LM: Na żywo z Wembley


28 maja 2011 LM: Na żywo z Wembley

Już wieczorem poznamy zwycięzcę tegorocznych rozgrywek o piłkarską Ligę Mistrzów. Aż do pierwszego gwizdka, korespondent iGol.pl na Wembley będzie informował o przygotowaniach do wielkiego finału.


Udostępnij na Udostępnij na

Śledź na bieżąco relację Roberta Błaszczaka z Wembley (na żywo z profilu na Twitter.com): //

Czytaj poniżej relację z tego co działo się w Londynie przed rozpoczęciem meczu:

Tak wygląda Wembley na kilka godzin przed finałem
Tak wygląda Wembley na kilka godzin przed finałem (fot. Robert Błaszczak / iGol.pl)

20:30 Wembley całe huczy i aż trudno mi sobie wyobrazić, co się wydarzy, kiedy jedna z drużyn strzeli bramkę. Dziennikarze powoli się zbierają i zajmują miejsca w loży prasowej. Dziękuję Wam za uwagę i ostatnie kilka godzin. W trakcie meczu będę ćwierkał na Twitterze: zapraszam na @robertblaszczak. Udanego spotkania i niech wygra lepszy!

20:20 Wśród 22 piłkarzy na boisku, ilu nie ma na swoim koncie tryumfu w Lidze Mistrzów? Jeżeli dobrze liczę, czterech: Mascherano, David Villa, Hernandez, Valencia oraz Fabio. Wow!

20:17 Składy:

Barcelona: Valdes – Alves, Mascherano, Pique, Abidal – Busquets, Xavi, Iniesta – Villa, Messi, Pedro

Man Utd: Van der Sar – Fabio, Ferdinand, Vidic, Evra, Valencia, Carrick, Giggs, Park – Rooney – Hernandez

20:15 Na pół godziny przed rozpoczęciem finału, na murawie pojawili się piłkarze „Barcy” – to nie będzie długa rozgrzewka. Ale i tak kazali swoim fanom długo czekać.

20:10 Jeżeli chodzi o obserwacje po wczorajszym treningu – 4:0 dla „Barcy”. Doping fanów – 4:0 dla „Barcy”. Rekordowa wygrana w finale LM jak na razie to właśnie 4:0 Milanu nad Barceloną z 1994 roku. Z pewnością Katalończycy będą chcieli wymazać ten niechlubny wynik. Tym niemniej, do rozpoczęcia spotkania nieco ponad pół godziny, a piłkarze z Hiszpanii nadal są w szatni…

20:05 Piłkarze United pierwsi wybiegli na rozgrzewkę przy niesamowitym hałasie fanów obu drużyn. Kibice Barcelony już w komplecie na trybunach, fani z Manchesteru dopiero się schodzą. Najwyższa pora na przewidywanie wyniku…

19:55 Może i Messi nie chce się kreować na marketingową indywidualność, a woli sukces i sławę budować na boisku, ale czasami trudno nie odnieść wrażenia, że lubi wyróżniać się wśród kolegów, nieco pogwiazdorzyć i bawić się z mediami. Podczas wczorajszego treningu Argentyńczyk niemalże pozował fotografom bądź to rzucając uśmiechy przez ramię, bądź filozoficznie siadając wśród piłek i rozmyślając. Niektóre ze zdjęć wykonanych przez kolegów z agencji fotograficznych wyglądały niemalże jak z sesji zdjęciowej dla komercyjnych produktów. Kiedy pod koniec treningu piłkarze „Dumy Katalonii” zabrali się za strzelanie z dystansu, Messi jako jedyny nie zdjął purpurowej kamizelki treningowej. Celowo lub nie, natychmiast można było go wypatrzeć na boisku. Ale dziś wieczorem te sztuczki nie powinny być mu potrzebne. Jeżeli jest w barwach „Barcy” zawodnik, który w pojedynkę może wygrać im finał, to wszyscy możemy mieć na myśli tylko jedno nazwisko. Messi wychodzący z klubowego autokaru był niesamowicie skupiony. Sid Lowe z „Guardian” zebrał komentarze kilku obrońców, którzy radzą, jak zatrzymać Argentyńczyka.

