Laporta walczy o Sergio Aguero


Batalia toczy się, jak na razie, w kuluarach. Jednak jak wynika z doniesień prasy, prezydent FC Barcelony stara się o pozyskanie utalentowanego Sergio Aguero z Atletico Madryt.


Udostępnij na Udostępnij na

W negocjacjach jak zawsze ważna będzie determinacja samego zawodnika. Ten z kolei nie ukrywa, że z chęcią by przywdział barwy katalońskiego klubu. Dzienniki argentyńskie, m.in. „El Depornauta”, podały dziś, że Joan Laporta za transferowy cel postawił sobie pozyskanie Aguero. Szef Barcelony wymarzył sobie przyszły atak klubu w postaci właśnie Sergio i obecnego już gwiazdora „Barcy”, Lionela Messiego. Nie odstrasza go nawet wysoka suma odstępnego wynosząca ok. 55 mln euro.

Latem po Sergio odezwała się Chelsea Londyn. Jednak piłkarz stanowczo odmówił angielskiemu klubowi, stwierdzając przy tym, że nigdy nie zagra w barwach… Realu Madryt. I już ta wypowiedź dawała kibicom Barcelony wiele do myślenia, lecz włodarze klubu nie dawali dotąd żadnych sygnałów, by byli zainteresowani pozyskaniem gracza.

Aguero w letnim okienku transferowym bliski był również przejścia do Interu. W Mediolanie wielką ochotę na usługi piłkarza miał Jose Mourinho. Atletico w tym samym czasie interesowało się Dejanem Stankoviciem. Wymiana pomiędzy klubami była bardzo bliska. W ostateczności jednak do niej nie doszło. Włosi byli niezadowoleni, że za Argentyńczyka będą musieli jeszcze dopłacać.

Zawodnik, nie zamartwiając się ciągłą bezczynnością sterników „Barcy”, w wywiadach pochlebnie mówił o swoim koledze z drużyny narodowej, Lionelu Messim: – Bez żadnej przesady stwierdzam, że Lionel to najlepszy piłkarz na świecie.

Sergio jest jednym z najbardziej perspektywicznych piłkarzy na świecie. Wraz z dwójką utalentowanych Argentyńczyków, Leo Messim i Mauro Zarate, zdobył w 2007 mistrzostwo świata Under-20. Był to niewątpliwe wielki sukces młodego gracza. Fachowcy w jednoznacznym tonie mówią, że z pewnością nie ostatni.

Aguero przeszedł do Atletico w 2006 roku z argentyńskiego Indepentdiente. Prezydent zespołu z Madrytu, Enrique Cerezo, zapłacił za niego 23 mln euro, lecz w obliczu znakomitej gry nikt nie żałuje pieniędzy wydanych na piłkarza.

Skądinąd dla Barcy pozyskanie nowego piłkarza byłoby niewątpliwe strzałem w dziesiątkę. Nie wiadomo przecież, jak w klubie długo zagra jeszcze Samuel Eto’o (mówi się nawet o „zdradzie” do Madrytu) i przygasająca gwiazda, Thierry Henry. Kibicom na razie pozostaje śledzenie tej niewątpliwie ciekawej sytuacji na rynku transferowym.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze