięć bramek, asysta. Czy mogło być lepiej?
Jestem zadowolony z liczb, jakie udało mi się osiągnąć jesienią, jednak wciąż jestem głodny bramek i chciałbym poprawić dorobek strzelecki w rundzie rewanżowej.
A patrząc z perspektywy drużyny, mógłbyś powiedzieć, czy jest coś takiego, co Was wyróżnia? Gdzie szukać recepty dobrych wyników?
Naszym największym atutem jest jedność. Drużyna jest dobrze zgrana, atmosfera jest wyśmienita i później to wszystko przekłada się na naszą grę, przynosi efekty i widać to na boisku.
Czego Ci Lucjan życzyć przed wznowieniem rozgrywek?
Przede wszystkim zdrowia i dobrej formy. To będzie kluczowe w tej rundzie, potrzebne, aby osiągnąć jak najlepszy wynik na koniec sezonu.