Legia odpada z Ligi Europy!


30 sierpnia 2012 Legia odpada z Ligi Europy!

Po pierwszej połowie, w której przeważał Rosenborg, to Legia prowadziła 1:0. Bramkę w 36. minucie zdobył Ljuboja. Kilka minut wcześniej miejscowej ochronie podpadli kibice „Wojskowych”, którzy wyważyli drzwi prowadzące do pomieszczenia wewnątrz stadionu. W drugiej połowie gole zdobywali już tylko gospodarze, a konkretnie Reginiussen i Diskerud.


Udostępnij na Udostępnij na

Po remisie 1:1 w pierwszym spotkaniu Legia wydawała się być w gorszej sytuacji od norweskiej drużyny. Kibice „Wojskowych” liczyli na powtórkę z zeszłego roku, kiedy to po remisie 2:2 przy Łazienkowskiej warszawianie pokonali w Moskwie Spartak 3:2.

Danijel Ljuboja po raz kolejny pokazał klasę
Danijel Ljuboja po raz kolejny pokazał klasę (fot. Rafał Rusek /iGol.pl)

Już w 2. minucie Legia mogła zagrozić bramce Rosenborga, ale dośrodkowania z rzutu wolnego Łukasika nie zdołał przeciąć żaden z jego kolegów. Chwilę później młody pomocnik warszawskiego zespołu po rzucie rożnym zagrał ręką we własnym polu karnym. Sędzia jednak tego nie dostrzegł i nie podyktował „jedenastki”. W 4. minucie świetną sytuację miał Elyounoussi, który znalazł się sam na sam z bramkarzem. Kuciak zdołał jednak odbić jego strzał nogą, choć i tak piłka przeleciała tuż obok prawego słupka. W 9. minucie Ljuboja zdecydował się na strzał ze skraju pola karnego, ale nie trafił czysto w piłkę, przez co ta powędrowała dobry metr od bramki.

W kolejnych minutach zdecydowanie przeważali gospodarze. Utrzymywali się dłużej przy piłce, podawali celniej i częściej znajdowali się pod bramką rywala. Nękali szczególnie stronę, po której grał Wawrzyniak. W międzyczasie za brutalny faul i powstrzymanie kontry żółtą kartkę dostał Radović. W 22. minucie na strzał z dystansu z woleja zdecydował się Gol. Piłka poleciała jednak wyżej niż dalej i po raz kolejny Orlund nie musiał interweniować. Kilka minut później Mix przebiegł kilkanaście metrów z piłką i nieatakowany zdecydował się na strzał z około 25 metrów. Futbolówkę, która zmierzała poza bramkę, asekurował do końca Kuciak, który chwilę późnej wściekał się na swoich kolegów za pozostawienie pomocnika norweskiej drużyny bez opieki. Po kilkudziesięciu sekundach, gdyby Saganowski podał nieco lżej do Gola, ten drugi wbiegłby z piłką w pole karne i miałby sytuację bramkową.

Po około pół godzinie gry kibice dali kolejny powód do zamknięcia „Żylety”. Kilkunastu fanów Legii postanowiło wyskoczyć ze swojego sektora i siłą otworzyć drzwi do pomieszczenia należącego do stadionu Rosenborga, mimo interwencji ochrony. Po kilku minutach ci najbardziej „niesforni” fani zostali prawdopodobnie upomnieni przez swoich kolegów i wrócili na swój sektor. A na boisku nadal przeważał Rosenborg. Legia miała problemy z wyprowadzaniem kontrataków, o atakach pozycyjnych nie wspominając. Nic więc nie zapowiadało tego, co zdarzyło się 36. minucie. Gol przejął piłkę w środku pola, ta trafiła do Ljuboi i Legia znalazła się w sytuacji trzech na jednego. W środku Serb miał jeszcze  Saganowskiego i Gola, ale zdecydował się na indywidualne wejście w pole karne. Fani „Wojskowych” pewnie byli już gotowi zwyzywać Ljuboję za egoizm, ale ten świetnie uderzył w kierunku dłuższego słupka, pokonując bramkarza gospodarzy. Mimo gola gra nie uległa zmianie, tak samo jak postawa kibiców gości, którzy odpalili race, za co klub może zostać ukarany. Dodatkowo w ogniu stanęło kilka krzesełek. Najważniejsze jednak, że Legia do przerwy prowadziła 1:0.

Zaraz po zmianie stron błąd popełnił Wawrzyniak, ale dobrze do piłki wyszedł Kuciak i uprzedził zawodnika gospodarzy. W 53. minucie Łukasik powalił rozpędzonego Fredheima Holma tuż przed polem karnym i dostał żółtą kartkę. Przez kilkanaście minut drugiej połowy Rosenborg nadal przeważał, był dłużej przy piłce, ale akcje norweskiego zespołu kończyły się w okolicach pola karnego Legii, najczęściej przy udziale Astiza. Natomiast goście tracili mnóstwo piłek, głównie przez niecelne podania, ale i Ljuboja, i Saganowski mieli problem, aby dłużej przytrzymać futbolówkę. Tak jak piłkarze Rosenborga nie oddawali strzałów, tak w 64. minucie oddali dwa. Najpierw z dystansu bardzo mocno uderzył Ronning, a piłka miała na tyle nieprzyjemny tor lotu, iż mimo że leciała w środek bramki, Kuciak miał sporo problemów. Chwilę później po dośrodkowaniu z prawej strony głową pod poprzeczkę uderzył Prica, ale kolejny raz świetnie spisał się Kuciak. Legia odpowiedziała kapitalnym strzałem Ljuboi. Zdobywca pierwszej bramki z ponad 20 metrów oddał strzał, ale świetnie podkręcona piłka trafiła jedynie w poprzeczkę. Minutę później Rosenborg zdobył gola. Żyro sfaulował rywala, a po dośrodkowaniu z rzutu wolnego dobrze grający w tym meczu Astiz nie upilnował do końca Reginiussena, który strzałem głową pokonał Kuciaka.

Po krótkiej chwili mogło być 1:2. Saganowski zrobił półobrót i oddał strzał z linii pola karnego. Piłka zmierzająca w stronę dłuższego słupka poleciała jednak obok bramki. Niecały kwadrans przed końcem Ronning wyskoczył najwyżej po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, ale uderzył nad poprzeczką. Niestety, w kolejnych minutach to nadal Norwegowie przeważali. Legioniści mieli problemy z wyjściem z własnej połowy, bo gracze Rosenborga wygrywali wszystkie pojedynki jeden na jeden i często przechwytywali podania. Zdarzało się też, że goście podawali wprost pod nogi rywali. W 85. minucie Dorsin miał bardzo dużo miejsca w polu karnym, wycofał piłkę do Dockala, który źle ją sobie przyjął, przez co oddał niecelny strzał z linii pola karnego. Dwie minuty później po zagraniu w pole karne pojedynek główkowy wygrał Prica, piłkę wybił Furman, który chwilę wcześniej pojawił się na boisku, ta spadła pod nogi niepilnowanego Diskeruda, a ten kapitalnym strzałem z woleja z 16 metrów uderzył w lewy górny róg bramki Kuciaka. Legia znalazła się w fatalnej sytuacji. Pomóc miał Salinas, który w 90. minucie zmienił Koseckiego. W 93. minucie w rzut wolny zaangażowali się wszyscy zawodnicy Legii, łącznie z Kuciakiem, ale warszawianie nie oddali nawet strzału. W ostatniej minucie Żyro mógł zostać bohaterem Legii. Orlund wyszedł z bramki do dośrodkowania, piłka spadła pod nogi Żyro, który miał trafić w pustą bramkę. Uderzył jednak w leżącego obrońcę i Legia w ten sposób pożegnała się z europejskimi pucharami.

Komentarze
~... (gość) - 12 lat temu

legia wygrywa a stadion płonie :|

Odpowiedz
~Bajer (gość) - 12 lat temu

Robia z siebie pajacy kibice legi. Neandertalczycy

Odpowiedz
~... (gość) - 12 lat temu

co racja to racja, po co rozwalać stadion i odpalic
2 race dla zasady..

w warszawie to co innego, tam doping był piekny :)

Odpowiedz
~Matio (gość) - 12 lat temu

Kibice ległej jak zawsze wiochę robią.Ale co sie
dziwić jak większośc z nich to kryminaliści

Odpowiedz
~Bajer (gość) - 12 lat temu

Takie piekne dopingi legi ze wieczne kary klub za ich
wioche placi

Odpowiedz
~ja. (gość) - 12 lat temu

i jeszcze kary pieniężne za zachowanie kibiców...

Odpowiedz
~Pysio (gość) - 12 lat temu

Brawo Rosenborg!

Odpowiedz
~Po lecie (gość) - 12 lat temu

nie ma to jak puchary europy bez naszych klubów
niedługo nastanie cud
któryś sie dostanie ale to może tak gdzieś 2052
roku bo zbudują lepsze bazy
do treningów a co do reprezentacji na razie KLAPA

kur... Lato spie.. bo jesień idzie xd

Odpowiedz
~Grzesiek (gość) - 12 lat temu

Nikt cywilizowany i normalny nie zamyka całych
trybun czy stadionów ze względu na zachowania
jednostek tylko te jednostki eliminuje ze
stadionów,a całość trwa.Tylko do tego trzeba
pracy,a nie pójścia na łatwizne

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze