Nowy sezon ekstraklasy zawsze wzbudza w kibicach naszej ligi emocje i ekscytację. Nie inaczej jest i tym razem. Sezon, który rozpoczyna się w piątek 23 lipca, ma wręcz potencjał, aby stać się jeszcze bardziej ciekawy niż zazwyczaj. Duże nazwiska, liczne powroty, kilka naprawdę mocnych klubów powodują, że ekstraklasa w sezonie 2021/2022 będzie bardzo ciekawa.
Ekstraklasa to na pewno liga bardzo interesująca. Owszem, poziomem – nie czarujmy się – nie zachwyca. Ale ma w sobie coś, dlaczego chcemy ją oglądać co weekend. Może tym czymś jest niepewność, która nam towarzyszy przed każdym meczem? Tylko w naszej lidze lider może wygrać z wiceliderem po to, aby tydzień później przegrać z outsiderem. Trudno przewidzieć, co zdarzy się w następnej kolejce. A co dopiero typować coś przed startem sezonu. My jednak się o to pokusiliśmy i odpowiadamy na sześć najważniejszych pytań przed startem kampanii 2021/2022 w ekstraklasie!
1. Kto królem strzelców?
W tym sezonie zawodników, którzy mogą powalczyć o ten tytuł, jest co najmniej kilku. W lidze mamy przecież wciąż króla strzelców z poprzedniego sezonu – Thomasa Pekharta. Do tego w Legii pojawił się nowy napastnik – Mahir Emreli, który już po kilku pierwszych spotkaniach prezentuje wysokie umiejętności i może powalczyć o koronę. Poza piłkarzami ze stolicy poważnymi kandydatami są Mikael Ishak, ale on uzależniony jest mniej lub bardziej od formy Lecha. Jednym słowem, jeśli „Kolejorz” będzie grał tak jak w poprzednim sezonie, to Szwed może zapomnieć o tym tytule.
Oprócz wyżej wymienionych kandydatów do niedawna poważnym graczem był Jakub Świerczok, ale on opuścił naszą ligę na rzecz japońskiego Nagoya Grampus. Reasumując, korona króla strzelców w tym sezonie ekstraklasy rozstrzygnie się najprawdopodobniej pomiędzy zawodnikami Legii Warszawa. A który z nich ją zdobędzie? Ten, który będzie grał więcej, a dużo wskazuje na Emreliego.
2. Najlepszy Transfer ekstraklasy
Dobrych i ciekawych transferów w tym okienku nie brakowało. Wiele klubów zdecydowało się sprowadzić byłych piłkarzy ekstraklasy, przez co to okienko zostało nazwane oknem powrotów. Wśród ciekawych ruchów są m.in. Michał Pazdan, Piotr Parzyszek czy Damian Kądzior. Ale największą uwagę przykuł transfer Lukasa Podolskiego. Były reprezentant Niemiec jednogłośnie został ogłoszony najlepszym transferem w historii ligi i tak nie wątpliwie jest. Mimo lat wciąż bardzo dobrze jak na polskie warunki gra w piłkę, a w dodatku omijają go kontuzje, co jest bardzo ważne. Tak że to właśnie sprowadzony do Górnika Zabrze Łukasz Podolski jest najlepszym transferem w tym sezonie, a prawdopodobnie również w całej historii ekstraklasy.
Witaj w domu @Podolski10 🤍💙❤️ pic.twitter.com/VREU6OlusQ
— Górnik Zabrze (@GornikZabrzeSSA) July 8, 2021
3. Kto odejdzie w tej kampanii za grubą forsę?
Niewątpliwie pretendentów do tego obecnie jest co najmniej dwóch. Na pewno poważnym kandydatem do odejścia jeszcze w tym sezonie pozostaje Kacper Kozłowski. 17-letni niezwykle utalentowany pomocnik wzbudza zainteresowanie największych europejskich marek i jest atrakcyjnym piłkarsko zawodnikiem. Wciąż nie zagrał co prawda wielu meczów w ekstraklasie, ale wydaje się, że w Szczecinie nie zadają już sobie pytania, czy, ale kiedy i za ile odejdzie Kozłowski. Kolejnym, tym razem nieco starszym zawodnikiem, którego obserwują lepsze kluby, jest Josip Juranović. Chorwat po dość dobrym w swoim wykonaniu Euro przykuł podobno uwagę m.in. włoskiej Fiorentiny. Sam zawodnik zaprzecza, ale każdy, kto obserwuje ekstraklasę, wie, że dla niego ta liga staje się za mała.
Stanowski: On jest najdrożej sprzedanym piłkarzem przez polski klub. Tylko transakcja nie została zaksięgowana https://t.co/kyCIR6MGtw
— Meczyki.pl (@Meczykipl) July 18, 2021
4. Kogo pożegnamy w tym sezonie ekstraklasy?
Trudno wyrokować na początku sezonu, a właściwie jeszcze przed jego startem, ale ostatnia historia uczy, że z ligi spadają głównie beniaminkowie. A to zła wiadomość dla klubów z Łęcznej, Niecieczy czy Radomia. Niemniej jednak historia i statystyka to jedynie dane, a futbol to nie tylko to. Więc kto spadnie z ligi? Na dziś wydaje się, że jest 5–6 kandydatów do spadku. Trzej beniaminkowie oraz drużyny z Płocka, Mielca i Krakowa – Cracovia.
Beniaminkowie, bo są nowi w i przyzwyczajenie do ligi może być dla nich na tyle trudne, że ich pobyt w elicie skończy się wraz z sezonem. Pozostali zaś nie poczynili na tyle mocnych transferów, aby odbić się od dna, na którym zacumowali w ostatnim sezonie. A nie spadli tylko przez regulamin, który decydował o spadku jednej drużyny. W tym roku będzie jednak trudniej im się utrzymać, ponieważ z ligi „lecą” trzy zespoły. Ale kto dokładnie nimi będzie, trudno powiedzieć.
5. Kto zostanie mistrzem Polski?
Trzeci z rzędu tytuł mistrza polski dla Legii Warszawa? A może pierwszy w 100-letniej historii Rakowa Częstochowa lub następny w ostatnich latach tytuł Piasta? Być może ktoś jeszcze inny. To wszystko jest możliwe. Rywalizacja o złoty medal mistrzostw Polski w tym sezonie zapowiada się po prostu fascynująco. Mamy w tym roku dwie mocne ekipy, które mogą spokojnie o to powalczyć, a w rezerwie pozostają jeszcze dwie. Legia, Raków, Pogoń oraz Piast – to między nimi najprawdopodobniej rozstrzygnie się tytuł mistrzowski. Kto jest najpoważniejszym kandydatem?
Legia, ale ona zawsze nim będzie, nawet jeśli faktyczna forma i dyspozycja drużyny nie będzie bardzo dobra, więc ją jako faworyta uznajemy z automatu. Raków? Możliwe, niemniej wydaje się, że zespołowi Marka Papszuna do roli poważnego faworyta brakuje skutecznego napastnika. Pogoń Szczecin zaś ma podobny problem co zespół z Częstochowy, dobrze broni, ale słabo strzela. Piast Gliwice po odejściu Jakuba Świerczoka może mieć problemy z jego odpowiednim zastąpieniem. Czyli podsumowując, wyraźnego faworyta nie ma, a o pozycji w czołówce tabeli zdecydują mecze pomiędzy zainteresowanymi zespołami. A jeśli wskazywać zespół z największymi szansami, to byłaby to Legia Warszawa, choć pozostali nie odpuszczą.
6. Jaki to będzie sezon?
Normalny. To chyba najbardziej wyczekiwane słowo, jakie chcą usłyszeć kibice przy tym pytaniu. Kibice i my wszyscy liczą na sezon, który będziemy mogli w całości spędzić na stadionach, a nie przed telewizorami. Na emocje, które będą udzielać się wśród ludzi, a nie w zaciszu domowych salonów. Na piękne gole, asysty, akcje i parady bramkarskie. Tylko tego, a może aż tego oczekujemy od naszej ekstraklasy w tym sezonie. I oby to się spełniło.