W niedzielny wieczór nie brakowało ciekawych spotkań we francuskiej ekstraklasie. PSG nie dało szans u siebie Le Havre a w hicie kolejki Bordeaux ograło Lyon 1:0
FC Lorient 1:2 Olympique Marsylia
32 kolejka francuskiej ekstraklasy była obfita w wiele ciekawych meczy. Z pewnością do jednego z nich należał pojedynek między Lorient a Marsylią. Faworytem meczu był oczywiście obecny lider Ligue 1. Jednak gospodarze nie są wygodnym przeciwnikiem i oczywistym było, że skóry łatwo nie oddadzą. I rzeczywiście. Wynik spotkania w 8 minucie otworzył po ładnym rajdzie Gameiro, strzelając swoją dziewiątką bramkę w tym sezonie. Pierwsza połowa należała do gospodarzy, którzy nie zamierzali poprzestać na jednej bramce. Olympique miał problemy z rozegraniem kilku składnych podań. Pomimo wysiłków wynik do końca pierwszej połowy nie uległ zmianie. W przerwie piłkarze gości musieli usłyszeć kilka ostrych słów od trenera, gdyż na drugą część spotkania podopieczni Erika Geretsa wyszli bardzo zmotywowani. Od początku ruszyli do ataków. Ataki przyniosły skutek już w 59 minucie. Civelli po ładnym podaniu Kabore nie dał szans Audardo. Jednak remis nie satysfakcjonował Marsylczyków. Na szczęście trener Gerets ma w swoim składzie niezawodnego w tym sezonie Brandao. W 79 minucie Brazylijczyk ustalił wynik meczu na 2:1. Choć goście mieli jeszcze kilka okazji, żadnej z nich nie udało się wykorzystać, a Olympique wywiózł z trudnego terenu bardzo ważne trzy punkty.
PSG 3:0 Le Havre
Walczące o mistrzostwo PSG w tym meczu nie brało pod uwagę żadnego innego wyniku, niż zwycięstwo. Pewne zwycięstwo, gdyż główni pretendenci do tytułu po tej kolejce mogli odskoczyć drużynie ze stolicy. I rzeczywiście, na Parc des Princes nie było niespodzianki. Od początku gospodarze ruszyli do zdecydowanego ataku, choć byli bardzo nieskuteczni. Revault pierwszy raz wyjął piłkę z siatki dopiero w 41 minucie po strzale Giuliego. Choć PSG prowadziło, to jednak przewaga jednej bramki nie satysfakcjonowała ani kibiców ani piłkarzy. Druga połowa nie różniła się niczym od pierwszej. PSG atakowało, co przyniosło skutek jeszcze dwukrotnie w 54 i 90 minucie. Bramki strzelali odpowiednio Rothen i Hoarau. PSG pewnie pokonało prawdopodobnego spadkowicza Ligue 1. 3:0 i mogło spokojnie przyglądać się zmaganiom Girondins Bordeaux i Lyonu.
Girondins Bordeaux 1:0 Olympique Lyon
Mistrz Francji przeżywa w ostatnich czasach trudne chwile. Stracił pozycję lidera na rzecz Marsylii, a dziś musiał zmierzyć się z bardzo trudnym przeciwnikiem, na wyjeździe. Bordeaux wciąż mocno trzyma się czołówki i punkty odebrane Lyonowi z pewnością przybliżyłyby go do mistrzostwa. Nieznacznym faworytem tego spotkania byli Żyrondyści z powodu przewagi własnego boiska. Jak to często bywa w meczach na szczycie, nie są one wielkimi widowiskami. Tak też było tym razem. Był to z pewnością mecz walki. Bordeaux bardzo dobrze wyłączyło z gry gwiazdę Lyonu Karima Benzeme. W pierwszej połowie udało mu się oddać raptem dwa strzały na bramkę. Jedyną bramkę, ale dającą zwycięstwo gospodarzom strzelił w 43 minucie Diarra. Były to typowe piłkarskie szachy, jednak punkty z tego meczu będą miały ogromny wpływ na klasyfikacje końcową francuskiej ekstraklasy. Ten mecz oddalił od tytułu Lyon. Czyżby zbliżał się koniec hegemonii Olympique?