Liga Mistrzów: Przedostatnie starcie


19 listopada 2012 Liga Mistrzów: Przedostatnie starcie

Po dwutygodniowej przerwie znów możemy zasiąść przed telewizorem i delektować się Ligą Mistrzów. Przed nami przedostatnia kolejka spotkań fazy grupowej. Wtorkowy wieczór to zmagania drużyn z grup E-H. Które zespoły już teraz zapewnią sobie grę w fazie pucharowej?


Udostępnij na Udostępnij na

GRUPA E

Juventus Turyn – Chelsea Londyn

Absolutny hit wtorkowej serii gier. Starcie dwóch gigantów. Pojedynek najlepszych. Można by tak w nieskończoność. Mecz pomiędzy liderem Serie A i trzecią drużyną Premier League będzie bez wątpienia ozdobą przedostatniej kolejki LM. Tym bardziej że na awans z grupy E oprócz tych dwóch zespołów szanse ma jeszcze Szachtar Donieck. Zapowiada się więc bardzo emocjonujące widowisko. Pierwszy mecz zakończył się remisem 2:2. W tym przypadku podział punktów nie będzie satysfakcjonował żadnej z drużyn. Zwycięzca tego spotkania będzie miał fazę pucharową na wyciągnięcie ręki, więc na pewno obejrzymy walkę do samego końca o cenne trzy punkty. Trener Juventusu, Massimo Carrera, może być zadowolony z sytuacji kadrowej swojego zespołu. Po czterech miesiącach przerwy do składu powrócił Simone Pepe i „Stara Dama” na mecz z Chelsea przygotowuje się w pełnym składzie. „The Blues” natomiast polecą do Turynu bez Johna Terry’ego, który jest kontuzjowany. W Londynie prawdopodobnie pozostanie też Frank Lampard, który nadciągnął mięsień łydki. Nie wiadomo, jak ma się sytuacja z Davidem Luizem, Brazylijczyk pauzował w ostatnim spotkaniu z powodu anginy. Londyńczycy, wygrywając, zapewnią sobie awans, „Juve” jeśli przegra, praktycznie pogrzebie swoje szanse na wyjście z grupy, bo jakoś nie chce mi się wierzyć, że Szachtar zgubi punkty w meczu z FC Nordsjaelland. Spotkanie o być albo nie być w Lidze Mistrzów – takie są najciekawsze.

FC Nordsjaelland – Szachtar Donieck

Czy Chelsea Londyn powtórzy zeszłoroczny sukces w LM?
Czy Chelsea Londyn powtórzy zeszłoroczny sukces w LM? (fot. skysports.com)

Mistrz Ukrainy wybiera się w daleką podróż do Danii, aby rozegrać mecz z outsiderem grupy E. Wprawdzie piłkarzom Nordsjaelland udało się urwać punkty Juventusowi, ale był to raczej jednorazowy wyczyn. Zespół, który pełni rolę dostarczyciela punktów dla przeciwników, może się pochwalić jednym punktem na swoim koncie i zaledwie jedną zdobytą bramką przy aż 11 straconych. Nawet atut własnego boiska nie powinien przechylić szali zwycięstwa na korzyść Duńczyków. Szachtar powinien odnieść łatwe zwycięstwo, które przy ewentualnej wygranej Chelsea zapewni Ukraińcom awans już przed ostatnią serią gier.