19:40 Na potwierdzenie, że kibice United nie śpieszą się, wrzucam kolejne zdjęcie. Napis „Wembley” wyraźnie widoczny. A sektor „Barcy” praktycznie już cały zapełniony! Nieco ponad godzina do pierwszego gwizdka!

19:30 Wembley dla angielskiego futbolu to miejsce święte, dlatego dzisiejsze zwycięstwo dla United byłoby wyjątkowo cenne. Tylko dwa inne kluby w nowym formacie Ligi Mistrzów wygrały finał w swoim kraju: Juventus w Rzymie (1996) i Borussia Dortmund rok później w Monachium, gdzie de facto odbędzie się następny finał elitarnych rozgrywek.

19:20 Dan Petrescu, były piłkarz Chelsea, nie zmarnował okazji, aby uszczypliwie skomentować fascynację angielskich mediów Waynem Rooneyem i nadzieje, że to on będzie talizmanem United: – W starciach zespołów o tak jednakowej sile na pierwszy plan wychodzić będą indywidualne umiejętności. Te u Messiego są na najwyższym poziomie. W składzie Manchesteru United nie widzę takiego graczapowiedział Rumun. Sztuką dyplomatycznej odpowiedzi wykazał się natomiast Iniesta. Na pytanie, Guardiola – piłkarz czy Guardiola – trener?, odpowiedział: – Podobała mi się gra Guardioli. Był wzorem dla wielu piłkarzy, takich jak ja. A teraz uczę się wiele od Guardioli jako trenera. Czyli nadal nie wiemy.

19:10 Na ekranach w sali prasowej leci kanał telewizyjny UEFA, gdzie prezenterka mówi raz po angielsku, raz po hiszpańsku. Peany, które wygłasza pod adresem elitarnych rozgrywek, mogą przyprawić o ból głowy (Liga Mistrzów jest super, fenomenalna, świetna, wyjątkowa, etc.), ale kiedy oczekujemy na spektakl pomiędzy FC Barcelona a Manchesterem United trudno się z tym nie zgodzić. Wyjątkowe zwięczenie sezonu, w którym spotkają się najlepsze drużyny ostatnich lat w Europie.

19:00 No i przyjechała też ekipa United, w porównaniu z Barceloną ubrana bardziej elegancko, bo w garniturach. Obie drużyny już w szatniach odliczają minuty do pierwszego gwizdka.

18:55 Czy komuś puszczą dzisiaj nerwy? W historii finałów Ligi Mistrzów tylko dwóch piłkarzy dostało czerwone kartki w finale: Jens Lehmann w Paryżu (2006) oraz Didier Drogba w Moskwie (2008). Drużyny obu piłkarzy schodziły z boiska pokonani. Klucz do zwycięstwa? Na trybunach póki co wyraźna przewaga fanów Barcy, którzy już teraz głośno dopingują swoje zespoły. Anglicy, jak zwyczaj wymaga, nadal cierpliwie siedzą w lokalnych pubach. Według wymogów UEFA, na żadnym meczu Ligi Mistrzów alkohol nie może być sprzedawany na stadionie. Katalońscy fani popołudnie i wieczór spędzą więc na trzeźwo – bądź co bądź dobry przykład dla młodzieży!

18:45 Na dwie godziny przed meczem, na stadion przyjeżdża ekipa Barcelony, w „mourinhowskim” stylu prowadzona przez trenera Guardiolę. W porównaniu z wczorajszą zabawą na boisku, na twarzach wszystkich zawodników widać wielkie skupienie i koncentrację.

18:40 Nie mogłoby zabraknąć ironii w tym, że w dwóch poprzednich finałach na Wembley tryumfowały odpowiednio Manchester United (1968) oraz Barcelona (1992). Po dzisiejszym meczu szala przeważy na stronę jednego z tych zespołów. W Anglii wielu jednak podkreśla, że historie starego i nowego Wembley nie powinny być mieszane: panuje inna atmosfera, inna jest akustyka, a przede wszystkim murawa. Stare Wembley słynęło z zieleni, z którą mogły się równać jedynie korty Wimbledonu. Przypominanie, ile razy zmieniano już nawierzchnię boiska na nowym Wembley, jedynie zawstydza włodarzy angielskiej federacji piłkarskiej.

18:20 W cieniu wielkiego brata odbył się finał Ligi Mistrzów kobiet, w którym Olympique Lyonnais pokonał na Craven Cottage Turbine Potsdam 2:0. O tym, jak OL wygrał, możecie przeczytać w mojej relacji z czwartkowego meczu, natomiast dlaczego Francuzki wygrały, dowiedzie się ze świetnego artykułu autorstwa redakcyjnej koleżanki.

Wembley
Wembley (fot. Robert Blaszczak / iGol.pl)

18:15 Stadion powoli zapełnia się kibicami, dlatego pora posłuchać, o czym fani będą dyskutować przed pierwszym gwizdkiem. Dzisiejsze numer „Daily Star” (OK, straszny tabloid) puścił plotkę, że Chelsea poluje na Guardiolę jako następcę Carlo Ancelottiego na stanowisku menadżera „The Blues”. Podobno sam Cruyff miał tak zasugerować, ale wszelkie decyzje na ten temat są odłożone na kolejny tydzień. W bardzo podobnych okolicznościach Jose Mourinho opuścił FC Porto w 2004 roku właśnie na rzecz Chelsea. Czy historia się powtórzy? Jeżeli zobaczycie wymykającego się trenera Katalończyków po ostatnim gwizdku sędziego, coś może być na rzeczy…

18:10 Taktykę „Barcy” na czynniki pierwsze rozłożył dla nas Andrzej Gomołysek z bloga „Taktycznie”. Kolejna lektura warta przeczytania przed dzisiejszym meczem, aby lepiej rozumieć wydarzenia na boisku. „Notesu taktyka: FC Barcelona”.

18:05 Podobnie też wyglądał trening piłkarzy z Old Trafford – przede wszystkim w ciszy, w skupieniu. Moją uwagę zwrócił nacisk na ćwiczenie dośrodkowań, przede wszystkim na długi słupek. Przy tej okazji raził brak precyzji Portugalczyka Naniego, który raz po raz albo mijał się z piłką bądź posyłał ją daleko od bramki. W treningu Barcelony było znacznie więcej pozytywnych emocji oraz dynamiki. Cały zespół ćwiczył podania na 1/3 szerokości boiska, potem uwagę przełożono na strzały tuż zza pola karnego, na wzór gola Andresa Iniesty przeciwko Chelsea w półfinale edycji 2008/2009. Katalończycy bardzo się wspierali, często wspólnie śmiali i przybijali piątki za dobre zagrania. Różnica w nastawieniu obu ekip nie mogła chyba być bardziej przejrzysta.

18:00 Jeszcze szybko w takim razie o wczorajszej konferencji przedmeczowej. Alex Ferguson był zmęczony i mówił trochę od niechcenia. Pomimo ogromnego doświadczenia, widać też było napięcie. Towarzyszący mu Nemadja Vidić oraz Rio Ferdinand wyglądali bardziej jak dwaj ochroniarze menadżera United, aniżeli filary obrony, która stawi czoła jednej z najlepszych formacji ofensywnych tego pokolenia. Obaj mówili niewiele i bardzo ostrożnie.

17:50 Wczoraj odbyły się ostatnie konferencje prasowe oraz sesje treningowe obu drużyn – o tym za chwilę. Moją uwagę przykuła natomiast liczba dziennikarzy – sala prasowa była całkowicie pełna, trudno było o miejsce, aby usiąść, nie wspomniawszy o wyjęcia laptopa z torby czy pracy. Pytałem wraz z ekipę prasową UEFA, ile akredytacji przyznano w tym roku, ale nikt nie był w stanie udzielić mi odpowiedzi. Niemniej, jeżeli na Wembley przyszedłbym dopiero teraz, na trzy godziny przed pierwszym gwizdkiem, nie znalazłbym wolnego krzesełka. Raz po raz z windy wysypuje się coraz więcej żurnalistów…

17:30 Lada moment trybuny zostaną otworzone dla kibiców. Nastroje? Jeżeli dociera się już do finału Ligi Mistrzów, trzeba marzyć o zwycięstwie. Przynajmniej tak jest wśród kibiców, ponieważ w udzielonym niedawno wywiadzie Patrice Evra przyznał, że United zbyt duża pewność siebie kosztowała finał w Rzymie przed dwoma laty. Tym niemniej, kibice obu drużyn pełni są uzasadnionego entuzjazmu i wiary w końcowy sukces. Przy wielu już okazjach widziałem podróżujących fanów „Barcy” i muszę przyznać, że za każdym razem byli pełni energii, którą wręcz zarażali. Ale ich nadzieje są w bardzo bezpiecznych rękach, tudzież nogach.

17:25 Finał Ligi Mistrzów to obok finału mistrzostw świata najpopularniejszy spektakl piłkarski w telewizji. Na świecie więcej osób w telewizji ogląda tylko finał rozgrywek NFL – tego „innego” futbolu. Ale nie każdy planuje dziś spędzić wieczór przed telewizorem – zachęcam do lektury nieco kontrowersyjnego tekstu autorstwa redakcyjnego kolegi: Bunt przeciw finałowi LM”.

17:10 Zdjęcie główne do tej relacji przedstawia sektor Barcelony na Wembley. Wyłożony jest on kartkami w barwach „Blaugrany”, które kibice wzniosą tuż przed początkiem spotkania. Na górnych trybunach układają się one w słowa „We love”. Widok z pewnością będzie niesamowity. Podobną choreografię widziałem rok temu na Bernabeu w wykonaniu fanów Bayernu. Sektor kibiców United jest natomiast bardziej skromny – na górnych sektorach są jakieś białe karteczki, ale naprawdę trudno mi powiedzieć, co ma z tego wyjść. Ot, inna kultura kibicowania, ci Wyspiarze!

17:05 Finał Pucharu Zdobywców Pucharów z 1991 roku może być inspiracją dla piłkarzy United. Dopiero budujący zespół Ferguson pokonał naszpikowaną gwiazdami drużynę Johana Cruyffa. W środku pola „Dumy Katalonii” wystąpił wówczas niejaki Jose Mari Bakero… Rok później barceloński dream team wygrał już Ligę Mistrzów, a miejsce w środku pola obok obecnego trenera Lecha zajął młodziutki Pep Guardiola.

16:55 Dlaczego pogoda w tym wszystkim jest istotna? Dotychczasowe zwycięstwa sir Aleksa Fergusona w europejskich pucharach przychodziły… w deszczu: Goteborg w 1983 roku, Rotterdam w 1991 roku i Moskwa w 2008 roku. Na dobrą sprawę, deszcz łez piłkarzy Bayernu w Barcelonie (1999) też można do tego grona zaliczyć!

16:45 Najmniej przewidywalna na Wyspach jest pogoda – temat, którym wielu redaktorów zazwyczaj wprowadza czytelników do takiej relacji. Z powodu zmiennych warunków atmosferycznych, jest to również jeden z ulubionych wątków na przełamanie lodów w konwersacji z sąsiadem czy sprzedawczynią w lokalnym sklepie. Temat – wytrych. Powiem tylko tyle, że póki co nie pada, ale jak będzie za godzinę – trudno oszacować. O tej porze rok temu przemykałem się ulicami Madrytu w stronę Santiago Bernabeu, za wszelką cenę próbując nie wychodzić z cienia. Sam finał, o 21.00, rozpoczynał się przy 28 stopniach Celcjusza. Jak bardzo pogoda by się w Londynie nie zmieniła, takich warunków obiecać nie mogę.

16:40 Zameldowałem się już na Wembley. Słynna alejka między stacją metra Wembley Park a stadionem już od samego rana była pełna kibiców. Po obu stronach ustawione są stoiska fan-zone, aby umilić przybyłym czas przed meczem. Trybuny stadionu są jeszcze zamknięte, wolontariusze są oprowadzani po sektorach, a porządkowi po raz ostatni sprawdzają, czy nie ma żadnych śmieci pod krzesełkami.

Komentarze
~kartonio (gość) - 14 lat temu

super że piszecie z Londynu :P fajnie jest poczytac
kto bardziej sra w gacie przed finalem :P

Najnowsze