Lahm zapoczątkuje nowy trend wśród piłkarzy?


19 lipca 2014 Lahm zapoczątkuje nowy trend wśród piłkarzy?

„Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść, niepokonanym” - śpiewał kiedyś Grzegorz Markowski. Philipp Lahm kończy reprezentacyjną karierę w chwale i blasku dopiero co zdobytego mistrzostwa świata, ale wielu ma wątpliwości co do słuszności tej decyzji. Obrońcy Bayernu Monachium do piłkarskiego wieku emerytalnego jeszcze daleko.


Udostępnij na Udostępnij na

Decyzja Lahma wywołała niemałe emocje. Nieczęsto zdarza się, by piłkarz z absolutnego piłkarskiego topu rezygnował z gry w narodowej reprezentacji w wieku 30 lat. A nawet jeśli jest tego jakiś powód. Kontuzje? Lahm od kilku lat nie odniósł żadnego poważnego urazu. Słabsza dyspozycja fizyczna? Wkroczył w najlepszy wiek dla piłkarza. Konflikt z trenerem? Nie ma chyba w środowisku piłkarskim osoby, która nie byłaby w stanie się z piłkarzem Bayernu dogadać. Sportowe wypalenie? Z kadrą narodową zdobył dopiero pierwsze trofeum. Jakby tego wszystkiego było mało, Lahm cały czas się rozwija, o czym świadczy chociażby przesunięcie na nową pozycję. Do tego kapitan Bawarczyków”  i reprezentacji Niemiec dysponuje niesamowitą boiskową inteligencją, którą można ukryć sporo braków. Równie mądrze Lahm postępuje poza boiskiem. Jego decyzja musiała więc być bardzo przemyślana, o czym świadczy chociażby fakt, że ogłosił ją Löwowi jeszcze przed rozpoczęciem mundialu.

To właśnie wyklucza fakt, jakoby to właśnie wygrane mistrzostwa świata wpłynęły na decyzję 30-latka. Z doniesień Bilda”  jasno wynika, że Lahm myślał nad tym już od dłuższego czasu. Bardzo ciekawym jest, jaki wpływ na jego rezygnację miał Guardiola. Pomijając ten aspekt, warto jednak się zastanowić, czy nie będzie to początek zupełnie nowej ery wśród piłkarzy, czyli coraz większego odpuszczania futbolu na poziomie reprezentacyjnym. Choć sam Lahm zamierza grać zaledwie jeszcze cztery lata (zapowiedział, że obecny kontrakt, obowiązujący do 2018 roku jest jego ostatnim) to nic nie stało na przeszkodzie, żeby kontynuował grę w Die Nationalmannschaft”. Nie zrobił tego, bo postanowił się skupić na grze w Bayernie.

Kalendarz piłkarski na najwyższym poziomie jest już przepakowany do granic możliwości. Okres wakacyjny to dla zawodników pojęcie niemal obce. Nawet tak zahartowane organizmy zaczynają nie wytrzymywać. Wystarczy spojrzeć, co się dzieje z Cristiano Ronaldo i Leo Messim. Obu ambicja nie pozwala odpuszczać, co kończy się tak, jak na minionym mundialu: Portugalczyk grał z niedoleczoną kontuzją i ryzykował zerwanie więzadeł krzyżowych, a organizm Argentyńczyka jest tak przemęczony, że ten dwukrotnie wymiotował podczas finału. Doszliśmy do ściany. Ludzkie organizmy nie są w stanie znieść więcej.

Być może wiem o tym Lahm, który zdaje sobie sprawę ze swoich limitów. Czy za kapitanem reprezentacji Niemiec pójdą kolejni? Wcale nie jest to wykluczone. Choć akurat nasi zachodni sąsiedzi są przyzwyczajeni do takich sytuacji. W wieku 29 lat karierę reprezentacyjną zakończył Gerd Müller, a Franz Beckenbauer miał na karku dopiero 32 lata, gdy rezygnował z gry w Nationalmannschaft. Zresztą plotki głoszą, że obecny kapitan Bayernu ma być przygotowywany do pełnienia roli kierowniczej w klubie i między innymi dlatego nie wystąpi już w koszulce z czarnym orłem.

Decyzja Lahma to spory problem dla Löwa, który będzie musiał znaleźć nowego prawego obrońcę. Generalnie szału nie ma i każdy ewentualny następca to zdecydowanie niższy poziom, niż piłkarz Bayernu Monachium. Pierwszym wyborem wydaje się Boateng, lecz ten jest mniej aktywny i efektywny w ataku. Alternatywą raczej nie będzie Grosskreutz, który odstaje umiejętnościami od Lahma. Niemieccy kibice mocno będą liczyli na szybki rozwój 24-letniego Sebastiana Junga, który miał świetny sezon 2012/13. Obecnie zamienił Eintracht Frankfurt na VfL Wolfsburg i pod okiem Dietera Henckinga będzie walczył o zajęcie miejsca gwarantującego grę w Lidze Mistrzów. Kandydaturę Skhordana Mustafiego z grzeczności pominę.

113 występów w reprezentacji. Ten ostatni okazał się najważniejszym i przyniósł Lahmowi jedyne trofeum zdobyte z kadrą. Tak jemu, jak i Niemcom, należało się jak mało komu. Przynajmniej zostało mu dane zakończyć swoją przygodę z reprezentowaniem swojego kraju w sposób naprawdę wybitny. Nie każdemu jest to dane.

https://vine.co/v/MQm9FKb0bOJ

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze