Lech w fazie pucharowej!


1 grudnia 2010 Lech w fazie pucharowej!

Lech Poznań zremisował z Juventusem Turyn 1:1, zapewniając sobie jednocześnie awans do fazy pucharowej! Prowadzenie Lechowi dał w 12. minucie meczu Artjoms Rudnevs, a sześć minut przed końcem spotkania wyrównał Vincenzo Iaquinta.


Udostępnij na Udostępnij na

Kat Juventusu - Artjoms Rudnevs odbiera gratulacje od Siergieja Kriwca
Kat Juventusu – Artjoms Rudnevs odbiera gratulacje od Siergieja Kriwca (fot. Hanna Urbaniak / iGol.pl)

Lech pierwszą okazję bramkową miał już trzy minuty po pierwszym gwizdku sędziego. Zaskakujący strzał z dystansu oddał Artjoms Rudnevs, ale uderzenie to obronił Alex Manninger. Dwie minuty później Krzysztof Kotorowski popełnił fatalny błąd, wypuszczając piłkę z rąk po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Lech miał tej sytuacji bardzo dużo szczęścia, błędu polskiego bramkarza nie zdołał bowiem wykorzystać Giorgio Chiellini, strzelając obok bramki. Pod koniec pierwszego kwadransa gry Lech Poznań wyszedł na prowadzenie! Po dośrodkowaniu Semira Stilicia z rzutu rożnego Rudnevs wygrał pojedynek główkowy z Chiellinim i umieścił piłkę w siatce, uszczęśliwiając w ten sposób ponad 40 tysięcy kibiców zasiadających na stadionie przy Bułgarskiej. Kilka chwil później Łotysz mógł podwyższyć prowadzenie kolejnym strzałem głową, lecz tym razem nie trafił w światło bramki.

W 22. minucie meczu po ogromnym zamieszaniu w polu karnym Lecha gospodarzy uratował Manuel Arboleda, wybijając piłkę spod nóg Mohameda Sissoko. Chwilę później Kotorowski w świetnym stylu obronił groźny strzał Leonardo Bonucciego. Lech odpowiedział uderzeniem z dystansu Dimitrije Injaca, strzał Serba był jednak niecelny. Po kilku minutach uderzenie z rzutu wolnego oddał Alessandro Del Piero, a Kotorowski znów interweniował bardzo niepewnie. Bramkarz Lecha na szczęście natychmiast naprawił swój błąd, fantastycznie broniąc dobitkę Bonucciego z najbliższej odległości.

Siarczysty mróz nie przestraszył nawet najmłodszych kibiców Lecha
Siarczysty mróz nie przestraszył nawet najmłodszych kibiców Lecha (fot. Hanna Urbaniak / iGol.pl)

Dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy groźną kontrę wyprowadzili zawodnicy „Kolejorza”. Po trójkowej akcji Stilicia, Peszki i Siergieja Kriwca piłkę zdołali wybić obrońcy Juventusu. Kilka chwil później dobrą indywidualną akcję przeprowadził Milos Krasić. Ograł on Luisa Henriqueza i dośrodkował w pole karne, centry nie potrafił jednak wykorzystać Simone Pepe, pudłując w dobrej sytuacji. Do wyrównania mógł doprowadzić także Vincenzo Iaquinta, ale w tej sytuacji świetnie zachował się bramkarz Lecha, wybijając piłkę spod nóg rywala. Niedługo później arbiter zaprosił piłkarzy obu zespołów na przerwę. Lech prowadził więc do przerwy z Juventusem 1:0.

Poznaniacy dobrze rozpoczęli także drugą połowę. Już kilkanaście sekund po wznowieniu gry Rudnevs przejął piłkę od Chielliniego, uderzył jednak obok bramki. Później przewagę osiągnęli piłkarze „Juve”. Obrońcy Lecha co chwilę musieli wybijać futbolówkę z własnego pola karnego. Na pierwszą roszadę w zestawieniu Lecha zdecydował się tymczasem Jose Maria Bakero – Kriwca zastąpił Marcin Kikut. Po kilku minutach strzał z dystansu oddał Pepe, uderzył jednak obok bramki strzeżonej przez Kotorowskiego. Drugiej zmiany dokonał szkoleniowiec gospodarzy, Rudnevsa zmienił Mateusz Możdżeń. Znakomitą sytuację do podwyższenia rezultatu zmarnował Kikut, który po błędzie Chelliniego znalazł się sam przed bramkarzem „Juve”. Wprowadzony kilka chwil wcześniej piłkarz nie zachował w tej sytuacji zimnej krwi i nie trafił w światło bramki.

Największym wyzwaniem było utrzymanie się przy piłce
Największym wyzwaniem było utrzymanie się przy piłce (fot. Hanna Urbaniak / iGol.pl)

W  66. minucie w zespole „Starej Damy” doszło do pierwszej zmiany w składzie. Davide Lanzafame pojawił się na murawie zamiast Pepe. Cztery minuty później po dośrodkowaniu Krasicia głową uderzał niepilnowany Del Piero, nie trafił jednak w światło bramki z dziesięciu metrów. Lechici znów mieli więc sporo szczęścia. W odpowiedzi z dystansu strzelał Kikut, lecz gości przed stratą gola uratował Manninger. Pod koniec drugiego kwadransa gry drugą zmianę przeprowadził Del Neri, Felipe Melo zastąpił Sissoko. Na zaskakujące uderzenie z ok. 50 metrów zdecydował się Del Piero, zauważając dość dalekie wyjście z bramki Kotorowskiego. Na szczęście strzelił obok słupka.