GRUPA F

Valencia CF – Bayern Monachium

Obie ekipy mają po dziewięć punktów i po dziesięć strzelonych bramek. Obie jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywek były faworytami wyjścia z grupy H. Jednak żadna z nich nie może mieć jeszcze pewności, że w przyszłym roku usłyszy hymn Ligi Mistrzów. A to dlatego, że tuż za plecami potentatów czai się być może czarny koń rozgrywek – BATE Borysów. W Bundeslidze Bayern idzie jak burza, wygrywając mecz za meczem. Ostatni remis z drużyną FC Nürnberg był raczej wypadkiem przy pracy niż obniżką formy. Valencia nie spisuje się w lidze aż tak dobrze. Lepsze spotkania przeplata gorszymi i obecnie zajmuje 7. miejsce w tabeli Primera Division. Aby nie oglądać się na rywali w ostatniej kolejce, trzeba wygrać to spotkanie. Czy rola gospodarzy wystarczy zawodnikom „Nietoperzy”, aby zneutralizować „Bawarczyków”? Może być trudno, tym bardziej że Mauricio Pellegrino nie będzie mógł skorzystać z Pablo Piattiego, Sergio Canalesa i Jeremy’ego Mathieu. Natomiast trener Bayernu nie ma podstaw do narzekania, do składu po kontuzjach powrócili Frank Ribery i Mario Gomez. Mimo że pojedynek zapowiada się na wyrównany, rolę faworyta możemy przypisać monachijczykom, którzy w pierwszym meczu wygrali 2:1.

BATE Borysów – Lille OSC

Czy BATE będzie czarnym koniem rozgrywek?
Czy BATE będzie czarnym koniem rozgrywek? (fot. fcbate.by)

Pojedynek toczony trochę w cieniu starcia Hiszpanów z Niemcami. Dla ekipy z północy Francji w zasadzie już bez znaczenia, ponieważ niespodziewanie to oni są najsłabszą drużyną w tej grupie i okupują ostatnie miejsce w tabeli z zerowym dorobkiem. Zgoła inaczej ma się sytuacja Białorusinów, którzy przy korzystnych wynikach rywali mają szansę na awans do fazy pucharowej. Pierwsze spotkanie obu drużyn zakończyło się porażką graczy Lille 1:3. Wynik tego meczu był przez wielu uznawany za wielką sensację, a jak się okazało po trzech następnych kolejkach, był po prostu pokazem sił obu ekip. Francuzi stracili do tej pory już 12 bramek i w fatalnym stylu przegrali wszystkie mecze. W Ligue 1 też nie idzie im najlepiej –  bardzo słaba gra i porażka w ostatniej kolejce z FC Lorient. Z kolei piłkarze BATE poza zdeklasowaniem wtorkowych przeciwników potrafili wygrać u siebie 3:1 z Bayernem Monachium. Faworyt spotkania wydaje się oczywisty, ale może jednak gracze Lille OSC pożegnają się z honorem z LM?

GRUPA G

Spartak Moskwa – FC Barcelona

Katalończycy są nie tylko faworytem grupy G, są także faworytem całych rozgrywek. Spartak, mimo że zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, ma jeszcze matematyczne szanse na awans. Żeby dodać kolorytu, możemy również zaznaczyć, że „Barca” ma matematyczne szanse na zajęcie trzeciego miejsca w grupie i grę w Lidze Europy. Ale jak wiemy, matematyka nie gra. Wprawdzie w poprzedniej kolejce gracze Celticu udowodnili, że zawodnicy Tito Vilanovy są do zatrzymania, ale nie sądzę, aby Hiszpanom taka wpadka zdarzyła się dwa razy z rzędu. Rosyjskiemu klubowi prawdopodobnie nie pomoże ani gra na własnym stadionie, ani plaga kontuzji przeciwnika. Barcelona przyleci na Łużniki bez takich zawodników, jak: Marc Bartra, Adriano, Alexis Sanchez, Thiago, Eric Abidal czy Isaac Cuenca. Nie zmienia to jednak faktu, że jest przynajmniej o dwie klasy lepsza i gospodarze będą musieli wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, aby urwać Barcelonie chociażby punkt.

Benfica Lizbona – Celtic Glasgow

Oscar Cardozo jest nadzieją Benfiki na zwycięstwo
Oscar Cardozo jest nadzieją Benfiki na zwycięstwo (fot. skysports.com)

To chyba najważniejszy mecz dla obu ekip w fazie grupowej. Słabo grający gospodarze tylko zwycięstwem mogą przedłużyć swoje szanse na awans, natomiast uskrzydlonym po zwycięstwie nad FC Barcelona Szkotom trzy punkty zapewnią udział w fazie pucharowej. Obie ekipy mają o co walczyć. W pierwszy starciu padł bezbramkowy remis. Gdyby nie to, że Benfica ma nóż na gardle, a Celtic ma szanse na upragniony od dawna awans do najlepszej szesnastki w Europie, to taki wynik moglibyśmy typować w ciemno. W tym wypadku nie zabraknie jednak walki do ostatniego gwizdka. Prawdopodobnie zadecyduje lepsza dyspozycja dnia, może trochę szczęścia.

GRUPA H

Galatasaray Stambuł – Manchester United

Wbrew pozorom wytypowanie zwycięzcy tego meczu wcale nie jest takie łatwe. Manchester z kompletem zwycięstw jest już pewien awansu i to nawet z pierwszego miejsca. Natomiast na zajęcie drugiego premiowanego awansem miejsca w grupie ciągle szanse mają pozostałe trzy zespoły. W ostatnich dwóch kolejkach okaże się, czy będzie to Galatasaray, CFR Cluj, czy może portugalska Braga. „Czerwone Diabły” tak naprawdę nie mają zatem o co walczyć. Nie żebym od razu sugerował, że odpuszczą sobie mecz, ale zapewne sir Alex Ferguson da szansę zmiennikom, aby nabrali trochę doświadczenia. Zresztą w niektórych przypadkach i tak nie miałby wyjścia w związku z długą listą kontuzjowanych. Do Stambułu nie polecą na pewno Nani, Shinji Kagawa, Nemanja Vidić i Johny Evans. Nie wiadomo także co z Waynem Rooneyem, który nie wystąpił w ostatnim ligowym spotkaniu z Norwich (0:1) z powodu zapalenia migdałków. Dla tureckiego klubu jest to zatem świetna okazja do osiągnięcia korzystnego wyniku i przybliżenia się do tak upragnionego drugiego miejsca w grupie. Wszystko więc będzie zależało od wyjściowej jedenastki United i wiary w zwycięstwo gospodarzy.

CFR Cluj – Sporting Braga

Rumuńsko-portugalska konfrontacja będzie znacznie ciekawsza od pierwszego spotkania w grupie H. W tym wypadku obie ekipy zrobią wszystko, aby wygrać, co z pewnością dostarczy kibicom dużą dawkę emocji. W tak zwanych meczach o wszystko bardzo trudno jest wskazać faworyta. Nie zawsze bowiem decydują tu indywidualne umiejętności, częściej są to determinacja i zaangażowanie. Tego na pewno nie zabraknie z żadnej ze stron. W pierwszym pojedynku gracze Cluj wygrali na Estadio Municipal 2:0, co może dawać im lekką przewagę psychiczną. Na pewno też gra przed własną publicznością doda im skrzydeł. Zapowiada się bardzo zacięty pojedynek. Pojedynek, który zadecyduje o być albo nie być obu zespołów w Lidze Mistrzów.

Komentarze
~prorok (gość) - 12 lat temu

Juve- Chelsea 1:1
Nordsjaelland- Szachtar 0:2
Valencia- Bayern 2:3
Bate- Lille 0:0
Spartak- Barcelona 1:2
Benfica- Celtic 0:0
Galatasaray- MAnU 0:2
Cluj- Braga 1:2

Bertho (gość) - 12 lat temu

z mojego dzisiejszego kuponu

Juventus - Chelsea 1
Nordsjaelland - Szachtar 2
-------------
Valencia - Bayern 2
Baste - Lille 1
---------------
Spartak - Barcelona Messi strzeli (typuję
wygraną Spartaka)
Benfica - Celtic 12
----------
Galatasaray - Manchester United 2
Cluj - Braga 1 ze zwrotem

~ślimsior (gość) - 12 lat temu

Juve- Chelsea 2:1
Nordsjaelland- Szachtar 0:3
Valencia- Bayern 2:3
Bate- Lille 1:1
Spartak- Barcelona 2:1
Benfica- Celtic 1:1
Galatasaray- MAnU 1:2
Cluj- Braga 1:2

Najnowsze