Po sześciu meczach I ligi Polonia Bytom – zgodnie z przedsezonowymi zapowiedziami ekspertów – zajmuje ostatnie miejsce w tabeli zaplecza ekstraklasy. Strzelec honorowego gola w pojedynku z Miedzią Legnica, Piotr Kulpaka, twierdzi, że kluczowymi starciami w walce o utrzymanie będą spotkania z Okocimskim Brzesko, Stomilem Olsztyn czy ŁKS-em Łódź.
Jak Pan ocenia tak na gorąco mecz z Miedzią?
Pierwsza bramka padła po stałym fragmencie. Mamy piłkę, wygraliśmy głowę. Futbolówka wyszła na szesnasty metr i nasz zawodnik mógł skasować całą akcję. Jednak tak się nie stało. Przede wszystkim przed „szesnastką” wybija się piłkę chociażby na aut i nie ma sytuacji. Jest to stały fragment. Uważam, że byliśmy dobrze ustawieni w tej sytuacji. Wygraliśmy głowę w „szesnastce” i to jest najważniejsze. Mamy piłkę na wybiciu, nie wybijamy jej i dostajemy bramkę. Na pewno trzeba powiedzieć, że to pierwsze trafienie podcięło nam skrzydła. Gramy jak równy z równym w początkowych minutach, ale jeden gol wszystko burzy.
Mówi Pan, że graliście jak równy z równym, ale Miedź miała w tym czasie sześć rzutów rożnych.
Z tym że to nie wynikało typowo z linii defensywnej. Uważam, że przy stałych fragmentach był brak konsekwencji w kryciu.
Czy to nie jest tak, że wyszliście na ten mecz zbyt nerwowo?
Było założenie, że piłka ma być przekazywana z linii defensywnej wyżej. Mieliśmy się starać utrzymać piłkę na połowie przeciwnika. Praktycznie tego nie było. Tego nie było w pierwszej połowie, bo gdy odbieraliśmy futbolówkę – a naprawdę musieliśmy się przy tym napracować, bo Miedź grała dobrze w piłkę – to praktycznie mogliśmy wymienić trzy, cztery podania i zaraz ją traciliśmy. Taka jest prawda. Tak wyglądała pierwsza połowa.
Z perspektywy trybun widać, że bardzo trudno się Wam walczy z drużynami, które stawiają na składną i ofensywną grę. W meczu z Miedzią, podobnie jak w starciu z Termalicą, byliście tłem dla rywali. Staracie się stworzyć zagrożenie po stałych fragmentach, ale – ogólnie rzecz ujmując – gra rywala Was przytłacza.
To, że mamy warianty wyjścia do szybkiego ataku, różni nas od klasowych zespołów, które dysponują ekstraklasowymi zawodnikami. My mamy piłkarzy młodych, zdolnych i ambitnych. Wiele niuansów ma znaczenie w meczu, zagranie w tempo jest także istotnym elementem gry.
Waszym najbliższym rywalem będzie Okocimski Brzesko, to chyba przeciwnik w Waszym zasięgu.
Na pewno jest on w naszym zasięgu. Będzie to trudny mecz wyjazdowy, ale jeśli nie z Okocimskim, to z kim mamy te punkty zdobywać? Taka prawda. Nie oszukujmy się, że będziemy walczyć na wyjeździe z Arką Gdynia czy Cracovią. Wiadomo, że jedzie się na spotkanie po trzy punkty, ale w takich meczach jak z Okocimskim czy wcześniej z Sandecją musimy punktować. Ze Stomilem Olsztyn czy nawet ŁKS-em – musimy w takich spotkaniach zdobywać oczka. To będą mecze, które już nawet w tej rundzie będą decydować o utrzymaniu. Jeśli przegramy bezpośrednie starcia z dołem tabeli, to nie mamy szans na utrzymanie. Tak samo jak w poprzednim sezonie.
Z Bytomia – Łukasz Pawlik/iGol.pl