W piątkowym meczu 25. kolejki Ekstraklasy Legia Warszawa pokonała drużynę Piasta Gliwice 3:0. Bramki na wagę trzech punktów zdobywali Marcin Mięciel, Maciej Iwański oraz Bartłomiej Grzelak.
Legia przed spotkaniem zajmowała czwartą lokatę w tabeli Ekstraklasy z dorobkiem 45 punktów. Drużyna gości plasowała się przed spotkaniem na 13. pozycji w tabeli z dorobkiem 23 punktów, co dawało trzypunktową przewagę nad ostatnią w tabeli Odrą Wodzisław.
Mecz rozpoczął się fenomenalnie dla gospodarzy. Już w 3. minucie po wspaniałej akcji Marcina Mięciela bramkarz Piasta, Maciej Nalepa, musiał wyciągać piłkę z siatki. „Miętowy” wykorzystał nieudanie założoną pułapkę ofsajdową i lekkim lobem pokonał golkipera gości. Legia niemalże cały czas atakowała, zaś gliwicki Piast sporadycznie wychodził z kontrami, bowiem gracze Legii wyłączyli z gry najmocniejsze ogniwa w ekipie Piasta. Fantastycznej sytuacji do wyrównania nie wykorzystał jednak Kamil Wilczek. Najpierw futbolówkę stracił Marcin Mięciel, później zawodnicy Piasta wymienili dwa podania, po czym Jakub Biskup fenomenalnie zagrał do Wilczka, jednak ten w sytuacji sam na sam nie pokonał Jana Muchy. W 37. minucie spotkania z boiska wyleciał golkiper gości, Maciej Nalepa. Zawodnik Piasta sfaulował wychodzącego z nim oko w oko Bartłomieja Grzelaka poza polem karnym, a sędzia w myśl przepisów musiał sięgnąć po czerwony kartonik i usunąć go z boiska.
Jeszcze przed przerwą piekielną dokładnością popisał się Maciej Iwański. Były zawodnik i kapitan Zagłębia Lubin z 18 metrów, z rzutu wolnego pokonał świeżo wprowadzonego do gry rezerwowego bramkarza, Tomasza Kasprzika.
Początek drugiej połowy mógł być dla Piasta druzgocący. Po strzałach Szałachowskiego i Grzelaka piłka dwukrotnie zmierzała do bramki, jednak w obu przypadkach z opresji Piasta wybawiał reprezentant Polski, Kamil Glik. W 60. minucie meczu Glik nie dał już rady z napastnikami Legii i skapitulował. Profesorskim podaniem popisał się bohater poprzedniej bramki, Maciej Iwański. „Ajwen” zagrał do Bartłomieja Grzelaka, ten, wykonując obrót, zgubił Kamila Glika i umieścił piłkę w bramce. Piętnaście minut przed końcem regulaminowego czasu gry bardzo dobrym zagraniem popisał się pomocnik Piasta Gliwice, Jakub Biskupa, jednak jego podanie z poświęceniem wyłapał bramkarz Legii, Jan Mucha. Kilka minut później fenomenalnie zachowała się gliwicka drużyna. Zespołowy atak i koronkowa akcja przyniosły sytuację podbramkową, jednak bardzo mocny strzał Muszalika przeleciał nad bramką warszawskiej drużyny. Debiutujący w barwach Legii Maciej Górski zaledwie kilka minut po wejściu brał udział w dwóch groźnych akcjach swojej drużyny, jednak jego strzał z dystansu oraz chwilę później strzał głową nie przyniosły pożądanych efektów.
Jeszcze przed końcem spotkania Grzelak trafił do bramki Piasta, jednak sędzia dopatrzył się przekroczenia przepisów przez jednego z zawodników Legii i kazał wznowić grę z rzutu wolnego wykonywanego przez gości.
Legia wygrała zasłużenie. Mimo że w ostatnich spotkaniach podopieczni Stefana Białasa nie błyszczeli, to dziś pokazali Piastowi miejsce w szeregu. Drużyna z Gliwic musi poważnie zastanowić nad tym, jak uniknąć degradacji, bowiem widmo spadku nadal spogląda na drużynę prowadzoną przez Ryszarda Wieczorka.