W hicie poprzedniej kolejki Ekstraklasy Wisła przegrała z Legią, a czerwoną kartką ukarany został bramkarz krakowian, Sergiej Parejko. Zastąpił go w trakcie gry Milan Jovanić. Postawę obu swoich podopiecznych ocenił trener bramkarzy Wisły, Grzegorz Kurdziel.
Kurdziel dobrze wypowiedział się na temat gry rezerwowego bramkarza, Milana Jovanicia. – Bardzo pozytywnie oceniłbym występ Milana. To nie jest proste, nie grając cały sezon, wejść do bramki w trudnym momencie i poradzić sobie z tym. Milan na pewno udowodnił, że jest przygotowany do tego, żeby w takich ciężkich momentach wchodzić na murawę. Zawsze ciężko pracował na treningach. Teraz wszedł i mogę powiedzieć, że zaimponował mi spokojem. Zaliczył kilka dobrych interwencji, przy rzucie karnym zabrakło mu odrobinę szczęścia.
Zdaniem krakowskiego szkoleniowca Parejko nie zasługiwał na czerwoną kartkę, ale mimo to arbiter nie popełnił błędu. – Sędzia chyba podjął słuszną decyzję, bo wszyscy, którzy oglądali ten mecz z zewnątrz i bez emocji, uważali, że zrobił on dobrze. Przepisy są jednoznaczne: jeśli ostatni zawodnik popełnia faul i blokuje drogę do bramki, to powinien dostać czerwoną kartkę. Przecież Siergiej nie miał żadnych intencji, żeby sfaulować. Zderzył się po prostu z Radoviciem w walce o piłkę, ale Radović go uprzedził w wyścigu po futbolówkę. Siergiej oczywiście mógł ruszyć na tę piłkę bardziej zdecydowanie, ale wtedy zapewne to zderzenie byłoby dużo bardziej bolesne dla obu piłkarzy i mogłoby dojść do brutalnego faulu. Tymczasem Parejko właśnie tego chciał uniknąć. Ja bym dał żółtą kartkę albo nawet nie dawałbym Siergiejowi kartki, ale przepisy tak stanowią i sędzia podjął taką, a nie inną decyzję. Myślę, że jeżeli taki faul byłby przeciwko naszej drużynie, to też domagalibyśmy się rzutu karnego.