Lech wygrywa kolejny sparing


7 września 2013 Lech wygrywa kolejny sparing

Podopieczni Mariusza Rumaka pokonali w sobotnie popołudnie Polonię Środa Wielkopolska 4:0. Po dwie bramki zdobyli Bartosz Ślusarski oraz Vojo Ubiparip.


Udostępnij na Udostępnij na

Na przełomie wiosny „Głos Wielkopolski” zorganizował konkurs „Lech kontra Twój klub”. Kibice mogli wysyłać SMS-y na swoją drużynę. Ekipa z największą liczbą głosów miała przyjemność zmierzyć się z poznańskim „Kolejorzem”. Tym szczęśliwym zespołem okazała się Polonia Środa Wielkopolska i w sobotę 7 września na własnym stadionie podjęła poznańskiego Lecha. Zwycięski zespół jest prowadzony przez Czesława Owczarka niedawno szkoleniowca Warty Poznań, a wcześniej piłkarza Lecha. Pod jego wodzą drużyna z niespełna dwudziestotysięcznego miasteczka zajmuje w III lidze w grupie kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej drugie miejsce. Dla piłkarzy tego klubu była to okazja zmierzyć się z zawodnikami grającymi w T-Mobile Ekstraklasie. Mobilizacja była duża, aby pokazać się z jak najlepszej strony. Na stadionie wszystkie miejsca zostały zapełnione. Ponadto wiele osób oglądało mecz na stojąco. Dla klubu oraz mieszkańców nie był to zwykły mecz, ale prawdziwe piłkarskie święto. Przed rozegraniem spotkania odbył się mecz młodzieżowych drużyn Polonii oraz Lecha, w którym padł remis 1:1.

Bartosz Ślusarski
Bartosz Ślusarski (fot. Hanna Urbaniak / iGol.pl)

Trener Mariusz Rumak nie mógł skorzystać z kontuzjowanych zawodników, a także tych, którzy wyjechali na zgrupowania swoich reprezentacji. Jednak pojawiło się kilku ciekawych piłkarzy, takich jak: Hubert Wołąkiewcz, Łukasz Trałka, Krzysztof Kotorowski, Szymon Pawłowski, Bartosz Ślusarski, Vojo Ubiparip i Manuel Arboleda. W tym tygodniu ekipa z Poznania rozegrała towarzyski mecz z Sokołem Kleczew, który wygrała 3:1. Oczywiście w starciu z Polonią faworytem mógł być tylko Lech. Warto wspomnieć, że połowa nie była rozgrywana w ciągu 45, ale 35 minut. Cały mecz trwał 70 minut.

Pierwsza połowa prowadzona była pod dyktando piłkarzy dowodzonych przez Mariusza Rumaka. Wicemistrzowie Polski przejmowali inicjatywę i nie dawali rywalom z niższej ligi spokojnie rozgrywać piłki. Lech w początkowych fragmentach meczu stworzył sobie kilka świetnych sytuacji. Bartosz Ślusarski stanął sam na sam z Patrykiem Guzikowskim, lecz ten wybronił strzał napastnika Lecha. Kolejną sytuację zmarnował Łukasz Trałka, który z bliskiej odległości przeniósł głową piłkę nad poprzeczkę. W 24. minucie impas został przełamany za sprawą Bartosza Ślusarskiego, który wykorzystał złe ustawienie w defensywie rywala i z kilku metrów wpakował piłkę do siatki.

Nie był to koniec popisów poznaniaków. W 31. minucie efektownym uderzeniem z okolic „szesnastki” popisał się Vojo Ubiparip. Serb swoim uderzeniem nie dał najmniejszych szans golkiperowi przeciwnika i w tym momencie było już 2:0. Tuż przed zakończeniem pierwszej części spotkania drugiego gola zdobył Bartosz Ślusarski. Napastnik gości wykorzystał potworny błąd bramkarza Polonii, który nie złapał futbolówki, a ona za jego plecami trafiła pod nogi piłkarza Lecha. Nie miał on kłopotu, aby z niewielkiej odległości umieścić piłkę w bramce. Do przerwy Lech prowadził 3:0.

Vojo Ubiparip (z lewej) i Igor Morozov
Vojo Ubiparip (z lewej) i Igor Morozov (fot. Hanna Urbaniak / iGol.pl)

Po zmianie stron w zespole gospodarzy doszło do wielu modyfikacji w składzie. Druga połowa była o wiele nudniejsza niż pierwsza, bo piłkarze nie stwarzali tylu sytuacji podbramkowych co wcześniej. Drużyna ze Środy Wielkopolskiej podczas sobotnich zawodów była bardzo waleczna. Podopieczni Czesława Owczarka często faulami wyłączali poznaniaków z uderzenia. W 50. minucie mecz został przerwany, gdyż kibice zespołu gości rzucili race na boisko i powstał spory dym. Jednak organizatorzy tego spotkania stanęli na wysokości zadania i dosyć szybko uporali się z kłopotem. Dużym zmartwieniem Mariusza Rumaka było opuszczenie placu gry przez Szymona Pawłowskiego. Były piłkarz Zagłębia Lubin doznał urazu i nie dokończył meczu.

Gospodarze walczyli zacięcie, aby zdobyć honorowego gola. Najbliżej zrealizowania tego celu był Krystian Pawlak, który trafił w poprzeczkę bramki Krzysztofa Kotorowskiego. W 64. minucie Vojo Ubiparip ustalił wynik tego spotkania na 4:0. Napastnik gości wykorzystał wolną przestrzeń w okolicach pola karnego średzkiego zespołu i dość mocnym strzałem umieścił piłkę w siatce.

Po spotkaniu piłkarze Lecha rozdawali autografy, a także robili zdjęcia z kibicami. Otoczka tego meczu była bardzo przyjemna, a kibice na formę zawodników nie mogli narzekać, bo kilkukrotnie umieścili piłkę w bramce.

Ze Środy Wielkopolskiej Błażej Zięty/iGol.pl

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze