W mediach pojawiły się informacje, że Tottenham Hotspur jest zainteresowany wymianą napastników z Olympique Marsylia. Przedmiotem negocjacji mieliby być Roman Pawliuczenko i Loic Remy. Według agenta francuskiego snajpera Anglicy tylko tracą czas.
Pawliuczenko jest już na White Hart Lane niechciany, w ligowym sezonie rozegrał jedynie osiemnaście minut, dwukrotnie pojawiając się na boisku pod koniec spotkania. Nieco lepiej wiodło mu się w Lidze Europy, w której zaliczył komplet sześciu meczów i strzelił nawet dwie bramki. To jednak nie robi wrażenia na Harrym Redknappie i angielski szkoleniowiec chciałby się go pozbyć z klubu.
Rosjanin został „Kogutem” w połowie 2008 roku, a jego poprzedni klub, Spartak Moskwa, otrzymał za niego 14 milionów Euro. Teraz sprowadzeniem snajpera „Sbornej” zainteresowane jest QPR, jednak włodarze Tottenhamu chcieliby go włączyć w transakcję z Olympique Marsylia. Klub z Londynu ma nadzieję pozyskać snajpera OM, Loica Remy’ego.
Frederic Guerra, agent francuskiego snajpera, twierdzi, że pomysł sam w sobie jest niedorzeczny i Tottenham nie ma co liczyć na pozyskanie jego klienta. – Loic to nie jest piłkarz, którego ot tak po prostu wymieniasz na innego. Poza tym wątpię, aby działacze Marsylii byli zainteresowani wymianą Ferrari na Citroena 2CV.
– Włodarze Tottenhamu chcieliby pozyskać Remy’ego, ale wszystko musi się odbyć po kolei. Najpierw powinni skontaktować się z klubem i ze mną, a wtedy ja przekażę tę informację Loicowi. Jednak jako jego agent zalecę mu spokój i odradzę ten transfer. Ma przecież przed sobą Euro 2012, a po nim zgłoszą się kolejne kluby – może być ich dziesięć, piętnaście, a może nawet dwadzieścia – zakończył Guerra.
Za Pawliuczenkę mogą zażądać co najwyżej
Gignaca
Albo wymiana Hassan Al Agca na Pavliuchenko