Michael Laudrup, zwolniony z posady trenera Spartaka Moskwa, udzielił wywiadu, w którym skomentował decyzję zarządu stołecznej drużyny.
– Nie ukrywam, że jestem zaskoczony takim obrotem sprawy. Nie wolno wnioskować o dokonanej przez trenera pracy po czterech czy pięciu meczach. O dymisji zostałem poinformowany przez telefon. Już pożegnałem się z piłkarzami, ale na razie zostanę w Moskwie. Muszę uregulować pewne formalności – cytuje Laudrupa TV2 Sporten.
Włodarze Spartaka postanowili zrezygnować ze współpracy z duńskim specjalistą, po tym jak „Czerwono-biali” odpadli z Pucharu Rosji.
Spartak Moskwa to nie Getafe czy Brondby.Tu nie ma
czasu na porażki.W Spartaku zawsze jest oczekiwane
pierwsze miejsce. Przekonał sie o tym w 2006 roku
Łotysz Alexandr Starkovs.Kiedy to po wicemistrzostwie
Rosji po słabszym początku sezonu i konflikcie z
legędą tego klubu mianowicie Dmitrim Aleinichevem
musiał również odejsć, a zastąpił go nie żyjacy już
Vladimir Fedotov.
każdy trener w nowym klubie musi mieć czas by zacząć
normalnie pracować. Jeśli Laudrupowi udałoby się tyle
osiągnąć co chociażby z Getafe to włodarze Spartaku
całowali by go w pięty. Dymisja Michaela była wg.
mnie złą decyzją. To nie jest liga brazylijska, a
przynajmniej nie powinna być.
każdy trener w nowym klubie musi mieć czas by zacząć
normalnie pracować. Jeśli Laudrupowi udałoby się tyle
osiągnąć co chociażby z Getafe to włodarze Spartaku
całowali by go w pięty. Dymisja Michaela była wg.
mnie złą decyzją. To nie jest liga brazylijska, a
przynajmniej nie powinna być.