Sezon wprawdzie dobiegł końca, jednak niektórzy piłkarze Lecha o urlopie mogą co najwyżej pomarzyć. Artjoms Rudnevs oraz Luis Henriquez reprezentowali swoje kraje w spotkaniach towarzyskich.
Obaj zawodnicy zakończyli wczorajszy dzień w zupełnie odwrotnych nastrojach. Łotwa z napastnikiem zdetronizowanego mistrza Polski grającym od pierwszej minuty poległa z Austrią 1:3. Ciekawostką jest fakt, że Łotysze w ostatnich trzech minutach otrzymali aż trzy czerwone kartki, po których wynik z rzutu karnego ustalił Harnik.
Optymistycznie z kolei na najbliższe dni będzie patrzył Luis Henriquez. Panamczyk zagrał w pierwszym spotkaniu swojego zespołu w Gold Cup już od pierwszej minuty. Jego drużyna prowadziła już 2:0, a po czerwonej kartce Tacalfreda, którą otrzymał za faul na piłkarzu Lecha, podwyższyła prowadzenie. Po dwóch bramkach dla Gwadelupy autorstwa Brice Joviala pachniało niespodzianką, jednak zwycięstwo Panamczykom udało się dowieźć do końca.
Całe spotkanie na ławce rezerwowych Bośni i Hercegowiny przesiedział z kolei Semir Stilić, którego drużyna pokonała Albanię 2:0.