Obaj trenerzy dokonali ostatnich zmian w swoich drużynach. W „Juve” Alberto Libertazzi zastąpił Traore, a zamiast Stilicia na boisko wszedł Marcin Kamiński. Sześć minut przed końcem regulaminowego czasu gry zrobiło się bardzo nerwowo, ponieważ do wyrównania doprowadził Iaquinta. Asystę przy tej bramce zaliczył Krasić. Już w 90. minucie meczu po kolejnym dośrodkowaniu z rzutu wolnego zwycięstwo Juventusowi mógł zapewnić Libertazzi, lecz jego strzał głową z kilku metrów obronił Kotorowski. W doliczonym czasie gry złapał kolejne dośrodkowanie z rzutu wolnego, po czym sędzia zakończył to spotkanie. Remis z Juventusem daje Lechowi awans do fazy pucharowej już przed meczem w Salzburgu!

Komentarze
~Drajkant (gość) - 14 lat temu

Piękny prezent dla kibiców na koniec roku.Oby tak
dalej.

~Lukas17 (gość) - 14 lat temu

Oby tak dalej. Brawo kolejorz

~szczecinianin (gość) - 14 lat temu

Kocham Lecha;* pozdro ze |Szczecina;*

~Pawlo (gość) - 14 lat temu

Bravo!,) coś niesamowitego

~KOLEJORZ (gość) - 14 lat temu

Najlepszy występ Peszko,Rudvensa i Kriwca

~Frezzy (gość) - 14 lat temu

I gdzie są teraz fani wojskowej Legii ,gdzie są
antyfani polskiego futbolu? Przyznam ,że gdy
dowiedziałem się o rozkładzie grupy Lecha to
wierzyłem tylko w to ,że zdobędą doświadczenie i
,że będą mieli od kogo się uczyć. Z każdym
meczem było jednak coraz większe napięcie i udało
się. Brawo za walkę ,brawo za grę do ostatnich
minut. Lech wiedział ,że może spraraliżować Juve
wysokim pressingiem i atakami ,ale chwała im za to
,że się nie otworzyli bo mogło się to źle
skończyć.

~lampard (gość) - 14 lat temu

lech to szmat..

~bartom (gość) - 14 lat temu

Hmm .. awans Udało sie wyjsc im naprawde z
ciezkiej grupy ...
Nie zyczyłem im tego .. poniewaz uwazam ze na ich
miejscu powinna byc tam Wisła .. W tamtym sezonie
zabrakło nam do tego tylko kilka punktów .. Ahh ..
no ale bynajmniej pokazali ze polska pilka jeszcze
sie liczy ..
Ale i tak WISŁA jeszcze sie pokaze .. :D

~KOLRJORZ (gość) - 14 lat temu

Lech jest wielki brawo Wisła pokaże ale co jak
wygrywać z w polskiej lidze lech jeszce wisłe
dogoni w tabeli tylko poczekajmy na wiosne

~2225 (gość) - 14 lat temu

Lech to cioty słabe 2 liga haha tylko LEGIA

~Warszawiak (gość) - 14 lat temu

Jestem kibicem Legi - nie mylić z kibolem i mimo
tego bardzo się ciesze z wygranej Lecha , bo pieknie
sie pokazali promując naszą piłke. Nie ważne jest
miejsce zamieszkania , ważna jest piłka i jak się
w nią gra. Brawo Lechici -pozdrawiam Wielkopolskę.

~dddsa (gość) - 14 lat temu

ee a jak juve wygra z menu city powiedzmy 5 0 a lech
przegra z red bull to juve bedzie mialo tyle punktow
co lech i wiecej goli strzelonych i co wtedy?

~Grzechoo (gość) - 14 lat temu

w takim wypadku Lech awansuje i tak, ponieważ liczą
sie najpierw mecze bezpośrednie, w których Lech
był lepszy, mimo że były 2 remisy, Poznaniacy
mają jednak więcej strzelonych bramek na wyjeździe
w bezpośrednim starciu z Juve. Nie bez powodu już
teraz Lech zapewnił sobie awans...

adriano7 (gość) - 14 lat temu

w 1/16 cos czuje ze przegraja ;/ ale sercem jestem z
nimi ;] KOLEJORZ !!!

~polognebytom (gość) - 14 lat temu

braaaaaawo dla KOLEJORZA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

~Jancia (gość) - 14 lat temu

jestem kibicem Wisly ale cieszy mnie kazda wygrana
polskich zespolow w europejskich pucharach pozdrawiam

~xinons (gość) - 14 lat temu

koza jak jesteś taki cwany to idz na rynek w
poznaniu z szalikiem legi

~chris22155 (gość) - 14 lat temu

Wspaniały mecz w wykonaniu lechitów i mijmy
nadzieję,że zajdą dalej niż,1/16 ligi europy

Najnowsze