Kenny Dalglish jeszcze nie zdecydował, kto zastąpi Pepe Reinę w bramce w ligowym starciu z Aston Villą. Szanse na występ mają Brad Jones i Alexander Doni.
Pepe Reina w ostatnim meczu z Newcastle ujrzał czerwoną kartkę, przez którą będzie musiał pauzować w trzech kolejnych meczach Liverpoolu. Oznacza to, że nie będzie mógł zagrać w półfinale FA Cup z Evertonem.
Najpierw „The Reds” czeka jednak ligowa konfrontacja z Aston Villą. Kenny Dalglish jest zachwycony tym, co rezerwowi bramkarze prezentują na treningach. Trenera Liverpoolu cieszy przede wszystkim dyspozycja Doniego, który trafił na Anfield Road latem 2011 roku z AS Roma.
– On [Alexander Doni – przyp.red.] jest bardzo doświadczony, przyszedł z włoskiego futbolu. Do tej pory naprawdę bardzo ciężko pracował. Jest teraz zdecydowanie lepszy dzięki pracy, którą wkłada na każdym treningu. To wpływa również bardzo dobrze na niego samego. Gra w tym meczu byłaby dla niego kolejnym ważnym testem. Niefortunne okoliczności zmuszają mnie do zastąpienia Pepe. Nie wiem jeszcze, kto to zrobi, czy Doni, czy Brad – powiedział Dalglish.
dalglish jest legenda ale nie jest niestety trener -
nie ma koncepcji gry dla swojej druzynki gwiadorow-
nie umie nic zdzailac ze swoimi gwazdorami niestety -
musi sie poddac i dac szanse benitezowi np, nie wie
co ma robic, nie zna sie na trenowaniu pilkarzy.
trzeba zdac sobie z tego sprawe panie Kenny !! do
domu idz, i oddaj prace w rece fachowców!
raz wygraja puchar - apotem dostaja od slabeuszy z
dołu tabeli buhahaha!! nie graja z konsekwencja-
sa zupelnie bez formy, nigdy nie kibicowalem
liverpoolowi - ale szkoda mi ich kibicow- załamka
napewno- jakby tak rozgrywki premier league trwały
jeszcze z 20 kolejek to bałbym sie na ich miejscu o
utrzymanie w llidze - POWAGA ! poprostu idze
zapłakac nad nimi !! bleee
mało mają tam gwiazd
gerrard niech stani