Legia się nie zatrzymuje. Jagiellonia zmiażdżona w Białymstoku


W Warszawie nie czeka się na dzielenie punktów po rundzie zasadniczej

18 listopada 2016 Legia się nie zatrzymuje. Jagiellonia zmiażdżona w Białymstoku

W zakończonym w Białymstoku hicie 16. kolejki ekstraklasy lider tabeli przegrał 1:4 z mistrzem Polski Legią Warszawa. Mecz miał jednostronny przebieg, „Wojskowi” kompletnie zdominowali swojego rywala, kontrolując przebieg spotkania przez 90 minut. Strzelanie, jakie urządzili sobie podopieczni Jacka Magiery, mogło spokojnie zakończyć się z wynikiem sześciu zdobytych bramek. Obrońca tytułu odzyskał rezon i wraca tam, gdzie jego miejsce.


Udostępnij na Udostępnij na

Pierwsza połowa spotkania przebiegła pod dyktando „Wojskowych”, którzy prowadzili grę, wymieniali sporo krótkich podań w ataku pozycyjnym. Jagiellonia ograniczała się w głównej mierze do przesuwania się całym zespołem w strefie, starając się nie robić dużych odległości między formacjami. Ewentualne zagrożenie pod bramką Malarza wynikało bardziej z niefrasobliwości obrońców Legii niż składnych akcji czy kontrataków białostoczan.

Cała pierwsza odsłona meczu byłaby do zapomnienia, jeżeli chodzi o sytuacje bramkowe, gdyby nie rzut rożny w wykonaniu Legii w 37. minucie. Krótkie rozegranie Odjidji-Ofoe do Radovicia, ten wykłada piłkę do nabiegającego Guilherme, który pasówką przełamuje ręce Kelemena. Widać, że był to element ćwiczony na treningach, legioniści nie próżnowali podczas przerwy reprezentacyjnej. Warto zauważyć, że trio biorące udział w bramkowej akcji nie zostało powołane do reprezentacji swoich krajów i trener Magiera miał czas, aby z nimi popracować. Do tej pory stałe fragmenty gry były piętą achillesową stołecznej drużyny, zwłaszcza w obronie, gdzie warszawiacy tracili trudną do zliczenia liczbę goli.

Druga część gry to odbicie lustrzane pierwszej, z jeszcze większą dominacją graczy z elką na piersi, co przełożyło się na wykreowane sytuacje i zdobyte bramki. Główny ton poczynaniom ofensywnym nadawała dwójka piłkarzy – Odjidja-Ofoe i Guilherme. Zwłaszcza ten pierwszy potwierdził swoją wysoką formę, mając wydatny udział przy wszystkich zdobytych przez legionistów golach. Kontrakt Belga na poziomie 600 tys. euro zaczyna spłacać się z nawiązką. W drugiej połowie poza trafieniem wspomnianego Vadisa swoje bramki dołożyli jeszcze wprowadzeni z ławki rezerwowych Prijović i Kucharczyk.

https://twitter.com/PolishFootVideo/status/799717993412493313

Trzeba szczerze przyznać, że do miana szlagieru 16. kolejki ekstraklasy dostosowała się jedynie Legia Warszawa. Gospodarze nie mieli jakichkolwiek argumentów, aby zagrozić przyjezdnym. Kompletnie nie potrafili odmienić oblicza swojego zespołu z pierwszej połowy. „Jaga” grała nijako, bez pomysłu na ofensywę, bez próby założenia pressingu, przejęcia inicjatywy. Więcej polotu w grze do przodu wykazała, w niedawnym meczu sparingowym, Pogoń Siedlce, która zmierzyła się z mistrzem Polski podczas przerwy reprezentacyjnej. Niestety lider ekstraklasy wyglądał w dzisiejszym meczu tak, jakby nie chciała go nawet zremisować. Znamiennym jest fakt, że już w 57. minucie boisko opuściła dwója liderów drużyny z Podlasia – Vassiljev oraz Góralski. Obaj zawodnicy brali udział w meczach swoich reprezentacji, co dobitnie było widać dzisiaj na boisku – kompletnie bezbarwni, bez animuszu, sił i zaangażowania.

Po dzisiejszym spotkaniu Legia wskoczyła na trzecie miejsce w tabeli i traci do liderującej Jagielloni już tylko pięć punktów. Poniżej garść statystyk z tego pojedynku:

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze