Lassana Diarra dołączył do Anży Machaczkała, podpisując czteroletni kontrakt. Do klubu z Dagestanu przeszedł także Nikita Burmistrov z Amkaru Perm.
Diarra występował ostatnio w Realu Madryt, którego piłkarzem był od 2008 roku. 27-latek, który w przeszłości reprezentował także barwy londyńskich klubów – Chelsea i Arsenalu – nie zdołał jednak dotąd wywalczyć sobie miejsca w podstawowym składzie drużyny prowadzonej przez Jose Mourinho i rzadko pojawiał się na boisku. Niewiele wskazywało na to, aby w obecnym sezonie miało się to zmienić. Defensywny pomocnik zdecydował się zatem opuścić stolicę Hiszpanii i wzmocnić klub, którego właścicielem jest potentat paliwowy, Sulejman Kerimow. Kwota transferu nie została ujawniona.
Oprócz reprezentanta Francji do zespołu, którego trenerem jest Guus Hiddink, dołączył także 23-letni napastnik, Nikita Burmistrov, wychowanek Spartaka Moskwa, występujący poprzednio w Amkarze Perm. Jednym z rywali młodego Rosjanina do gry w pierwszym składzie będzie Samuel Eto’o, była gwiazda Barcelony.
– Zaproszenie do zespołu tych zawodników w pełni oddaje strategię naszej ekipy. Liczymy na to, że z Nikitą i Lassem w składzie powalczymy o najwyższe możliwe cele – skomentował nowe transfery Ayvaz Kaziakhmedov, prezes wykonawczy drużyny z Dagestanu.
Anży Machaczkała zajmuje obecnie czwarte miejsce w tabeli rosyjskiej Premier Ligi (po siedmiu rozegranych kolejkach). Klub zakwalifikował się także do fazy grupowej Ligi Europy, w której zmierzy się z Liverpoolem, Udinese i Young Boys Berno.
ale dla mnie ta cała Anży jest jak nadmuchany
balon, który nic prócz kasy zaoferować nie może.
Na tym tle nawet takie kluby jak PSG, City czy
Chelsea, opierające się na pieniądzach
multimilionerów mają wiele do zaoferowania - wszak
tam przynajmniej jest już jakaś tradycja, liga z
tradycją, nawet miasto, które zaoferować może
spore doznania... Machaczkała? Balon nadmuchany
pieniędzmi, w którym nikt dla przyjemności nie
chciałby mieszkać... i oby takich tworów było jak
najmniej.
Z takim podejściem nie miałoby sensu inwestowanie w
jakiekolwiek drużyny poza tymi z długoletnią
tradycją a tym samym nie byłoby sensu w mniejszych
miastach w ogóle dbać o futbol. Idąc tym tropem
taki Hoffenheim (mimo korzeni sięgających 1899r.)
ze względu na niewielką powierzchnię nie powinien
grać w Bundeslidze. I takich przykładów jest całe
mnóstwo.
Mourinho powiedział że za Granero i Lassa klub
zainkasował dwadzieścia milionów euro . Nie
wiadomo dokładnie za ile odszedł sam Diarra (
'marca' jest dla mnie nie wiarygodna ) ale miał
jeszcze tylko rok kontraktu i jeśli klub chciał na
nim zarobić to trzeba było go sprzedać . W jego
miejsce przyszedł Michael Essien który też
odejdzie po sezonie ale przyszedł za darmo i w moim
odczuciu nie osłabi zespołu . Real Madryt znowu od
czasu odejścia Robinho zarobił więcej na
sprzedażach zawodników niż na nich wydał .
*niewiarygodna
Przynajmniej liga rosyjska się wzmacnia, a tam
przecież grają Polacy. :)