Wielkie nadzieje wiązano w Mediolanie z Brazylijczykiem Leonardo. Obecnie dużo mówi się o tym, że po sezonie opuści on zespół Milanu. Sam zainteresowany twierdzi, że w stolicy mody nie trzyma go tylko kontrakt.
Drużyna po przejęciu przez niego nie spisuje się na miarę oczekiwań. Na poziomie 1/8 finału odpadła z Ligi Mistrzów, a w Serie A, choć liczy się w walce o tytuł, niewiele wskazuje na to, by go zdobyła. Jednak Brazylijczyk ma bardzo duże poparcie ze strony piłkarzy.
– Nie będę niczego komentować. Kiedy pojawiła się informacja o moim rzekomym odejściu z Milanu latem, zaczęto zwracać się do mnie z pytaniami, czy to prawda. Ciągle zadaje sobie pytanie, dlaczego wciąż muszę to obalać – stwierdził Leonardo.
– Moja sytuacja w klubie jest taka sama, jak na początku lipca zeszłego roku. To mój pierwszy rok w charakterze trenera i w tym fachu jeszcze wielu rzeczy muszę się nauczyć i wiele zrozumieć. Teraz w ogóle nie myślę o przyszłości. Kontrakt wcale mnie tu nie trzyma. Kiedy przyszedłem do klubu, podpisałem umowę na trzy lata, a przebywam tu od 13. Zawszę myślę o tym, co jest, dlatego nie zamierzam komentować przyszłości – dodał Brazylijczyk.
Trener z Ameryki Południowej na stanowisku szkoleniowca „Rossonerich” zastąpił obecnego menadżera Chelsea, Carlo Ancelottiego, który z Milanem zdobył jedno mistrzostwo Włoch i dwa razy wygrał Ligę Mistrzów.